Zieloni podopieczni Agnieszki
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Zieloni podopieczni Agnieszki
Cześć, jestem Agnieszka
Jakiś czas, kilka lat temu, byłam, ale znikłam. Również z powodu pasji roślinnej wtedy trafiłam w poszukiwaniu informacji.
Przy przeprowadzce niemal wszystkie rośliny zostały w starym domu, zabrałam tylko dwie do których mam duży sentyment
Fikus Benjamin - nie jestem pewna odmiany, ale ma 13 lat, wyhodowany z maleńkiej gałązki którą dostałam od cioci, przycinany trochę bez ładu i składu, ale musiał mieścić się na parapecie do tej pory, z doniczką ma niecały metr wysokości. Normalnie stoi przy zachodnim oknie, co jakiś czas przekręcam go drugą stroną do światła ;) Dużo roślin mi padło, ale jeśli padnie kiedy mój ukochany pupil, będę w czarnej rozpaczy
Bardzo podoba mi się ta plątanina korzeni którą udało się odsłonić przy ostatnim przesadzaniu ;)
A tutaj mamy Anturium, też nie jestem pewna odmiany, ma mocno wydłużone, dość spiczaste liście, dostałam w prezencie, niemal rok temu, z kilkoma kwiatami, w maju jakoś ostatni usechł, potem wypuszczał mnóstwo nowych liści, teraz ponownie zakwita
To tak na początek, jest jeszcze kilka roślinek, ale to jak znajdę chwile czasu co przy małym człowieku który zaczyna poznawać świat i włazi w każdy kąt, dosłownie, bywa trudne ;)
Pozdrawiam
Jakiś czas, kilka lat temu, byłam, ale znikłam. Również z powodu pasji roślinnej wtedy trafiłam w poszukiwaniu informacji.
Przy przeprowadzce niemal wszystkie rośliny zostały w starym domu, zabrałam tylko dwie do których mam duży sentyment
Fikus Benjamin - nie jestem pewna odmiany, ale ma 13 lat, wyhodowany z maleńkiej gałązki którą dostałam od cioci, przycinany trochę bez ładu i składu, ale musiał mieścić się na parapecie do tej pory, z doniczką ma niecały metr wysokości. Normalnie stoi przy zachodnim oknie, co jakiś czas przekręcam go drugą stroną do światła ;) Dużo roślin mi padło, ale jeśli padnie kiedy mój ukochany pupil, będę w czarnej rozpaczy
Bardzo podoba mi się ta plątanina korzeni którą udało się odsłonić przy ostatnim przesadzaniu ;)
A tutaj mamy Anturium, też nie jestem pewna odmiany, ma mocno wydłużone, dość spiczaste liście, dostałam w prezencie, niemal rok temu, z kilkoma kwiatami, w maju jakoś ostatni usechł, potem wypuszczał mnóstwo nowych liści, teraz ponownie zakwita
To tak na początek, jest jeszcze kilka roślinek, ale to jak znajdę chwile czasu co przy małym człowieku który zaczyna poznawać świat i włazi w każdy kąt, dosłownie, bywa trudne ;)
Pozdrawiam
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Witaj
Piszesz że cięty bez ładu i składu,a wcale nie wygląda. Ładnie się zagęścił i rozr?sł na boki,wygląda własnie na celową przemyślaną pielęgnację. Korzeń jest fantastyczny, uwielbiam takie plątaniny w stylu bonsajowatym.
Masz jeszcze jakieś roślinki czy to dopiero start?
szkoda że zostawiłaś wcześniejszą kolekcję,też to zrobiłam parę lat temu i bardzo żałuję. Potem by się chciało do tego wr?cić,a już okazy się nie powt?rzą...
Piszesz że cięty bez ładu i składu,a wcale nie wygląda. Ładnie się zagęścił i rozr?sł na boki,wygląda własnie na celową przemyślaną pielęgnację. Korzeń jest fantastyczny, uwielbiam takie plątaniny w stylu bonsajowatym.
