
Słoneczne rabaty nabierają kształtów
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Witaj Sabinko,cudowną masz Marysię i dobrze rozumiem ,że Ciebie tu nie było,a orlikowe wspomnienie rewelacja ,chociaż nie są to rośliny których mam dużo w ogrodzie to jednak jest to błąd ,bo wyglądają świetnie ,pozdrawiam i cieszę się ,że wróciłaś z takim impetem 

- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Witajcie.
Miałam mieć pracowity weekend i planowałam ogarnąć ogród, a przynajmniej tam gdzie zszedł już śnieg. Na planach się jednak skończyło. Mimo słońca wiało okrutnie i na dłuższą metę nie opłacało się zaczynać czegokolwiek. Przed marcowym załamaniem pogody zdążyłam wyczyścić jedną rabatę i pół największej. Przycięłam hortensje, bo sekator świerzbił okrutnie
róże i powojniki jeszcze zostały - wielkie i straszące. Jeszcze zaczekam. Z jednej strony boję się kolejnych mrozów z drugiej takie ogrodowe szaleństwa muszę wcześniej planować... nadmiarem czasu nie grzeszę, więc zdaję sobie sprawę, że w takim tempie ogarnianie potrwa do połowy kwietnia
Życie
Poza tym mąż namówił mnie wreszcie do blogowania. "Blogowania" - napisane trochę na wyrost, bo póki co to raczej raczkowanie w sieci. Niemniej jednak dałam się wciągnąć i coś tam pisuję od czasu do czasu
Z racji tego, że nie udało mi się pogrzebać w ziemi przegrzebałam ubiegłoroczne zdjęcia i jeśli macie do mnie cierpliwość to od kolejnego wpisu zaprezentuję wam krótki przegląd sezonu 2017 - sezonu maksymalnego zachwaszczenia i minimalizmu w ilości wykonywanej przeze mnie pracy
A póki co świeżynki wiosny 2018

Ania/Annes, moja kobea uwzięła się chyba, że zakwitnie w domu. Ma już ponad 30 cm i rośnie naprawdę szybko. Przesadziłam ją już do większej doniczki i dałam podporę z bambusa. Pierwszy raz mi tak wyrasta
Małgoś/Merymg, w planach faktycznie miałam wiosenny powrót na łono FO. Niestety (jak zwykle) czas okazał się pędzącym draniem i nie dał się porozciągać.


Iwonka, to nie tak, że mnie nie było. Byłam, tylko z pisaniem strasznie kiepsko, bo albo dzieć wisiał na cycu, a mamuśka przeglądała wątki na tablecie, albo byłam już tak padnięta wieczorem, że na myśl o pianiu zasypiałam na siedząco
Mariusz, z orlikami to jest prawdziwa loteria. Uwielbiam to. Każda siewka wydaje się być odrobinę inna. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z jakim bólem serca muszę czasami przerzedzać to co się wysiewa. A jak ktoś nie ma czasu na obcięcie przekwitłych kwiatostanów wysiewa się sporo


Ewelina, małe dzieci to faktycznie słodziaki. Małe kluski, miękkie, nieporadne, wiecznie uśmiechnięte, rozczulające, a tu nagle mówią ci, że w szkole organizują dyskotekę i czy mogą iść
Patrzę na starsze rodzeństwo i zastanawiam się kiedy tak szybko urośli..
Co do pomocy w ogrodzie. Mam taką cichutką nadzieję, że przyjdzie wreszcie ocieplenie, rozłożę koc, posadzę terrorystkę, rozsypię wokół zabawki i ruszę w rabaty
Ewarost, dziękuję. Bardzo dziękuję. W imieniu córki i .. orlików


Ania/Nena, a właśnie pisałam już wyżej, że przy karmieniu tablet na poduszkę obok i przeglądam i podziwiam.. Pisanie to jednak inna bajka. Dobrze, że maleństwo już coraz większe i można coś więcej porobić.. choćby na dziesięć rat
Agnieszka,
Czasami uda się zrobić podrzut tacie.. a wtedy szalej duszo..


