Witajcie w tropikach.
Cudny dzionek, tropikalny. Z włoskim niebem pełnym słońca i temperaturą 28* w głębokim cieniu. Żyć nie umierać. Tylko że mnie taka pogoda bardziej męczy niż największy wysiłek fizyczny. Jednak cały dzień spędziłam na działce, głównie z nosem w książce, oczywiście w przewiewnym cieniu. Tylko zdjęć nie udało mi się zrobić w miarę dobrych, słońce mocno przeszkadzało.
No i taniec z wężem obowiązkowy. Rośliny mdlały w słońcu, aż przykro było patrzeć.
Hortensja pnąca dopiero teraz w pełni rozwinęła kwiaty.
Piwonie jeszcze pachną, ale przy takiej pogodzie szybko stracą kwiaty.
Ta dopiero zaczyna.

Mak wschodni o pojedynczych kwiatach.
Różyczka przygotowana do rozwinięcia pąków.

Zerwa 'Scheuchzera'.
Misia biedna. Nie mogła sobie dobrego miejsca znaleźć.
Moniczko - u mnie
na odwyrtkę: bodziszki panoszą się tak, że już jeden na drugiego włazi i dodatkowo sieją się na potęgę.
Szczawiki mają już trochę latek, więc byłoby niegrzecznie z ich strony, gdyby nie nabierały masy.
Pięknie dziękuję za pochwały,

które z radością przekażę swoim kwiatuchom.
Kasiu [100780] - przy pergoli rosną dwie róże pnące i gdy rozwiną wszystkie bądź też większość pąków, to naprawdę cudnie to wygląda.
Maryniu - kochane te nasze dzieciaki.
Moje tropiki też zmuszają mnie do lania wody z węża i zapewne jeszcze przez kilka dni tak będzie, bo nie zapowiada się zmiana pogody.
Mam jeszcze dwie odmiany czosnków, na kwitnienie których jeszcze czekam.
Nie mam dużo kwitnień, wiele roślin po zimie sobie gdzieś poszło, ale każda aktualnie kwitnąca cieszy podwójnie, a nawet potrójnie. Czekam letnich kwitnień, głównie jednorocznych.
Dziękuję ślicznie za wszystkie miłe słowa.
Kasiu [Kasiula] - masz rację, chwil z dziećmi nic nie zastąpi.
Ogrody szaleją w tym roku już nawet nie wiosennie, a wręcz letnio, co mnie wcale nie cieszy,

bo wiosenne kwiaty szybko przekwitają, a letnie u mnie jeszcze zbierają siły.
Dorotko [korzo_m] - rozpoznałaś prawidłowo, tym bardziej

dla Ciebie, że fotka nie była dość wyraźna.
Dziękuję w imieniu piwonii, przekażę im Twoje pochwały, niech się cieszą. A co...
Nie tylko Ciebie dopadły tropikalne upały. Mnie też dzisiaj dały popalić.

Chwastom dałam spokój, poczekam na chłodniejsze dni.
Aniu [anabuko] - kwiatki ucieszą się, gdy przekażę im Twoje pochwały, dziękuję.
Dalia została zakupiona już z pąkami, ale to nie są jej pierwsze kwiaty, a teraz ma już dużo więcej pąków.
Piękne dzięki za dobre życzenia, które z serca odwzajemniam.
Ewuniu [ewarost] - Ty rumbę, a ja sambę popełniam mając
węża za partnera.
A może chciałabyś większą ilość bodziszków? Widzę sporo siewek, tylko nie umiem podać ich nazw odmianowych, ponieważ cztery odmiany rosną obok siebie.
Dziękuję kochana i wzajemnie udanego tygodnia życzę.
Beatko [Bazyla] - i tu się mylisz, Złotko! Kreacja jeszcze w sklepie, tylko nie wiem, w którym.

No nie umiem się zdecydować. Pewnie będzie tak, że w ostatnim dniu kupię pierwszą lepszą kiecę i w niej na wesele polecę jak na skrzydłach.
Co do ogródka, to bardzo Ci dziękuję za tak pozytywną ocenę, na którą w tym roku moje rośliny nie zasługują. Chociaż może nie tak. Te, które są i kwitną to i owszem, pochwalę je, zasłużyły, ale jest ich mało, jak żadnej wiosny.
Dzieci spisały się jak trza i jeszcze swój aparat fotograficzny mi zostawiły, bo mój zaliczył wysiadkę.
Dziękuję, kochana,

trzymam się wiatru z całych sił.
Pozdrawiam wzajemnie.