Masz jeszcze jakieś roślinki czy to dopiero start?
szkoda że zostawiłaś wcześniejszą kolekcję,też to zrobiłam parę lat temu i bardzo żałuję. Potem by się chciało do tego wr?cić,a już okazy się nie powt?rzą...
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
No tak, nie chciałam żeby miał formę typowego krzaczka, mogłam tylko obrys ciachać, ale gałązki tez trochę prześwietlałam. Nawet fajni wyszło, jak małe drzewko Kiedyś trochę interesowałam się sztuką bonsai. Nadal mi się podoba. Może, kiedyś... ;)
Część roślinek myślę, że zabiorę tam z domu. Kilka odmian gruboszy mi tam zostało, do domku tutaj wzięłam takiego większego, Hobbita. Mam też kilka storczyków, dokładnie to 6. 3 rosły w pokoju córki i drugi raz powtarzały kwitnienie od roku, teraz kolejne pędy będą szły, na jednym nawet keika się wytworzyła i tydzień temu jakoś przesadziłam, choć tylko dwa korzenie, ale strasznie w długość jeden szedł i bałam się, że ulegnie złamaniu potem. Mam nadzieję, że przeżyje. Nie mam ich co pokazywać, bo aktualnie zero kwiatków ;) Kolejne 3 kwitły końcem roku i do tej pory cisza, tylko liście rosną i nic więcej, poszły również na wschodnią wystawę jak u córki w pokoju, do tej pory były na zachodnim parapecie.
Tak ogólnie to mam jeszcze Pieniążka (Pilea Peperomioides), 3 fikusy (z reanimacji, w jednej doniczce były, rozsadzone, przycięte potem), Dendrobium nobile z biało różowymi kwiatami (obecnie ma dwie młode pseudobulwy, może niedługo pąki będą, bo jakieś zgrubienia widzę) i Zamioculcasa, dostałam niedawno - kocham je miłością wielką, ale tyle co dostałam 2 razy chyba, to za każdym razem mocno przelane i żadne zabiegi nie dały efektu, bulwy gniły Ten jest śliczny, mam nadzieję, że go nie zamorduję, nie ma żadnych plam na łodygach co by na przelanie mogło wskazywać.
Do dyspozycji mam dwa parapety wschodnie po 1,5m długości, jeden 2m zachodni, taki sam tylko północny, południowy 1,2m tylko niskie okienko na klatce schodowej i duże okno tarasowe 3m południowe, choć duży okap dachu jest i w lato bezpośrednie słońce to nisko przy podłodze tylko wpada.
Coś czuje, że miejsce szybko się skończy ale od czego są sufity... no i podłoga, tylko to, jak dziecko podrośnie i przestanie wszystko pożerać ( to mniejsze rzecz jasna, starsza już duża, do 1szej klasy i tak, też jej się podobają rośliny :P
Część roślinek myślę, że zabiorę tam z domu. Kilka odmian gruboszy mi tam zostało, do domku tutaj wzięłam takiego większego, Hobbita. Mam też kilka storczyków, dokładnie to 6. 3 rosły w pokoju córki i drugi raz powtarzały kwitnienie od roku, teraz kolejne pędy będą szły, na jednym nawet keika się wytworzyła i tydzień temu jakoś przesadziłam, choć tylko dwa korzenie, ale strasznie w długość jeden szedł i bałam się, że ulegnie złamaniu potem. Mam nadzieję, że przeżyje. Nie mam ich co pokazywać, bo aktualnie zero kwiatków ;) Kolejne 3 kwitły końcem roku i do tej pory cisza, tylko liście rosną i nic więcej, poszły również na wschodnią wystawę jak u córki w pokoju, do tej pory były na zachodnim parapecie.
Tak ogólnie to mam jeszcze Pieniążka (Pilea Peperomioides), 3 fikusy (z reanimacji, w jednej doniczce były, rozsadzone, przycięte potem), Dendrobium nobile z biało różowymi kwiatami (obecnie ma dwie młode pseudobulwy, może niedługo pąki będą, bo jakieś zgrubienia widzę) i Zamioculcasa, dostałam niedawno - kocham je miłością wielką, ale tyle co dostałam 2 razy chyba, to za każdym razem mocno przelane i żadne zabiegi nie dały efektu, bulwy gniły Ten jest śliczny, mam nadzieję, że go nie zamorduję, nie ma żadnych plam na łodygach co by na przelanie mogło wskazywać.
