Ewuś Pashmina no właśnie też jeszcze takiego nie widziałam, niestety śliwki zostały bardzo szybko zjedzone przez wszelkie bzyczki i od tamtej pory już go nie widziałam, może wróci gdy jabłka zaczną fermentować

Lilie niestety już przekwitły, została ostatnia przy tarasie najpóźniejsza z nich, za to pachnie z daleka.
Lidziu dziękuję

Życie nie zawsze jest kolorowe, więc niech chociaż ogród taki będzie

Uśmiałam się z tych sąsiadów pukających się w czoło

Dobrze, że moja śliwka rośnie z tyłu podwórka, więc nikt nie przyglądał mi się podejrzliwie, gdy ganiałam z aparatem w te i we wte
Aniu anabuko dziękuję

Obie lubimy, gdy ogród mieni się kolorami, więc pod tym względem się rozumiemy
Ewelinko mój kręgosłup z leżenia też nie jest zadowolony, więc przynajmniej ja będę

Do obsadzania daleka droga, em stopuje mój zapał, i pewnie ma rację, bo mimo że działka jest niby uprawiana, to w tej chwili rosną tam chwasty po pas, ale miło wiedzieć, że miejsca tak szybko nie zabraknie, nawet jeśli będzie na nie trzeba trochę poczekać

Zresztą doskonale wiesz jak to jest, prawda?
Olu u mnie na szczęście póki co tylko winniczki są, więc mam nadzieję, że tak szybko nie odkryją moich jeżówek... U ciebie bardzo grasują? Powiedziałabym, że hobby brata nawet bardziej czasochłonne niż nasze ogrody, bo przecież nie powie kurkom "dzisiaj nie jecie, bo jest niedziela"
Ewuś ewarost dziękuję. Na okoliczność tego gościa już co roku będę zostawiać jakieś śliwki, może wróci... A może na jabłka też się skusi? Choć do tej pory nie wykazał zainteresowania
Paulinko wszelkie motylki są u mnie mile widziane, ale wiadomo, że taki rzadki gość tym bardziej

Nawet nie mów mi o tych upałach, wszystko robię dwa razy wolniej i na raty, bo co trochę trzeba brać prysznic i przebierać się w suche ubranie...
Karolinko niby mówią, że od przybytku głowa nie boli, a tu jednak okazuje się, że nie jest tak do końca

U mnie też busz się robi, rośliny szaleją zwłaszcza tam, gdzie dostały lepszej ziemi. Szkoda mi ich wyrywać i wyrzucać, ale czasami trzeba,, żeby uratować życie tym z mniejszą siłą przebicia
Soniu lilie dziękują za pochwałę

Może kiedyś sąsiadka zmieni zdanie?... Ja to w sumie tak tylko zapytałam o tę działkę przy okazji przypadkowego spotkania, że gdyby kiedyś chcieli sprzedać to żeby najpierw do nas przyszli, byłam w szoku gdy usłyszałam w odpowiedzi, że to "kiedyś" może być już
