
W ogrodzie Doroty cz.10
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko już po świętach, a tyle było przygotowań
Ogród masz ozdobiony, a mój niestety dalej świeci gliną, bo kolejny śnieg poszedł w grunt. Największą ozdobą i radością są dziesiątki sikorek, a ja co jakiś czas wyskakuję z domu goniąc koty sąsiadów, które aż mlaskają na ich widok. Co jakiś czas wymyślają coraz to inne kryjówki, żeby zaskoczyć ptaszki. Na szczęście sikorki są bardzo zwinne!

- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Można powiedzieć -Święta, święta i po świętach, pogoda jak zawsze przewrotna, Wigilia deszczowa, Boże Narodzenie zaskoczyło pięknymi białymi widokami, śnieg super oprószył w nocy, to co piękne w kolejną noc spłynęło, świąteczny drugi dzień deszczowy, brzydki.
Zawsze mówię tyle pracy, przygotowań i na co
później człowiek jest taki ciężki, ma kłopoty z odejściem od stołu
jak to moja koleżanka mówi ma się ciążę spożywczą
Lodówka teraz jest opróżniana, bo oczywiście jak zawsze wszystkiego za dużo się ugotowało.
Za okami szaro buro, codziennie deszczyk pada, do tego towarzyszy mu dość silny wiatr.
A ja powoli myślę o podsumowaniu moich zmagań w 2018 roku, dostałam też nowe nasionka więc czas pomyśleć o kolejnym sezonie.
Ponieważ trochę wody kapie z dachu napełniam pojemniki po wodzie destylowanej deszczówką, ustawiam w garażu będzie taki wodny zapasik.
Aniu cały czas mamy ten problem, miało być lepiej, a tu nie ma większej poprawy. W Wigilię musiałam jechać do apteki, to samo miałam w drugi dzień świąt, środki przeciwbólowe, antybiotyki nie pomagają. W ciągu dnia jako tako, a noce okropne.
Lampek jest dużo mniej, ale i tak ładnie wyglądają jak się zaświeci.
Dziękuję za życzenia
Igo każdego roku staram się inne dekoracje wykonać, tego roku jest skromnie. Cherubinek wędruje po ogrodzie w zależności od pory roku znajduję mu inną miejscówkę.
Dziękuję za życzenia
wprawdzie przeczytałam po świętach, bo przed ogromem prac forum idzie w całkowitą odstawkę, ale było mi bardzo błogo na serduchu jak czytałam
kropkowicz witam serdecznie nowego gościa, dziękuję za miłe słowa
Marysiu jak co roku wszystkiego za dużo, zmęczenie przy tym ogromne. Wigilia skromna, za to pierwszy dzień świąt mieliśmy rodzinkę więc było nas dużo, jak zawsze bardzo miło.
Wiem jak ciężko jest z gliną, Ty uważaj jak spacerujesz do kurek, bo z łatwością mogą nogi się rozjechać. Masz dużo sikorek, a u nas tego roku bardzo skromnie, nie wiem dlaczego. Jak był tydzień z dużymi mrozami to przylatywały, a teraz chyba znalazły inną stołówkę, może jedna, dwie dolatują. Czyżby im mój słonecznik nie smakował
bo moje kotki nie dokuczają na pewno.
Marysiu czy pamiętasz nazwę ogórków gruntowych, które tak polecałyście, zapisałam nazwę , ale jak to zawsze karteczka gdzieś znikła
Zawsze mówię tyle pracy, przygotowań i na co



Lodówka teraz jest opróżniana, bo oczywiście jak zawsze wszystkiego za dużo się ugotowało.
Za okami szaro buro, codziennie deszczyk pada, do tego towarzyszy mu dość silny wiatr.
A ja powoli myślę o podsumowaniu moich zmagań w 2018 roku, dostałam też nowe nasionka więc czas pomyśleć o kolejnym sezonie.
Ponieważ trochę wody kapie z dachu napełniam pojemniki po wodzie destylowanej deszczówką, ustawiam w garażu będzie taki wodny zapasik.
Aniu cały czas mamy ten problem, miało być lepiej, a tu nie ma większej poprawy. W Wigilię musiałam jechać do apteki, to samo miałam w drugi dzień świąt, środki przeciwbólowe, antybiotyki nie pomagają. W ciągu dnia jako tako, a noce okropne.
Lampek jest dużo mniej, ale i tak ładnie wyglądają jak się zaświeci.
Dziękuję za życzenia