Do dyspozycji mam dwa parapety wschodnie po 1,5m długości, jeden 2m zachodni, taki sam tylko północny, południowy 1,2m tylko niskie okienko na klatce schodowej i duże okno tarasowe 3m południowe, choć duży okap dachu jest i w lato bezpośrednie słońce to nisko przy podłodze tylko wpada.
Coś czuje, że miejsce szybko się skończy ale od czego są sufity... no i podłoga, tylko to, jak dziecko podrośnie i przestanie wszystko pożerać ( to mniejsze rzecz jasna, starsza już duża, do 1szej klasy i tak, też jej się podobają rośliny :P
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Eee,wcale tego miejsca tak mało nie masz. Parapetów do wyboru.
Roślinki nawet te gorsze pokaż. To fajne jak potem można sobie por?wnać jak było a jak jest.
Jak chodzi o bonsai to też uwielbiam,a nawet wszelkie pseudobonsajowe twory. Niestety sztuka jest dla wytrwałych. Ale efekt wspaniały.
Roślinki nawet te gorsze pokaż. To fajne jak potem można sobie por?wnać jak było a jak jest.
Jak chodzi o bonsai to też uwielbiam,a nawet wszelkie pseudobonsajowe twory. Niestety sztuka jest dla wytrwałych. Ale efekt wspaniały.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
No więc tak, to mój obecny dobytek na stanie ;)
Crassula Ovata Hobbit (od forumowiczki tutejszej, jedną gałąź musiałam ciachnąć, dziwnie się przechylała, notorycznie go przesuszam ;)
Pilea Peperomioides - ucierpiała przy przesadzeniu, była przelana i korzenie wprost rwały się w rękach, a jestem na prawde delikatna w tych sprawach, ciachnęłam czubek i łodyżkę boczną, efekt hmm główna rozkrzewia się i dwie szczepki z korzonkami które na już musze wsadzić, mają sporo korzonków już, w wodzie są, całe szczęście kupiłam wczoraj doniczke :P
Dendrobium nobile
Obrażalskie storczyki dające tylko liście, przeniosłam na inne okno, identyczna wystawa jak w pokoju córki gdzie inne pięknie kwitną
wspomniane wcześniej 3w1 fikusy, rozsadzone przycięte trochę
Storczykowy parapet u córki
Obecnie kwitnie jeden jeszcze, on jak i pozostałe dwa puszczają po jednym pędzie, dopiero wybijają, pierwszy z prawej miał zaś keikę na pędzie kwiatowym, ma piękne kwiaty, białe w mnóstwo fioletowych plam, więc mam nadzieję, że przyjmie się maluch.
A tu maluch
A teraz, pora na Zamiokulkasa. Jest u mnie dopiero półtora tygodnia, ale kurczę no, obraz nędzy i rozpaczy, jak patrzeć na doniczkę, brak możliwości podlania, wychodził z doniczki dosłownie, sami zobaczcie:
Po rozczłonkowaniu doniczki, bo wyjąć normalnie się nie dało, moim oczom ukazał się taki widok:
Dobre 15 minut najdelikatniej jak mogłam wydłubywałam resztki ziemi, ułamałam dwa korzonki małe więc chyba krzywdy mu nie zrobiłam, za to w efekcie było tak:
Z tej "łysej" bulwy będą chyba rosnąć liście, dwa maleńkie czubki na to wskazujące zauważyłam
Po posadzeniu wygląda tak (w tym "pustym" polu z prawej strony z przodu jest ta łysa bulwa ;)
Podłoga przy zachodnim oknie balkonowym, metr od okna, gdzie jest roleta dzień/noc i bezpośrednie słońce nie będzie na niego padać, powinna być ok chyba?
