Pogoda nas rozpieszcza. Cudownie jest.

Tylko ta szybko zapadająca ciemność...Po pracy nie zdążam się nacieszyć ogrodem skąpanym w złocie. A liście lecą na potęgę, tworzą dywany, wprowadzają spokój. M się dziwi, że w tym roku nie zgrabiam liści do worków. W tym roku nie robię już nic w ogrodzie. W weekend trochę poprzesadzałam kilka roślin, posprzątałam narzędzia ogrodnicze, pokręciłam się chłonąc piękny dzień. I tyle na ten rok. W końcu trzeba się cieszyć z posiadania ogrodu
Madziu - Będą mnie cieszyły takie sieweczki, o ile będą chciały urosnąć. Wiosną będę zaglądała niecierpliwie. Już tam posprzątałam, żeby mogły spokojnie rosnąć.
Iwonko - Dynie czekają na Kopciuszka

Masz rację, malownicze są, ale jeszcze jakie smaczne

Te pomarańczowe kuleczki to ogniki. Rokitnik kiedyś zagościł u mnie, ale nie owocuje. Nie mam już dla niego serducha, tym bardziej, że z czasem znalazł się w cieniu orzecha, więc powiedziałam mu : masz czego chciałeś i już. Rokitniki widuję po drodze i chyba kiedyś się zatrzymam i zerwę sobie owoców, bo z daleka od szosy, więc zdrowe. A ceny przetworów z niego obłędne
Aniu - Ja już napisałam Iwonce, te pomarańczowe kuleczki to ognik. Rokitnik bardzo zdrowy, warto go mieć w ogrodzie. Mój nie owocuje, ale nie martwi mnie to już. Mam takie dziko rosnące w polu.
Ewelinko - Jesień cudna, rozpieszcza nas jak tylko może. Oby tylko zima nie zaskoczyła
Miło mi, że moje kompozycje przypadły Ci do gustu. Pomarańczowe kuleczki ognika będą zdobiły ogród dopóty, dopóki ptaszki nie zjedzą zimą. To fajny krzew na rabacie, bo od wiosny do zimy zdobi. Bardzo go lubię. Mam dwa i uwierz mi, że z daleka tworzą niesamowitą barwną plamę.
Anetko - Kamyczki tylko do miejsc nie uczęszczanych boso

No to czekam na relacje z ogrodu
Kasiu - No widzisz jakie kompozycje tworzę

Pomieszanie egzotyki z naszą rodzimą florą to temat zaczerpnięty z ogrodu sąsiada. Bliskość palm zobowiązuje
Wymuskany ogród kochana to nie u mnie, ale masz rację, liście na rabatach są potrzebne. Też zagarniam.
Martusiu - Dobrze widzisz, to ognik w całej swej krasie
Marysiu - Masz rację, trzeba palić. Pogadałam trochę z koleżankami, znajomymi co mają ogrody. Na razie u nas śladu tego diabelstwa nie ma. I jak już wcześniej pisałam Jagodzie, nie będzie u mnie żalu, bo walczyć chemią nie będę. Posadzę coś innego i już.
Marysiu, bo takie roślinki od dzidziusia prowadzone to cieszą najbardziej. Kiedyś zasiałam nasionko platana, nie urosło...To dobrze, bo takie spore drzewo mogłoby przeszkadzać moim praprawnukom
Mandrolo - Jak masz na imię?

Dziękuję za miłe słowa . To zawsze cieszy ogrodniczkę

Oczywiście zapraszam, strasznie się cieszę, że trafiłaś do mnie. Pieski są u mnie w ilości sztuk dwa a kotów mam 4
To teraz trochę obrazków.
Ostatni bukiet z letnich kwiatków...
Za bramą jakby wiosennie....
Niezniszczalna lobelia
Ostatnia dalia w ogrodzie
