Jak już jesteśmy w kocim temacie, to polecam Wam ten wpis - https://bolubiekoty.blogspot.com/2018/0 ... owy-i.html z konfrontacją żwirków dla kota.
Ja zawsze kupowałem dla mojego kota żwirek bentonitowy. Po przeczytaniu tego wpisu wybrałem silikonowy i kotu nie łzawią oczy! (wcześniej miał z tym duży problem)...
Polecam kociarzom A Wasze kociaki jaki żwirek mają?
-- 7 maja 2018, o 08:33 --
Jolek pisze:No nie wiem , czy dogrzewa , czy cieniuje foliak
Śliczny łaciatek Świetna maść! Dawno nie widziałem tak barwnego umaszczenia.
Moja w kuwecie ma bentonitowy, oczy jej nie łzawią, chyba że teraz, po całym dniu spędzonym gdzieś w polach i na wietrze. Jestem tego pewna, bo zimą wychodzi rzadziej i oczy są ok. W ogóle z rozpoczęciem sezonu ciepłego kuwetę ma gdzieś, woła głośno o wypuszczenie na zewnątrz i finito. Przypomina sobie o żwirku z pierwszymi chłodami jesiennymi, albo jak nas nie ma i zostaje zamknięta sama.
Koty są cudne, najlepsze i w ogóle. Wiem, bo mam. Ale...
Moja kocita uparła się na ścieranie pazurów na konkretnych egzemplarzach krzewów/drzew, które z uwagi na młody wiek mojego ogrodu, same są jeszcze młode i takie wyżywanie się kocimi pazurami bardzo im szkodzi. Jakie macie na to sposoby? Bo ja, póki co, bardziej wartościowe egzemplarze osłoniłam bambusowymi podkładkami na stół..., zawiniętymi wokół pnia (pieńka). Nie jestem jednak w stanie wszystkich krzewów w ogródku osłonić, a ta moja cholera kochana drapie to, co ma pod łapą akurat.
Pomóżcie, wszelkie rady mile widziane.
U mnie w ogrodzie młode drzewka mam owinięte siatką plastykową. Nie tyle z powodu kotów a kaczek które lubią zrywać delikatną korę.Natomiast mam w różnych miejscach położone zwykłe grube kawałki belki,pniaków, prawie już ledwie spróchniałe. To właśnie na nich koty lubią drzeć swe pazurki
Jolek, ja też mam różne naturalne drapaki, kocinka z nich korzysta, ale oprócz nich drapie też drzewka. Plastiku nie lubię, myślałam, żeby pnie owijać ściętymi pędami winobluszczu, może to ją trochę zniechęci.
A ja niestety pożegnałam mojego Niuńka. Miał dużo wolności i to niestety go zgubiło, wpadł pod samochod. Strasznie nam wszystkim go brakuje. Ciągle myślę o moim koteczku, że już nie przybiegnie do mnie z żadną prośbą, nie przytuli się i w ogóle nic. Był taki cudny i kochany i rozumny - tylko mówić nie potrafił.
Pozdrawiam Katarzyna "Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"