Znowu to samo napisałam i poszło

trzeba od nowa się męczyć.
Dzisiejszy dzień zimny, dwa razy deszczyk padał, słoneczko co chwila wygląda zza chmur. Byłam w południe tylko na moment z psem w ogrodzie, zimny wiatr nas przegonił, nawet foliaki pozamykałam.
marta64 szkoda, że liliowce mają kwiaty jednego dnia, na szczęście łodyga tworzy ich dużo, jeden przekwita, drugi rozkwita. Gdyby kwitnienie było dużo dłuższe to ja bym była bardzo zadowolona, toż one są piękne. Masz rację może chłodniejsze dni spowodują, że kwitnienie naszych kwiatów będzie dłuższe, bo teraz rozkwitają i szybko przekwitają, szkoda bo nawet ich pięknem nie nadążamy się cieszyć.
Werbenę dostałam od koleżanki z forum, mam ją chyba 3-4 lata, przez ten czas ładnie się rozrosła, tego roku obficie zakwitła, znalazłam też obok młodą siewkę i cud udało mi się jej nie wyplewić
Perowskia rośnie kilka lat, bardzo ją lubię za te piękne wiechowate kwiatostany w przecudnym lawendowym kolorze. Do tego jej niespotykany ziołowy zapach to kolejny atrybut. Jest obsiadana przez owady masz rację. Perowskia lubi się pokładać dlatego ja ją związuję wtedy trzyma się sztywno. Wokół niej znajduję młode siewki, już kilka osób nimi obdarowałam, czy się ładnie rozrastają i czy zimują nie wiem, nie pytałam. Udało mi się też kilka gałązek jej ukorzenić.
Iwonko tak masz rację to werbena hastata, dostałam ją od Marysi, zapewne u niej Ci mignęła.
Dziękuję za rozpoznanie trawki, tak mi się podobała dlatego zebrałam sobie nasionka, udało się wykiełkowała i pięknie rośnie. Rozumiem, że młode siewki giną po zimie, a te stare dają radę.
Lilie bardzo lubię, na wiosnę znowu jakieś cebulki dokupię
Z tymi wpisami to jak w rosyjskiej ruletce uda się, albo nie. Właśnie przed chwilą nie dokończyłam pisać, nawet nie próbowałam wysłać i wszystko poszło. Te zielone ludziki chyba za bardzo mnie polubiły, ja bardzo lubię kolor zielony, ale aż tak to chyba nie, bez przesady

masz rację lepiej niech się zalogują na forum, będzie spokój
ten żółty liliowiec może nie jest piękny, ale ładnie pachnie
dwa L w jednym