Wiola, w tamtym roku próbowałam wyselekcjonować tylko te ciemne odmiany orlików. Obcięłam wszystkie "puste" i jaśniutkie. Nie liczę na zbyt wiele, ale ciekawa jestem co z tego wyjdzie.
Sonia, póki co Maryś łamie serca domowników. Tak wypieszczonego dziecia jeszcze u nas nie było. Rodzeństwo za nią przepada, a i ja i mąż zauważyliśmy, że jakoś przybyło nam z kolejnym maleństwem cierpliwości i dystansu.
Wysiane przez ciebie Orliki na pewno będą piękne. Niespodziewane krzyżówki potrafią zawstydzić odmiany dostępne w szkółkach.


Elizabetka, mam taką nadzieję, że im bliżej lata tym łatwiej będzie cokolwiek ogarnąć. Już jest nieźle, bo mała pewnie siedzi i potrafi chwilkę zająć się zabawkami. Teraz tylko czekać na ładną pogodę..
Gosia/Margo2, ano.. zebrałam wszelkie chęci i przygotowałam trochę zdjęć z ubiegłego sezonu. Dobrze, że jest chociaż kilka osób, które nadal tu zaglądają.. mimo, że gospodyni wątku do kitu..


Dominika, dziękuję
terrorystka wycałowana..
Elwi, ale ślicznie to ujęłaś
Do końca liczyłam, że uda mi się wszystko pogodzić i będzie jak było. Niestety rzeczywistość okazała się bardziej brutalna. Starszyzna plus niemowlak potrafią dać do wiwatu. Trzeba było trochę zreorganizować codzienne zwyczaje i obowiązki, ale wspólnymi siłami daliśmy radę.


Ewa/Ewka36jj, najładniejsze orliki wychodzą z nasion. Kupowałam już te odmianowe, ale z naprawdę pokaźnej kolekcji pozostały mi Nora Barlow, Blue Barlow i Pink Barlow.. pozostałe padły. Całkiem inaczej zachowują się te samodzielnie wysiane. Chyba od maleńkiego przyzwyczajają się do warunków w ogrodzie. Fajnie kwitną i szybko przyrastają.
Martuś, nie było mnie chwilkę.. okazało się, że dom, osesek, dzieci, przedszkole, szkoła i mąż, który pracuje w nielimitowanych godzinach i porach dnia zaabsorbowały mnie na tyle, że nie znalazłam zbyt wiele czasu na FO. Obiecuję poprawę.. Słoneczny czerwiec już jest przygotowany do zaserwowania.

Miałam mieć pracowity weekend i planowałam ogarnąć ogród, a przynajmniej tam gdzie zszedł już śnieg. Na planach się jednak skończyło. Mimo słońca wiało okrutnie i na dłuższą metę nie opłacało się zaczynać czegokolwiek. Przed marcowym załamaniem pogody zdążyłam wyczyścić jedną rabatę i pół największej. Przycięłam hortensje, bo sekator świerzbił okrutnie




Z racji tego, że nie udało mi się pogrzebać w ziemi przegrzebałam ubiegłoroczne zdjęcia i jeśli macie do mnie cierpliwość to od kolejnego wpisu zaprezentuję wam krótki przegląd sezonu 2017 - sezonu maksymalnego zachwaszczenia i minimalizmu w ilości wykonywanej przeze mnie pracy

A póki co świeżynki wiosny 2018

Ania/Annes, moja kobea uwzięła się chyba, że zakwitnie w domu. Ma już ponad 30 cm i rośnie naprawdę szybko. Przesadziłam ją już do większej doniczki i dałam podporę z bambusa. Pierwszy raz mi tak wyrasta

Małgoś/Merymg, w planach faktycznie miałam wiosenny powrót na łono FO. Niestety (jak zwykle) czas okazał się pędzącym draniem i nie dał się porozciągać.


