Telimenka pisze:
Oj tam, teoria teorią... Nic nie szkodzi wrzucić parę nasionek i obserwować i samemu wyciągać wnioski.Każde własne doświadczenie to najlepsza lekcja dla ogrodnika.
Święte słowa! Bardzo mądrze koleżanka pisze.
Ja tak dla tego posiałem pomidorki koktajlowe Koralik jeszcze w lutym. Wyskoczyło tego ponad setkę.
I ja naiwny liczyłem na plony w kwietniu!

I są, ale to jest nędza z bidą.
Ale do rzeczy.
Pierwsze wskoczyło 6szt. i one były za duże i zabierały innym światło, to je przepikowałem po 3 szt. do skrzyneczki i doniczki. Pozostałe jak podrosły na ten sam rozmiar, to przepikowałem do wielodoniczki. Te 6 już rosło w komforcie , ale te w donicy miały mało światła, do dziś są małe. Te 3 szt., w skrzyneczce miały światła dość ale było jeszcze zimno, to tak ok. 20 stopni miały.
I te zakwitły, wtedy je przeniosłem do cieplejszego pomieszczenia. Z pozostałej prawie 100-tki z wielodoniczki rozdałem po rodzinie i kolegom. Reszta skończyła za oknem jako kompost!
Ale do rzeczy, z wielodoniczki zanim wyrzuciłem, to sobie też zostawiłem kilka sztuk, np. 3 sztuki w donicy. Po 2 tygodniach pytam kolegi jak tam pomidory, a on że wspaniale, taki mocne są już itp.
No i faktycznie te moje, co sobie zostawiłem, to tak samo mocne duże i już w kwitnieniu dogoniły te pierwsze w skrzyneczce. Ale co ważniejsze są zielone i taki "tłuste" a te z tych pierwszych to anemia.
Poniżej przedstawiam zdjęcia, pomidory w skrzyneczce maja owoce już.
Oto te pierwsze w skrzyneczce
A tutaj są te 3szt. co były podwójnie pikowane, raz do wielodoniczki a drugi do donicy
A tu jest porównanie obu "serii" wyraźnie widać różnice.

I zaznaczam jeszcze raz te mocniejsze to ta sama odmiana siana w tym samym czasie od tego samego producenta z tej samej torebki. I nawet przędziorki nie dają rady tym młodszym pomidorom taka jest dynamika wzrostowa!
Sorry za ten off topik ale chciałem nawiązać do słów koleżanki wyżej o nauce. Nauka kosztuje ale bez doświadczeń jest niczym!

Teraz już wiem kiedy siać pomidory. To samo dotyczy arbuza itp.