Igo każdego roku staram się inne dekoracje wykonać, tego roku jest skromnie. Cherubinek wędruje po ogrodzie w zależności od pory roku znajduję mu inną miejscówkę.
Dziękuję za życzenia


kropkowicz witam serdecznie nowego gościa, dziękuję za miłe słowa

Marysiu jak co roku wszystkiego za dużo, zmęczenie przy tym ogromne. Wigilia skromna, za to pierwszy dzień świąt mieliśmy rodzinkę więc było nas dużo, jak zawsze bardzo miło.
Wiem jak ciężko jest z gliną, Ty uważaj jak spacerujesz do kurek, bo z łatwością mogą nogi się rozjechać. Masz dużo sikorek, a u nas tego roku bardzo skromnie, nie wiem dlaczego. Jak był tydzień z dużymi mrozami to przylatywały, a teraz chyba znalazły inną stołówkę, może jedna, dwie dolatują. Czyżby im mój słonecznik nie smakował

Marysiu czy pamiętasz nazwę ogórków gruntowych, które tak polecałyście, zapisałam nazwę , ale jak to zawsze karteczka gdzieś znikła

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko nie jestem pewna, ale chyba Soplica? i tak już nie mam nasion. W ogóle to jakiś pech
wysłałam nasiona na akcję w dużej kopercie bąbelkowej i zaginęły dlatego mam jakąś zaporę pocztową po raz drugi w tym roku. Na mojej poczcie zarzekają się, że od nich wszystko wychodzi no i tyle lat było bez zarzutów
W styczniu odwiedzę jak zwykle Rydla, ale będę uważać z zakupami, bo mam kilkanaście torebek nasion nie wysianych z ubiegłego roku. Miejsca będzie na wiosnę mniej więc jedynie zadbam o to co mam.
Wczoraj popracowałam w ogrodzie, bo nie uporządkowałam tunelu no to korzystam z dodatnich temperatur!


Wczoraj popracowałam w ogrodzie, bo nie uporządkowałam tunelu no to korzystam z dodatnich temperatur!
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Marysiu zapytam jeszcze Marty o te ogórki, zawsze siałam odmianę Krak, teraz planuję wysiać i prowadzić w pionie, sprawdzę tę metodę przy nowej odmianie.
Ty masz pecha z nasionkami, ja tak miałam kilka lat temu, obiecałam pewnej forumowiczce, że podeślę wysłałam raz priorytetem nie doszły, druga koperta wysłana też nie doszła. Było mi tak głupio, tak źle się z tym czułam
Trzecią kopertą stwierdziłam wysyłam poleconym i udało się doszło. Rozumiem Twoje rozżalenie na PP.
Nasion kwiatów mam wiele, to te gazetowe gratisy z Irlandii, więc z nimi jak w ruletce wyrośnie coś lub nie
Jedynie nasiona warzyw muszę kupić. A czemu masz mieć miejsca na wysiewy mniej, czyżbyś zmniejszała areał.
Pracujesz w ogrodzie toż jest taka zimnica
obyś się nie załatwiła.
Ty masz pecha z nasionkami, ja tak miałam kilka lat temu, obiecałam pewnej forumowiczce, że podeślę wysłałam raz priorytetem nie doszły, druga koperta wysłana też nie doszła. Było mi tak głupio, tak źle się z tym czułam

Nasion kwiatów mam wiele, to te gazetowe gratisy z Irlandii, więc z nimi jak w ruletce wyrośnie coś lub nie

Pracujesz w ogrodzie toż jest taka zimnica

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17394
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko zaglądam I zdrówka życzę dalej 

