Witam się kochani przedświątecznie. Niesamowite, jak ten czas szybko zleciał....niedawno było Boże Narodzenie
Aguś - Widziałam u Ciebie te uszy

Szkodnik wie, że jest pupilem wszystkich i robi co tylko chce.
Korę rozsypuję na kilka rabat, które od początku były
okorowane . I tak już muszą pozostać, żeby jakoś to wszystko to wyglądało.
Mireczko - Zauważyłam, że maleńkich nasionek lepiej nie przykrywać ziemią. I ta reguła sprawdza się nie tylko w kwestii selera.

Wiesz jak to jest, metodą prób i błędów.
Kobea wyszła mi w ilości siedmiu dzielnych

i wspaniałych. Nie pamiętam ile było nasion, ale już po kilku latach wiem, że wolę te fioletowe bo są ładniejsze i dzielniejsze. Mam nadzieję, że oplotą mi płot i zadzwonią tymi dzwoneczkami.
Soniu - Nie umyłam okien do tej pory i już tak zostanie. Jak będzie ciepło, to się odważę, a na razie świat widzę zza okien, to nie jest źle.
Krokusy uwielbiam.To takie niepozorne, ale szczęśliwe kwiatki.
Soniu, nie da się całkiem żyć ekologicznie, no nie da się, ale jakby każdy się trochę postarał...
Violka - Nie używam przemocy fizycznej, ale staram się szkodnikowi utrudniać w różny sposób. Oczywiście też z różnym skutkiem

Jest kochaną koteczką i ona o tym wie, więc wszelkie metody wychowawcze są z góry skazane na porażkę
Jeśli chodzi o podpórki, to nic nie może się zmarnować
Ewelinko - No widzisz, ja nie zdążyłam umyć okien

Nadeszła zima, więc stwierdziłam, że to mija się z celem. Poczekam na wiosnę
Konewkę na piku dorwałam w moim ulubionym ogrodniczym. No nie jestem odporna na takie gadżeciki
Mateusz - Z daturą to ja Ci na pw wyślę informację, a o odwdzięczaniu mowy nie ma bo dla mnie to czysta przyjemność. Może i ja pójdę na te wagary?

Muszę się przyjrzeć o co chodzi z tym 20 kwietnia, bo pierwszy raz słyszę.
Wilca mam, ale chyba takiego zwykłego. Chętnie pooglądam jak rośnie i kwitnie ten Twój.
Marysiu - U mnie tak już jest, że wszystkie zwierzaki mnie wykorzystują. Nie potrafię zastosować żadnych metod wychowawczych.Rozbestwione są do granic możliwości, jak to mawia móJ M, ale za są kochane i kochają nas.
Jak już kobea urosła, to wystarczy uszczykiwać co jakiś czas, czyli obniżać pięterko żeby się rozkrzewiała, podkarmiać, a w maju do gruntu i będzie pięknie kwitła. Może dochowamy się własnych nasion
Kochani, jeszcze wczoraj było tak.....
W domu też zajączki, różne rodzaje drobiu...
Wszystkiego Dobrego na Święta
