Ewelinko - Cieszę się, że się nareszcie pojawiłaś

Deszcze już i u mnie popadały, więc humor mam znacznie lepszy. Lubię jesień, jest taka ciepła w kolorach.
Marysiu - Nie zasuszam róż, bo to podobno siedlisko złych emocji. Taka filozofia
feng szui 
I mówi to ta, która ma ogromne bukiety zasuszonego zatrwianu
Ty powiększasz, a ja muszę nieco zmniejszyć warzywnik. Posadzone zostały choinki, żeby za kilka lat zasłoniły nas przed sąsiadami. No, ale przynajmniej zmusi mnie to do większej dyscypliny w wyborze warzyw. Tylko te konieczne
Aguś - Dynie z własnego siewu, siane przez tatę na jego działce. A posiał tego sporo, ciągle się proszę ludzi, żeby brali, bo szkoda żeby zostały na zimę.
Ja posadziłam winorośl, czyli
dzikie wino dosłownie wszędzie, bo je bardzo lubię. Wiosną tnę i klnę, ale co tam. Jesienią jest cudowne. Jego pędy służą mi też do moich pomysłów artystycznych. A takowe za chwilę nadejdą, bo pędy już prawie gołe i można pleść i pleść.
Anetko - Dziękuję za tyle pięknych słów

Miło, że jesteś. A do tego jesteś sąsiadką
Ogród tworzę sama. Wszystko co w nim rośnie, oprócz kilku zastanych drzew owocowych i choinek, posadziłam własnymi łapkami. Tworzyłam w chaosie, trochę czytałam, zaglądałam do obcych ogrodów, korzystałam z netu. Potem pojawiło się FO i muszę przyznać, że wiele mi pomogło i pomaga nadal. Wiele jeszcze do zrobienia, do poprawy, do stworzenia. Ogród nigdy nie jest dziełem skończonym, a dla mnie to cudowna zabawa, która mam nadzieję nigdy się nie skończy. Pokażesz swój ogród?
Iwonko - U mnie jakiś czas temu mały przymrozek był, ale większych szkód nie narobił i wszystko ma się dobrze. Ostróżki jeszcze kwitną, nawet kilka floksów kwitnie, o różach i kosmosach nie wspomnę, bo też jeszcze mają się dobrze. I nawet dalie jakieś są. Fajną mam jesień. Wiało i padało u mnie też, ale to było konieczne. Deszcz nawodnił, wiatr postrącał orzechy, szyszki potrzebne na rabaty i liście też
Kasiu - Jak warzywnik przekopany, to już wiem, że czas na odpoczynek, sezon się skończył. Tak mam
Brak przymrozków przyczynił się, że w ogrodzie kwitną jeszcze letnie kwiaty, a jesienne dotrzymują im dzielnie kroku. Przez suszę chryzantemy i astry są byle jakie, ale trudno, może za rok będą ładniejsze.
Martuś - Wiesz, że kocham moje królestwo, to sama rozumiesz, że muszę w nim być nawet jak pogoda do bani. Nawet sobie przez okna pooglądam, pomyślę co nowego posadzić, czy przesadzić. Mam czas przez całą zimę, może powstanie kilka nowych pomysłów. Na razie cieszę się jesienią.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na spacerek do ogrodu. Po ostatnich wiatrach nazbierało się sporo liści, ale w tym roku nie będę ich sprzątała. Zawsze grabiłam, układałam do worów, żeby zrobić sobie ziemię liściową. NIE TYM RAZEM. Liście przez zimę się same rozłożą, część z nich zakryje bylinki na rabatach. Może trochę wrzucę do kompostownika. Koniec z porządkami jesiennymi, bo uznałam, że szkoda zachodu. Wiosną wszystko od nowa trzeba będzie robić, a ogród też potrzebuje zasnąć sobie spokojnie i odpocząć według swoich zasad. Ja tylko chodzę i cykam zdjęcia.
To jedziemy dalej z tą jesienią
Ścieżka była do niedawna wyłożona białymi kamyczkami. To nie był dobry pomysł