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42367
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko sprawa kanalizacji jeszcze nie jest zakończona. Trzeba się podłączyć i drugie kopanie to podłączenie rynny dachowej do zbiornika szambowego. Więc na sporym kawałku jeszcze będą prace czyli sadzić tam nie ma co, a rośliny zadołowane tymczasem posadzę w wolnych miejscach czyli jak widzisz nie będzie zbyt dużo areału do obsadzenia jednorocznymi. Ale potem zyskam teren
Mam też korzyść, bo sąsiadowi wycięli dwa duże drzewa i póki nic nie posadzi będzie więcej światła, co prawda od wschodu, ale dobre i to. Już widzę tam spore hostowisko
Nie wysyłałam nasion poleconym, bo zakodowałam że w jednym roku nie było wolno...potem okazało się że tylko w owym roku...no ale trudno...wszystko dzieje się po coś
Pracowałam w tunelu i zgrzałam się nieźle, miałam też dzisiaj dokończyć ale leń mnie ogarnął


Nie wysyłałam nasion poleconym, bo zakodowałam że w jednym roku nie było wolno...potem okazało się że tylko w owym roku...no ale trudno...wszystko dzieje się po coś

Pracowałam w tunelu i zgrzałam się nieźle, miałam też dzisiaj dokończyć ale leń mnie ogarnął

- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorko nadrabiam zaległości.
Zwierzyniec widzę zgrupowany w cieplutkim domku i nawet nie myśli o wychodzeniu na szaro-bure i mokre podwórko.
Tym bardziej, że Pani podsuwa różne smakołyki.
Muszę się wrócić i poczytać przepis na ciasteczka 'na jeden łyk'. Może nie będą zbyt skomplikowane i czasochłonne to w przyszłym roku też bym upiekła.
No i doszłam do Świąt ....a teraz już po świętach
.
Ozdoby pięknie udekorowały domek ale na szczęście jeszcze trochę umilą te szarości na dworze.
Zdrówka i DO SIEGO ROKU DOROTKO

Zwierzyniec widzę zgrupowany w cieplutkim domku i nawet nie myśli o wychodzeniu na szaro-bure i mokre podwórko.

Tym bardziej, że Pani podsuwa różne smakołyki.

Muszę się wrócić i poczytać przepis na ciasteczka 'na jeden łyk'. Może nie będą zbyt skomplikowane i czasochłonne to w przyszłym roku też bym upiekła.
No i doszłam do Świąt ....a teraz już po świętach

Ozdoby pięknie udekorowały domek ale na szczęście jeszcze trochę umilą te szarości na dworze.
Zdrówka i DO SIEGO ROKU DOROTKO

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorotko, u Ciebie takie śliczne dekoracje
, a ja aż wstyd się przyznać, ale nie zrobiłam nic
Tylko dwa skarpetkowe bałwanki, ale te po świętach będą zmieniać narodowość, to znowu z niczym zostanę
U mnie już Wigilia była zasypana śniegiem, poktórym oczyuwiście śladu już nie ma. Deszcz ciągle pada, bardziej jesiennie jest niż zimowo.
Pozdrawiam noworocznie



U mnie już Wigilia była zasypana śniegiem, poktórym oczyuwiście śladu już nie ma. Deszcz ciągle pada, bardziej jesiennie jest niż zimowo.
Pozdrawiam noworocznie

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz.10



Rodzinka już w swoich domach i wszyscy szykują się na bale, tylko ja wraz ze swoim eMem zostaniemy na białej sali.


Wam życzę szałowego 'sylwestra' i samej dobroci w nowym roku. Przede wszystkim zdrówka.



- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Drugie podejście do komputera
napisałam się, jeden klik i wszystko poszło w kosmos
Rok się nam kończy więc czas podsumować mijający sezon. Teraz mam czas wolny laptop, syn jeszcze śpi ( bo od kilku dni zawładnął na dobre laptopa) więc spróbuję może się uda.
Najpierw jednak odpiszę moim miłym gościom.
Aniu dziękuję bardzo za to, że jesteście ze mną
W piątek byliśmy u kolejnego specjalisty- chirurga, zrobił to czego inni do tej pory nie wykonali. Lekarz bardzo konkretny, dał wskazówki do dalszego leczenia, musimy iść do kolejnego naczyniowca ( to już będzie trzeci). Z gabinetu wyszliśmy pełni nadziei, pierwsza noc przespana od bardzo długiego czasu w połowie, to dla nas już sukces. Cieszyliśmy się tylko tej nocy, wszystko wróciło, bezsenność, ból, trwa nadal Najgorsze jest to, że ja nie potrafię pomóc
wczoraj tradycyjnie zaliczyłam dyżurną aptekę.
Marysiu a ja myślałam, że kanalizacja w pełni zakończona. Z rurą podłączoną do starego szamba to super pomysł, będziesz miała deszczówkę do podlewania. Ja teraz też chodzę po ogrodzie i myślę gdzie tu można byłoby jakiś dodatkowy pojemniczek podłożyć. Na razie zbieram deszczówkę do wiader, przelewam z nich do pojemników po wodzie destylowanej, płynach do prania, płukania i ustawiam w garażu. Będzie skromny zapasik deszczówki. Wiesz jak to jest na piaszczystej ziemi, woda cały czas potrzebna. Dlatego z opadów bardzo się cieszę, ziemia ma już duży zapasik, będzie na wiosenny start roślin.
Wracając do Twojego ogrodu, to dobrze że u sąsiada ścięto dwa drzewa, będziesz miała więcej światła i mniej jesienią liści do sprzątania. Hostowisko w tym miejscu to super pomysł.
Masz rację nic nie dzieje się bez powodu, na swoich błędach się uczymy, a PP naprawdę nie zawsze pracuje tak jak powinna. Na mojego listonosza nie narzekam, wręcz stawiam go na piedestale, chłopak się stara. Mało tego jest miły, młody i do tego przystojny
Dzisiaj miałam w planach namówić syna do wapnowania drzew, ale jest tak mokro, nie ma sensu, szkoda bo idą mroźne dni.
Elu Ty teraz zajęta jesteś bardzo, jako dobry człowiek rozsyłasz nasionka, to czasu mniej na nasze wątki.
W tym roku nie biorę udziału w żadnej akcji, jedynie wysyłałam nasionka pomidorków. Mam wszystkiego pod dostatkiem, trzeba dać szansę innym niech sieją
Zwierzyniec nie lubi chłodów, wolą podczas zimnych deszczowych dni domowe pielesze. Dzisiejsza noc najgorsza dla mojego psa, zaraz będzie dostawała środki na wyciszenie.
Ciasteczka są pyszne, znikają bardzo szybko, moje zapasiki się skończyły, dlatego wczoraj szybciutko piekłam karpatkę, ale chyba jest za dobra, bo jak wstałam otworzyłam lodówkę już jej jest coraz mniej
Dziękuję za życzenia
również życzę dobrego nadchodzącego roku, dla nas ogrodników udanego sezonu, pięknych kwitnień i obfitości w zbiorach.
Iwonko te dekoracje wykonane na szybko, nie miałam tego roku weny twórczej.
Przecież zrobiłaś skarpetki to już coś, a masz zdjęcia, może coś podpatrzę, pomyślałam, że mogłabym na studni coś takiego zawiesić
Pogoda nam nie dopisała w te święta, po Nowym Roku ma przyjść zima, ta prawdziwa, ma zagościć na dłużej, białe widoki bardzo potrzebne.
Ja też pozdrawiam noworocznie
Lucynko przy takiej huśtawce pogodowej nastroje nasze szwankują, mam podobnie, nic mi się nie chce. Twoja rodzinka już we własnych domach, my jeszcze do jutra mamy syna, cieszę się bardzo. Ale tak naprawdę wolałabym, aby tę noc spędzał w młodszym gronie, aby się zabawił
My również będziemy wspominać nasze szaleństwa, też się bywało, to już trzeci rok jak nigdzie nie idziemy, czas oddać parkiet we władanie młodszym. Właśnie zabaw tanecznych najbardziej mi żal
uwielbiałam tańczyć z parkietu schodziłam często jako jedna z ostatnich.
Dziękuję za życzenia, zdrowie to rzecz najważniejsza
pełni nadziei oczekujemy tego nadchodzącego roku.
Wam też życzymy wszelkich dobroci, wokół ludzi o szczerym sercu


Jednak nie uda mi się zrobić dzisiaj podsumowania sezonu, muszę oddać laptopa. Zostawiam krokusowe wspomnienie, obyśmy w przyszłym roku mieli piękne kwitnienia, życzę tego wszystkim miłym forumowiczom.


