Witajcie
Nie wiem co jest grane z tymi zdjęciami, kiedy wrzucam je w poście, wszystko jest ok, wyświetlają się. A potem ich nie widać
Pełnia sezonu, że oczywiście brak czasu na forum. A zaległe fotki czekają... Fajnie, że jakiś czas temu upały sobie poszły, dzięki temu róże dłużej nacieszą oczy. Już to widzę po dwóch pnących- Semiplena i Ena Harkness długo utrzymują swoje kwiaty, a ja codziennie raduję swoją duszę i częściowo zmysł czucia. Semiplena bosko pachnie

Czekam na pierwsze kwiaty moich debiutantek - jak na razie pokazało się moje marzenie od kilku lat, czyli The Poet's Wife. Cudowna, wielki kwiat, śliczna barwa, a ten zapach, rozkosz niesamowita
Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym w minionym czasie nie kupiła jakiś roślin. Najpierw łupem padły ostróżki niskie - biała i różowa oraz biała lawenda. A kilka dni temu mijałam po drodze ogrodniczy, więc zaszłam i odeszłam z trzema kolejnymi roślinami - lawendy różowa i fioletowa oraz nowa sadzonka melisy (znowu nam wymarzła znaczna część).
Poza tym nadal susza trwa, niby był kiedyś jakiś deszcz, ale co z tego gdy na działce po ziemi tego nie widać. Popiół i nic więcej. Ogórki są tak nędzne, że przykro na nie patrzeć, jak tak dalej pójdzie, to nie będzie czego chrupać z kanapeczką
Dorotko, gorszy wzrost róż spowodowany jest problemami z glebą najprawdopodobniej, raz zalewało, teraz kolejny sezon suszy, biedne reagują na takie warunki. Ale jak na razie, odpukać, mają duże kwiaty, tylko jedna mnie zawiodła dotychczas, Charles de Mills, trzy kwiaty tylko wydał
Iwonko, jakbym teraz turkucia znowu spotkała, to ubiłabym, chyba

Ale wyniosłam daleko, poza działki. Martagony kwitną, rozckliwiam się nad nimi codziennie.
Aniu, właśnie jest jak mówisz, u wielu osób róże wytworzyły piękne krzewy obficie kwitnące, a u siebie popatrzy się i lekki zawód

Ale wiadomo, że i klimat ma znaczenie, jednemu nie zmarzną pędy, u drugiego trzeba ciąć do ziemi. Najważniejsze aby zdrowe były.
Zacznę od starszych fotek, dzisiaj na tapetę pójdą róże:
F.J. Grootendorst - ostatnio pewni państwo przechodzili obok działki i zatrzymali się i spytali, czy to jest róża

Fajnie, że mogę kogoś zaciekawić jakąś rośliną.
Ogromna liczba mszyc w tym roku przeraża

róże są tak oblepione, że mało co pomaga, chyba trzeba wziąć czosnek do ręki i przygotować miksturę - Cardinal de Richelieu
Ena Harkness
Multiflora - w tym roku dostało jej się w kość i mocnego cięcia wymagała, stąd kwitnienie dosyć drobne, bez spektakularnych efektów
Baaa, nie mogło zabraknąć oczywiście mojej wielkiej miłości - Mme Hardy
Zakwitła w upały i niestety płatki zostały szybko przypieczone
Dajcie znać, które zdjęcia nie wyświetlają się.