Joasiu
U nas takich rynków nie ma, przynajmniej ja nic nie wiem.
A jedyny sklep , gdzie stare meble w remoncie
Zawzięłam się na maszynę, za zwyczaj za trzecim razem odpalała najpóźniej.
Myślę, że nasz mechanik samochodowy da radę naprawić.
Marysiu
Cieszę się, że podobają się marcinki.
To oczywiście nie wszystkie.
Ten zakreślony jest własną krzyżówką Forumowicza Pawła od którego mam kilkanaście taksonów astrów. Pierwszy raz mi kwitnie.
Drugi mały to ten niski, problematyczny niby ''Purple Dom''
Jak byś chciała mogę kawałek wykopać.
Koszyki były takie pospolite dość, coś by się wybrało zawsze
Wstyd z kosiarką, rzadko coś psuję , u nas specjalistą od tego jest... Z.
Ale i tak po trzech sezonach i hektarach skoszonych to dopiero pierwszy raz
Jadziu
Piękny ten Twój aster, nie usuwaj fotki
Mam podobny. Jeszcze nawet połowy marcinków nie pokazałam.
Samych fioletowo - lila mam z 10 różnych

Przymiotno rośnie dziko ,zostawiłam bo ładne jest.
Dziś poprzesadzałam trochę w doniczkach przy domu, część do zimowania roślin, trochę cebulek spóźnionych i tych ,które czekają na miejsce po zmarzniętych przy domu.
Na koniec o zmroku wsiadłam na nieziszczalny i niezawodny rower Jubilat i pojechałam do Sąsiada górnika z orzechami. Po cichu miałam nadzieję i przygotowaną doniczkę na goździka ,który mi się u nich spodobał. Chabaud chyba, ale parę lat zimował przy domu w gazonie betonowym.
No i wysępiłam, Pan Ślązak wykopał całą ,wielką sadzonkę
Żony właścicielki '' nelek'' nie było, pewnie się wkurzy
Posadziłam tymczasowo do zwykłej białej doniczki plast., mam nadzieję ,że się przyjmie.
Kolor czerwony, ale piękny , ciemny, troszkę w wiśniowy wpadający no i zapach