Rok się nam kończy więc czas podsumować mijający sezon. Teraz mam czas wolny laptop, syn jeszcze śpi ( bo od kilku dni zawładnął na dobre laptopa) więc spróbuję może się uda.
Najpierw jednak odpiszę moim miłym gościom.
Aniu dziękuję bardzo za to, że jesteście ze mną


Marysiu a ja myślałam, że kanalizacja w pełni zakończona. Z rurą podłączoną do starego szamba to super pomysł, będziesz miała deszczówkę do podlewania. Ja teraz też chodzę po ogrodzie i myślę gdzie tu można byłoby jakiś dodatkowy pojemniczek podłożyć. Na razie zbieram deszczówkę do wiader, przelewam z nich do pojemników po wodzie destylowanej, płynach do prania, płukania i ustawiam w garażu. Będzie skromny zapasik deszczówki. Wiesz jak to jest na piaszczystej ziemi, woda cały czas potrzebna. Dlatego z opadów bardzo się cieszę, ziemia ma już duży zapasik, będzie na wiosenny start roślin.
Wracając do Twojego ogrodu, to dobrze że u sąsiada ścięto dwa drzewa, będziesz miała więcej światła i mniej jesienią liści do sprzątania. Hostowisko w tym miejscu to super pomysł.
Masz rację nic nie dzieje się bez powodu, na swoich błędach się uczymy, a PP naprawdę nie zawsze pracuje tak jak powinna. Na mojego listonosza nie narzekam, wręcz stawiam go na piedestale, chłopak się stara. Mało tego jest miły, młody i do tego przystojny

Dzisiaj miałam w planach namówić syna do wapnowania drzew, ale jest tak mokro, nie ma sensu, szkoda bo idą mroźne dni.
Elu Ty teraz zajęta jesteś bardzo, jako dobry człowiek rozsyłasz nasionka, to czasu mniej na nasze wątki.
W tym roku nie biorę udziału w żadnej akcji, jedynie wysyłałam nasionka pomidorków. Mam wszystkiego pod dostatkiem, trzeba dać szansę innym niech sieją

Zwierzyniec nie lubi chłodów, wolą podczas zimnych deszczowych dni domowe pielesze. Dzisiejsza noc najgorsza dla mojego psa, zaraz będzie dostawała środki na wyciszenie.
Ciasteczka są pyszne, znikają bardzo szybko, moje zapasiki się skończyły, dlatego wczoraj szybciutko piekłam karpatkę, ale chyba jest za dobra, bo jak wstałam otworzyłam lodówkę już jej jest coraz mniej

Dziękuję za życzenia

Iwonko te dekoracje wykonane na szybko, nie miałam tego roku weny twórczej.
Przecież zrobiłaś skarpetki to już coś, a masz zdjęcia, może coś podpatrzę, pomyślałam, że mogłabym na studni coś takiego zawiesić

Pogoda nam nie dopisała w te święta, po Nowym Roku ma przyjść zima, ta prawdziwa, ma zagościć na dłużej, białe widoki bardzo potrzebne.
Ja też pozdrawiam noworocznie

Lucynko przy takiej huśtawce pogodowej nastroje nasze szwankują, mam podobnie, nic mi się nie chce. Twoja rodzinka już we własnych domach, my jeszcze do jutra mamy syna, cieszę się bardzo. Ale tak naprawdę wolałabym, aby tę noc spędzał w młodszym gronie, aby się zabawił

