Martusiu powiem Ci,że ja mam jeszcze niedosyt sezonu ogrodowego..Dla mnie mógłby jeszcze trwać i trwać..

Byłby czas na takie posezonowe delektowanie się naturą w ogrodzie

... Niestety ten tydzień
załatwił wiele ... Wiatr ogołocił liście z drzew ,poszarpał trzymające się jeszcze jesieni byliny..No trudno, trzeba będzie znaleźć sobie godne zajęcie na zimowy czas i aby do wiosny!
Dziękuję, za miły komentarz!
Witaj
Stasiu w moich skromnych progach i dziękuję, że z tak miłym słowem przychodzisz!

Widoków ciepłych barw jesieni trzeba będzie teraz już naprawdę szukać choć jeszcze gdzieniegdzie aura ich oszczędziła... Prognozy mówią, że jeszcze się ogrzejemy w promieniach

w najbliższych dniach i tego się trzymajmy!

A kotek to dzikusek działkowy ,jeden z kilku rezydentów...
Lucynko i ja jeszcze przed ostatnim weekendem na działce byłam! No bo w tym tygodniu i u mnie nie dało się ze względu na pogodę... Samobójcą nie jestem

Działka jako tako do zimy przygotowana jeszcze tylko trochę jedliny rzucić gdzie trzeba i związać hortensje ogrodowe muszę ale prawdopodobnie w przyszłym tygodniu jeszcze można będzie coś zrobić, choćby liście sprzątnąć bo drzew trochę mam .. Po 1 listopada chyba zrobię okrycia niektórym roślinom i kopczyki różom , opróżnimy i schowamy beczki na wodę i będzie finito.Wodę w naszym ROD jutro zamykają, nowy zarząd i tak przedłużył ten czas w stosunku do poprzednich lat...Ale w tym tygodniu trochę deszczu spadło więc trochę wilgoci jest.Bardzo dziękuję za niezawodność Lucynko!