No, to się rozpisałam, ale to tyle na teraz
Crassula Ovata Hobbit (od forumowiczki tutejszej, jedną gałąź musiałam ciachnąć, dziwnie się przechylała, notorycznie go przesuszam ;)
Pilea Peperomioides - ucierpiała przy przesadzeniu, była przelana i korzenie wprost rwały się w rękach, a jestem na prawde delikatna w tych sprawach, ciachnęłam czubek i łodyżkę boczną, efekt hmm główna rozkrzewia się i dwie szczepki z korzonkami które na już musze wsadzić, mają sporo korzonków już, w wodzie są, całe szczęście kupiłam wczoraj doniczke :P
Dendrobium nobile
Obrażalskie storczyki dające tylko liście, przeniosłam na inne okno, identyczna wystawa jak w pokoju córki gdzie inne pięknie kwitną
wspomniane wcześniej 3w1 fikusy, rozsadzone przycięte trochę
Storczykowy parapet u córki
Obecnie kwitnie jeden jeszcze, on jak i pozostałe dwa puszczają po jednym pędzie, dopiero wybijają, pierwszy z prawej miał zaś keikę na pędzie kwiatowym, ma piękne kwiaty, białe w mnóstwo fioletowych plam, więc mam nadzieję, że przyjmie się maluch.
A tu maluch
A teraz, pora na Zamiokulkasa. Jest u mnie dopiero półtora tygodnia, ale kurczę no, obraz nędzy i rozpaczy, jak patrzeć na doniczkę, brak możliwości podlania, wychodził z doniczki dosłownie, sami zobaczcie:
Po rozczłonkowaniu doniczki, bo wyjąć normalnie się nie dało, moim oczom ukazał się taki widok:
Dobre 15 minut najdelikatniej jak mogłam wydłubywałam resztki ziemi, ułamałam dwa korzonki małe więc chyba krzywdy mu nie zrobiłam, za to w efekcie było tak:
Z tej "łysej" bulwy będą chyba rosnąć liście, dwa maleńkie czubki na to wskazujące zauważyłam
Po posadzeniu wygląda tak (w tym "pustym" polu z prawej strony z przodu jest ta łysa bulwa ;)
Podłoga przy zachodnim oknie balkonowym, metr od okna, gdzie jest roleta dzień/noc i bezpośrednie słońce nie będzie na niego padać, powinna być ok chyba?
No, to się rozpisałam, ale to tyle na teraz
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Fajnie,że pokazujesz tyle roślin.
Zazdroszczę tego grubosza. Też sobie pr?buję zasadzić,póki co mi się sadzonka dwa razy ukorzeniła i 2 razy złamała
Faktycznie ten zamio strasznie upchnięty. To niesamowite że czasem w takich warunkach rośliny rosną lepiej niż te pielęgnowane.
Zazdroszczę tego grubosza. Też sobie pr?buję zasadzić,póki co mi się sadzonka dwa razy ukorzeniła i 2 razy złamała
Faktycznie ten zamio strasznie upchnięty. To niesamowite że czasem w takich warunkach rośliny rosną lepiej niż te pielęgnowane.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
z chęcią mogę się podzielić gdyby coś, jakbym obcinała
Tu u siebie mam tylko hobbita, ale w domu u mamy zostało kilka Crassuli, zwykła Ovata, Minima, Variegata (choć ta trochę podupadła na zdrowiu i drastycznie trzeba ją ciachnąć), Hummel's Sunset, Gollum, Blue waves (chyba), Arborescens zwykła i jeszcze jedna, ale zapomniałam odmiany tak na szybko nie mogę sobie przypomnieć.
Nowy domek, a właściwie pierwszy, bo poprzednim była szklanka, otrzymały szczepki Pilei, nie wiem co z tym zrobię, ale będę się martwić potem, jak ich nie zamorduję ;)
poniżej razem, z prawej główna roślina
Choć córka stwierdziła, że jedna doniczka koniecznie ma być jej ;)
Tu u siebie mam tylko hobbita, ale w domu u mamy zostało kilka Crassuli, zwykła Ovata, Minima, Variegata (choć ta trochę podupadła na zdrowiu i drastycznie trzeba ją ciachnąć), Hummel's Sunset, Gollum, Blue waves (chyba), Arborescens zwykła i jeszcze jedna, ale zapomniałam odmiany tak na szybko nie mogę sobie przypomnieć.