My również będziemy wspominać nasze szaleństwa, też się bywało, to już trzeci rok jak nigdzie nie idziemy, czas oddać parkiet we władanie młodszym. Właśnie zabaw tanecznych najbardziej mi żal

Dziękuję za życzenia, zdrowie to rzecz najważniejsza



Wam też życzymy wszelkich dobroci, wokół ludzi o szczerym sercu





Jednak nie uda mi się zrobić dzisiaj podsumowania sezonu, muszę oddać laptopa. Zostawiam krokusowe wspomnienie, obyśmy w przyszłym roku mieli piękne kwitnienia, życzę tego wszystkim miłym forumowiczom.

- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4803
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
W pewien spos?b jest pocieszające, że ktoś jeszcze ma takie problemy, bo już się zastanawiałam czy to nie jakąś złośliwość z czyjejś strony, że co napisze to znika. Niezliczona ilość post?w mi przepadła. Odbijające szczeg?lnie jak notka jest fajnie napisana z toną zdjęć i informacjami.
Co do wody na działce to prawda, z drugiej strony ile byś nie nazbierała to znika migiem. Przychodzi dzień że zapasy schodzą w ułamku sekund, a ziemia nadal sucha.
Spokojnej nocy dla zwierząt i Was! I zdrowia, zdrowia, zdrowia.
Co do wody na działce to prawda, z drugiej strony ile byś nie nazbierała to znika migiem. Przychodzi dzień że zapasy schodzą w ułamku sekund, a ziemia nadal sucha.
Spokojnej nocy dla zwierząt i Was! I zdrowia, zdrowia, zdrowia.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Może się uda podsumować ogrodniczy rok 2018, przed chwilką dostałam laptopa
Po zeszłorocznej niby zimie większych strat w ogrodzie nie było. Wiosna przyszła szybko, temperatura co dzień wzrastała. Maj, czerwiec to tak naprawdę letnie klimaty. Roślinki bardzo szybko wystartowały, piękne kwitnienia cieszyły oczy. Majowe przymrozki nie zaskoczyły, obfitość owocowych zbiorów ogromna. Trzeba było wszystko przerabiać, spiżarka zapełniona na full. Dwa razy zostałam wspomagana przez rodzinkę słoikami, takiego roku nie pamiętam, aby mi ich zabrakło.
Warzywnik obrodził ładnie, ziemniaczki jeszcze długo będziemy jeść własne. I na buraczki znalazłam sposób, do tej pory nie udawały się, już wiem w czym tkwił problem, muszę je często podlewać, wtedy rosną i nie są gorzkie. Jedynie selery nie chcą na mojej ziemi rosnąć i tu nie osiągnę większych korzeni, podlewanie, zasilanie gnojówką nie pomogą. Dumą moją były zbiory pomidorów, papryki. Posadziłam 40 odmian pomidorów, jak każdego roku miałam odmiany sprawdzone- większość to pomidory rosyjskie, ale też posadziłam kilka odmianowych nowości, część odmian zostanie z nami, bo owoce bardzo smaczne.
Totalną porażkę odniosłam z cukiniami tak jak rok wcześniej owoce były gorzkie, służyły mi jedynie jako dekoracja. W nowym sezonie posadzę cukinię żółtą jest przepyszna.
Co do nowych roślin kupionych w tym sezonie nie szalałam, wszystkie zakupy bardzo rozsądne, przemyślane. I tak też planuję trzymać w nadchodzącym roku. Roślin mam dość na rabatkach, wystarczy co nie znaczy, że na coś pięknie kwitnącego się nie skuszę.
Zakochałam się w jeżówkach, wiele uroku odkryłam w daliach kołnierzykowych, będę próbowała wysiewać, nasionka dostałam od zaprzyjaźnionych forumowiczek.
Tego sezonu miałam okazję poznać kilka nowych ogrodów, uczestniczyłam w spotkaniach gdzie poznałam przemiłych zielono- zakręconych ludzi nadających na tych samych falach co ja. Ogrodowa brać jest super żal rozstawać się, czas za szybko wtedy ucieka, rozmowom nie ma końca, a ile radości przy tym, niezapomniane chwile
Wracając do mojego ogrodu to tego roku obchodził jubileusz, 10 lat temu kupiliśmy zachwaszczone pole. Nie przypuszczałam ile pracy trzeba będzie w jego zagospodarowanie włożyć, plany były ogromne, życie samo zweryfikowało moje pomysły. Nie wszystko fajnie rośnie na jałowych piaskach, upały, mroźne zimy dają roślinkom mocno popalić. Każdego roku borykam się z brakiem wody do podlewania. Często roślinki zostawiam samym sobie, muszą dać radę, podlewam to co najważniejsze. Jak patrzę na zdjęcia z 2008 roku jestem dumna ze zmian, które przez 10 lat dokonaliśmy, wiem że warto było ciężko tyrać
Zakątki ogrodu nie do poznania, tak są zmienione. Wiosna jest najpiękniejszą porą roku w moim ogrodzie, wtedy wszystko kipi pięknymi kolorami, pszczółki murarki oblatują wszelakie kwiatuszki pracowicie zapylając owocowe.
Co do planów na przyszły sezon to chcielibyśmy zmienić wygląd miejsca gdzie powstaje złoto dla ogrodu, czas wymienić spróchniałe kompostowniki, oby się udało. Żałuję, że jesienią nie wykopałam malin letnich, muszę te badyle pożegnać na dobre, pomysł na zagospodarowanie po nich miejsca już mam. Oby tylko sił wystarczyło. Na bieżąco walczyć z chwastami, choć ostatnio jak przeczytałam ile jest pożytku z gwiazdnicy to zaniemówiłam, dla mnie to zmora, która mnie przechytrza, a w niej tyle dobroci
Dziękuję wszystkim
którzy zaglądają do mojego wątku, pięknie dziękuję za miłe słowa, każda pochwała mnie mobilizuje do dalszej pracy. Dziękuję wszystkim
którzy odwiedzili mój ogród w realu, zapraszam ponownie.
Zdjęcia wspominkowe na pewno będą, teraz muszę oddać laptopa bo syn już zniecierpliwiony
Majeczko odpowiem później.

