

Arkadius - zobaczymy jak potoczą się ich losy. Jedna z nolin ma się gorzej niż inne, ogólnie mają lekko zwiędnięta brzuszki przy dotyku, ale ta jedna minimalnie bardziej i mocno schną jej liście, niby od końcówek, ale to nie jest normalne schnięcie od suchego powietrza. Nie wiem czy za mocno u mnie się wysuszyły czy to efekt wcześniejszego stania w sklepie, choć może przeżyje, młode liście w pióropuszu nie są nic podeschnięte.
A tu nolinki w jakże gustownych kubeczkach po jogurcie ;)

U starczej córki w pokoju za to szaleństwo storczykowe, wszystkie, no poza dendrobium, szykują się do kwitnienia, jeden z którego jest keika ma 2 pędy, pozostałe za to po jednym.

Keika - pozwoliłam na rozwój wydarzeń i na tym pędzie ma 1 pączek, więcej teraz nie będzie, ciekawa jestem jaki będzie kwiat, pęd jest ogólnie drobny, storczyk-matka ma grube pędy i piękne białe kwiaty mocno nakrapiane na fioletowo.

Jednemu za to złamałam piękny młody pęd, ale puścił się z oczka tuż przy złamaniu jak i na starym pędzie wcześniej piękny boczny puszczał


I boczny, ten z bardziej różowymi pączkami, w tle drobniejsze pączki od białego storczyka co na dole ani myślał zbierać się do kwitnienia poza puszczaniem liści.

I miniaturka nie próżnuje


Z frontu hojowego za to H. Gunung Gading chyba nie zrzuci tego listka, całkiem spory urósł, ale ma słabe żyłki na razie, może jeszcze coś poprawi, jeszcze jeden zalążek liścia ma co chce chyba rosnąć, ciekawe jaki tamten będzie.

Kerrii puszcze listek, powoli, ale coś tam rośnie, ciężko mi złapać na zdjęciu rozmazane wychodzi. A tak poza tym to Minibelle nie chciała mi się ukorzenić, trudno. Carnosa Krinkle i Compacta pożegnały się ze światem, jedną zalałam, drugą zasuszyłam

Zamioculcas z tej pustej bulwy jednej co nie miała ani jednego liścia - puszcza się



I jeszcze prezent urodzinowy (kilka dni temu) od córki ;)
Dracena marginata

Młodo ukorzeniona sądząc po wielkości brył korzeniowej, korzenie były ładne, choć pieniek od dołu co w ziemi w miejscu odcięcia między korzeniami jakby tkanka poniżej tego co obeschło trochę nadgnite coś? Oczyściłam delikatnie, pieniek ogólnie twardy.
Pileę jedną ususzyłam też :/ Mogłam jej nie stawiać na parapecie przy sukulentach :P Parapet co na co dzień patrzę w salonie, ale jedna jedyna roślina co więcej wody wymaga z tymi sucholubnymi to chyba był zły pomysł ;)