Nowy domek, a właściwie pierwszy, bo poprzednim była szklanka, otrzymały szczepki Pilei, nie wiem co z tym zrobię, ale będę się martwić potem, jak ich nie zamorduję ;)
poniżej razem, z prawej główna roślina
Choć córka stwierdziła, że jedna doniczka koniecznie ma być jej ;)
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Oto i moi kolejni podopieczni. Mimo zdjęć i masy lektury nie myślałam, że to tak delikatne roślinki, takie drobinki się wydają z nich być.
Ceropegia woodii
Ceropegia woodii Variegata
Senecio rowleyanus
Mam nadzieję, że się polubimy, nie lubię robić kilkukrotnych podejść do tej samej rośliny.
Zdradzę, że jeszcze 3 hoye dołączą do towarzystwa I mimo wszystko "tymczasowo" koniec. Mimo chciejstw dawnych i obecnych. Jednak i pora roku robi się niesprzyjająca na aklimatyzację, a i męża powoli trzeba przystosować Tylko nowe domki dla ostatnich podopiecznych zorganizować jeszcze
Ceropegia woodii
Ceropegia woodii Variegata
Senecio rowleyanus
Mam nadzieję, że się polubimy, nie lubię robić kilkukrotnych podejść do tej samej rośliny.
Zdradzę, że jeszcze 3 hoye dołączą do towarzystwa I mimo wszystko "tymczasowo" koniec. Mimo chciejstw dawnych i obecnych. Jednak i pora roku robi się niesprzyjająca na aklimatyzację, a i męża powoli trzeba przystosować Tylko nowe domki dla ostatnich podopiecznych zorganizować jeszcze
- Maciek13
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1395
- Od: 9 cze 2017, o 21:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zofianka Górna
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Witaj piękne nowe nabytki. Czy że sklepu zielony parapet? Przepraszam, że Cię nimi zaraziłem w moim wątku
Odniosę się jeszcze do senecio. On bardzo lubi poranne czy też wieczorne zraszanie po "kuleczkach".
Odniosę się jeszcze do senecio. On bardzo lubi poranne czy też wieczorne zraszanie po "kuleczkach".
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Zgadłeś - wygrałeś lizaka, a nie, może jaką szczepkę
A to Senecio to tak w ramach oszczędnego podlewania chodzi o to zraszanie bardziej, czy tak poza tym? Bo tyle z sukulentów co miałam, to tylko raz na jakiś czas zraszałam co by z kurzu obleciały.
Po pędzie z obydwu Ceropegii nadłamane więc co by się nie zmarnowały może wsadziłam w doniczkę z gruboszem, może się ukorzenią, to będzie taki hmmm sukulent mix prawie jak w marketach Swoją drogą w variegacie na pędzie z typowymi listkami zaczęły pojawiać się zielone, nie z rozkrzewienia a normalne jako ciągły pęd więc ciachnęłam też do międzywęźla kolejnego za białymi listkami od których już zielone szły.
A to Senecio to tak w ramach oszczędnego podlewania chodzi o to zraszanie bardziej, czy tak poza tym? Bo tyle z sukulentów co miałam, to tylko raz na jakiś czas zraszałam co by z kurzu obleciały.