Po zeszłorocznej niby zimie większych strat w ogrodzie nie było. Wiosna przyszła szybko, temperatura co dzień wzrastała. Maj, czerwiec to tak naprawdę letnie klimaty. Roślinki bardzo szybko wystartowały, piękne kwitnienia cieszyły oczy. Majowe przymrozki nie zaskoczyły, obfitość owocowych zbiorów ogromna. Trzeba było wszystko przerabiać, spiżarka zapełniona na full. Dwa razy zostałam wspomagana przez rodzinkę słoikami, takiego roku nie pamiętam, aby mi ich zabrakło.
Warzywnik obrodził ładnie, ziemniaczki jeszcze długo będziemy jeść własne. I na buraczki znalazłam sposób, do tej pory nie udawały się, już wiem w czym tkwił problem, muszę je często podlewać, wtedy rosną i nie są gorzkie. Jedynie selery nie chcą na mojej ziemi rosnąć i tu nie osiągnę większych korzeni, podlewanie, zasilanie gnojówką nie pomogą. Dumą moją były zbiory pomidorów, papryki. Posadziłam 40 odmian pomidorów, jak każdego roku miałam odmiany sprawdzone- większość to pomidory rosyjskie, ale też posadziłam kilka odmianowych nowości, część odmian zostanie z nami, bo owoce bardzo smaczne.
Totalną porażkę odniosłam z cukiniami tak jak rok wcześniej owoce były gorzkie, służyły mi jedynie jako dekoracja. W nowym sezonie posadzę cukinię żółtą jest przepyszna.
Co do nowych roślin kupionych w tym sezonie nie szalałam, wszystkie zakupy bardzo rozsądne, przemyślane. I tak też planuję trzymać w nadchodzącym roku. Roślin mam dość na rabatkach, wystarczy co nie znaczy, że na coś pięknie kwitnącego się nie skuszę.
Zakochałam się w jeżówkach, wiele uroku odkryłam w daliach kołnierzykowych, będę próbowała wysiewać, nasionka dostałam od zaprzyjaźnionych forumowiczek.
Tego sezonu miałam okazję poznać kilka nowych ogrodów, uczestniczyłam w spotkaniach gdzie poznałam przemiłych zielono- zakręconych ludzi nadających na tych samych falach co ja. Ogrodowa brać jest super żal rozstawać się, czas za szybko wtedy ucieka, rozmowom nie ma końca, a ile radości przy tym, niezapomniane chwile

Wracając do mojego ogrodu to tego roku obchodził jubileusz, 10 lat temu kupiliśmy zachwaszczone pole. Nie przypuszczałam ile pracy trzeba będzie w jego zagospodarowanie włożyć, plany były ogromne, życie samo zweryfikowało moje pomysły. Nie wszystko fajnie rośnie na jałowych piaskach, upały, mroźne zimy dają roślinkom mocno popalić. Każdego roku borykam się z brakiem wody do podlewania. Często roślinki zostawiam samym sobie, muszą dać radę, podlewam to co najważniejsze. Jak patrzę na zdjęcia z 2008 roku jestem dumna ze zmian, które przez 10 lat dokonaliśmy, wiem że warto było ciężko tyrać

Co do planów na przyszły sezon to chcielibyśmy zmienić wygląd miejsca gdzie powstaje złoto dla ogrodu, czas wymienić spróchniałe kompostowniki, oby się udało. Żałuję, że jesienią nie wykopałam malin letnich, muszę te badyle pożegnać na dobre, pomysł na zagospodarowanie po nich miejsca już mam. Oby tylko sił wystarczyło. Na bieżąco walczyć z chwastami, choć ostatnio jak przeczytałam ile jest pożytku z gwiazdnicy to zaniemówiłam, dla mnie to zmora, która mnie przechytrza, a w niej tyle dobroci

Dziękuję wszystkim


Zdjęcia wspominkowe na pewno będą, teraz muszę oddać laptopa bo syn już zniecierpliwiony

Majeczko odpowiem później.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Witaj Dorota,nadszedł taki moment ,że chce sie wspominać Stary Rok ,ja też uważam ,że piękne są nasze spotkania ,nawet nie da sie ze szczegółami opowiedzieć ile radości nam przynosi ,bardzo lubię te momenty i bardzo miło też je wspominam ,życzę ,żeby w Nowym Roku wszystko się wspaniale układało i w domku i w ogrodzie ,żeby zdrowie służyło,żebyśmy znowu mogli się spotkać ,żeby Nowy Rok był pełen radości ,spokoju i szczęścia 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Pięknie podsumowałaś, Dorotko, poprzedni rok.
Nawet sobie człowiek nie wyobraża, ile roboty odwala w ciągu tych 365 dni
i dopiero, gdy wszystko zbierze do kupy, ze zdziwienia aż oczy przeciera.
Wkrótce rozpocznie się nowy sezon,
ale to głównie dla działkowców, bo w przydomowych ogrodach przez cały rok jest zajęcie.
Zdrówka dla M
i dla Ciebie również.



Nawet sobie człowiek nie wyobraża, ile roboty odwala w ciągu tych 365 dni



Wkrótce rozpocznie się nowy sezon,


Zdrówka dla M



- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: W ogrodzie Doroty cz.10
Dorko pięknie podsumowałaś zeszły rok no i masz już gotowe plany na ten rok. Zatem życzę żeby się zrealizowały.
Szczerze zazdroszczę spotkań w gronie forumowiczów bo mnie w tym roku pomimo planów nie udało się wszystkich zrealizować ale mam nadzieję, że w tym roku nadgonię.
Wszystkiego dobrego życzę a przede wszystkim zdrówka.
Szczerze zazdroszczę spotkań w gronie forumowiczów bo mnie w tym roku pomimo planów nie udało się wszystkich zrealizować ale mam nadzieję, że w tym roku nadgonię.
Wszystkiego dobrego życzę a przede wszystkim zdrówka.