Po pędzie z obydwu Ceropegii nadłamane więc co by się nie zmarnowały może wsadziłam w doniczkę z gruboszem, może się ukorzenią, to będzie taki hmmm sukulent mix prawie jak w marketach Swoją drogą w variegacie na pędzie z typowymi listkami zaczęły pojawiać się zielone, nie z rozkrzewienia a normalne jako ciągły pęd więc ciachnęłam też do międzywęźla kolejnego za białymi listkami od których już zielone szły.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Anturium działa, kwiaty coraz bliżej, nie mogę doczekać się aż całkiem wyjdą Przy "parterze" widać jeszcze jeden, ciekawe jak długo będą się utrzymywać, te z którymi dostałam roślinkę były bardzo, bardzo długo
Ceropegie przyszły, a właściwie jedna, przyszła z kwiatami, przekwitającymi. Przy przesadzaniu ułamało mi się po jednym pędzie z każdej odmiany, poszły w towarzystwo dla Grubosza, akurat tego dnia planowałam podlanie go, więc delikatnie wcześniej zagrzebałam pędy, na żadnym nie widziałam pączków czy coś. A tu wczoraj zaskoczenie, patrzę, a coś rośnie, dziś tak Szkoda tylko, że kwiaty jak i sama roślinka są maleńkie, a na zdjęciach tak, nieco kosmicznie
Dodatkowo donoszę, że keika storczyka podjęła wzrost - korzonki rosną, a maluch chce chyba kwitnąć, przynajmniej tak wygląda coś co przy podstawie wypuszcza. I tak myślę, czy obciążać tak młodą roślinę kwitnieniem czy oberwać ten pęd czy pozwolić na rozwój wypadków. Bądź co bądź, ale szerokość kwiatków rośliny z której pochodzi keika to blisko 10cm.
Ceropegie przyszły, a właściwie jedna, przyszła z kwiatami, przekwitającymi. Przy przesadzaniu ułamało mi się po jednym pędzie z każdej odmiany, poszły w towarzystwo dla Grubosza, akurat tego dnia planowałam podlanie go, więc delikatnie wcześniej zagrzebałam pędy, na żadnym nie widziałam pączków czy coś. A tu wczoraj zaskoczenie, patrzę, a coś rośnie, dziś tak Szkoda tylko, że kwiaty jak i sama roślinka są maleńkie, a na zdjęciach tak, nieco kosmicznie
Dodatkowo donoszę, że keika storczyka podjęła wzrost - korzonki rosną, a maluch chce chyba kwitnąć, przynajmniej tak wygląda coś co przy podstawie wypuszcza. I tak myślę, czy obciążać tak młodą roślinę kwitnieniem czy oberwać ten pęd czy pozwolić na rozwój wypadków. Bądź co bądź, ale szerokość kwiatków rośliny z której pochodzi keika to blisko 10cm.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Serce wzięło górę nad rozumem i mimo, że to trochę nie pora może już, ale za sprawą tego forum mam hojowe przedszkole
Maluszki tutaj zbiorczo, normalnie stoją na wschodnim parapecie (Tricolor, Pubicalyx Red Button, Mathilde, Australis Lisa, Obovata i Buotii)
Tu zaś większe egzemplarze, Compacta i Krinkle, w pokoju córki, Compacta chyba tam zostanie a Krinkle po otrzymaniu docelowej doniczki i pałąka (ją zamierzam na pałąku mieć) pójdzie gdzie indziej.
I Gracilis, przelana/przesuszona, korzonki rwały się przy przesadzaniu, liczę, że coś przeżyje
Nie mogę się doczekać, aż będę mogła "użytkować" południową wystawę przy drzwiach tarasowych, tyle miejsca dla roślin Ale to za 2 lata może dopiero ;)
Maluszki tutaj zbiorczo, normalnie stoją na wschodnim parapecie (Tricolor, Pubicalyx Red Button, Mathilde, Australis Lisa, Obovata i Buotii)
Tu zaś większe egzemplarze, Compacta i Krinkle, w pokoju córki, Compacta chyba tam zostanie a Krinkle po otrzymaniu docelowej doniczki i pałąka (ją zamierzam na pałąku mieć) pójdzie gdzie indziej.
I Gracilis, przelana/przesuszona, korzonki rwały się przy przesadzaniu, liczę, że coś przeżyje
Nie mogę się doczekać, aż będę mogła "użytkować" południową wystawę przy drzwiach tarasowych, tyle miejsca dla roślin Ale to za 2 lata może dopiero ;)
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Agnieszko..bardzo ładne roślinki, dla mnie zwłaszcza ta Ceropegia woodii Variegata, mnie się zresztą wszystkie Varie szczególnie podobają . Nie sposób nie pochwalić hojek u mnie także kilka już puszcza korzonki