Iwonka, to nie tak, że mnie nie było. Byłam, tylko z pisaniem strasznie kiepsko, bo albo dzieć wisiał na cycu, a mamuśka przeglądała wątki na tablecie, albo byłam już tak padnięta wieczorem, że na myśl o pianiu zasypiałam na siedząco

Mariusz, z orlikami to jest prawdziwa loteria. Uwielbiam to. Każda siewka wydaje się być odrobinę inna. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z jakim bólem serca muszę czasami przerzedzać to co się wysiewa. A jak ktoś nie ma czasu na obcięcie przekwitłych kwiatostanów wysiewa się sporo



Ewelina, małe dzieci to faktycznie słodziaki. Małe kluski, miękkie, nieporadne, wiecznie uśmiechnięte, rozczulające, a tu nagle mówią ci, że w szkole organizują dyskotekę i czy mogą iść

Co do pomocy w ogrodzie. Mam taką cichutką nadzieję, że przyjdzie wreszcie ocieplenie, rozłożę koc, posadzę terrorystkę, rozsypię wokół zabawki i ruszę w rabaty

Ewarost, dziękuję. Bardzo dziękuję. W imieniu córki i .. orlików



Ania/Nena, a właśnie pisałam już wyżej, że przy karmieniu tablet na poduszkę obok i przeglądam i podziwiam.. Pisanie to jednak inna bajka. Dobrze, że maleństwo już coraz większe i można coś więcej porobić.. choćby na dziesięć rat

Agnieszka,



Wiola, w tamtym roku próbowałam wyselekcjonować tylko te ciemne odmiany orlików. Obcięłam wszystkie "puste" i jaśniutkie. Nie liczę na zbyt wiele, ale ciekawa jestem co z tego wyjdzie.
Sonia, póki co Maryś łamie serca domowników. Tak wypieszczonego dziecia jeszcze u nas nie było. Rodzeństwo za nią przepada, a i ja i mąż zauważyliśmy, że jakoś przybyło nam z kolejnym maleństwem cierpliwości i dystansu.
Wysiane przez ciebie Orliki na pewno będą piękne. Niespodziewane krzyżówki potrafią zawstydzić odmiany dostępne w szkółkach.


Elizabetka, mam taką nadzieję, że im bliżej lata tym łatwiej będzie cokolwiek ogarnąć. Już jest nieźle, bo mała pewnie siedzi i potrafi chwilkę zająć się zabawkami. Teraz tylko czekać na ładną pogodę..
Gosia/Margo2, ano.. zebrałam wszelkie chęci i przygotowałam trochę zdjęć z ubiegłego sezonu. Dobrze, że jest chociaż kilka osób, które nadal tu zaglądają.. mimo, że gospodyni wątku do kitu..


Dominika, dziękuję

Elwi, ale ślicznie to ujęłaś



Ewa/Ewka36jj, najładniejsze orliki wychodzą z nasion. Kupowałam już te odmianowe, ale z naprawdę pokaźnej kolekcji pozostały mi Nora Barlow, Blue Barlow i Pink Barlow.. pozostałe padły. Całkiem inaczej zachowują się te samodzielnie wysiane. Chyba od maleńkiego przyzwyczajają się do warunków w ogrodzie. Fajnie kwitną i szybko przyrastają.
Martuś, nie było mnie chwilkę.. okazało się, że dom, osesek, dzieci, przedszkole, szkoła i mąż, który pracuje w nielimitowanych godzinach i porach dnia zaabsorbowały mnie na tyle, że nie znalazłam zbyt wiele czasu na FO. Obiecuję poprawę.. Słoneczny czerwiec już jest przygotowany do zaserwowania.

- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Te pierwsze kwiatki tak się starają, nawet z śniegu wystają i kwitną
No pięknie! Przeczytałam u Soni, że dzięki pasji M.a do uprawy papryczek będziesz miała szklarnię
Bardzo się przydaje taka szklarnia, zwłaszcza wiosną, jak na dworze za zimno, ale w domu za ciepło dla roślinek. ja też tak w pierwszy rok poszalałam z papryczkami, miałam całe pole różnych ostrych odmian, zrobiłam zapasy suszonego chilli na następne 10 lat 



"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- kasia100780
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3148
- Od: 31 lip 2014, o 16:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko jak ja Cię rozumiem
Mój terrorysta jest tak absorbujący, że już niewiele można zrobić, zwłaszcza w pojedynkę.
Dobrze że eM ma taką pracę, że często jest w domu, to wierzę, że szybko ruszymy na dobre na rabaty i ogarniemy ten sajgon pozimowy.
Ślicznie wyglądają krokuski w słońcu i śniegu

Mój terrorysta jest tak absorbujący, że już niewiele można zrobić, zwłaszcza w pojedynkę.
Dobrze że eM ma taką pracę, że często jest w domu, to wierzę, że szybko ruszymy na dobre na rabaty i ogarniemy ten sajgon pozimowy.
Ślicznie wyglądają krokuski w słońcu i śniegu

- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko jetem wielką miłośniczką krokusów. Te pierwsze kwiatki dają mi niezłego kopa do obowiązkowych prac porządkowych. Jaką ja miałam radość, gdy w sobotę odgruzowywałam działeczkę i spod chaszczy suchotników wyłaniały się łepki krokusów.
Mam nadzieję że Mała Terrorystka to tylko takie pieszczotliwe określenie.
Oby dała Ci pobuszować na rabatkach, byś później mogła nam te cudowności pokazywać. 

Mam nadzieję że Mała Terrorystka to tylko takie pieszczotliwe określenie.


- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Podziwiam zdjęcia krokusów! Nie wiem, co się stało, ale u mnie w tej chwili zakwitły raptem 2
Pewnie jeszcze chwilę muszę poczekać, bo skoro wyrosły z cebul tulipany, to dlaczego nie miałyby wyrosnąć krokusy. Z orlikami pewnie masz rację,bo gdyby dziewczyny miały takie, jakie ja mam,nie byłoby tylu zachwytów. Najpewniej z moimi jest coś nie tak. Dobrze,że z różami mi się udało 


- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Dokładnie Sabinko teraz tylko ciepełko nam potrzebne bo krokusiki i pierwsze wiosenne kwiatki już możemy podziwiać.
Ogromnie cieszą te maleńkie kolorowe kwiatki.
Ogromnie cieszą te maleńkie kolorowe kwiatki.

- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko ta ilość krokusów robi wrażenie
normalnie morze
oby teraz jak najwięcej słonka było i wiosna w pełni zagościła w naszych ogrodach 



- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko otóż tonifredil pisze: Ewelina, małe dzieci to faktycznie słodziaki. Małe kluski, miękkie, nieporadne, wiecznie uśmiechnięte, rozczulające, a tu nagle mówią ci, że w szkole organizują dyskotekę i czy mogą iśćPatrzę na starsze rodzeństwo i zastanawiam się kiedy tak szybko urośli..







- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Obiecałam wspominki - dzisiaj sumiennie wstawiam wspominki. Dzieć śpi więc jedziemy z tematem... klawiatura płonie pod palcami
Każdy ma chyba w swoim ogrodzie takie róże przy których tętno przyspiesza i nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć dlaczego akurat ta jedna skradła serce. W moim przypadku będzie to najpewniej Constance Spry.

Po 3 sezonach nareszcie zrobił się z niej różany potwór i wspięła się na trejaż. Dzięki wysokiej mrozoodporności wiem, że nawet nieokrywana przetrwa zimę.

Agnieszka, w tamtym roku mieliśmy kilkanaście doniczek z papryczkami. Ostre tak piekielnie, że jak dodałaś połowę papryczki do sosu to co niektórzy ledwo jedli
Niestety sporo owoców nie zdążyło dojrzeć przez brak tunelu. Najprościej było im za zimno. Nie wspomnę oczywiście, że... mówiłam, że tak będzie. W tym roku Pan Mąż poszedł po rozum do głowy. Zamówił drewno i oświadczył mi, że będzie robił szklarnię. Baardzo jestem ciekawa co z tego wyjdzie



Kolejna róża do której zapałałam wielką miłością.. chociaż Constance nic nie przebije.. to Jude de Obscure. Ten kolor, zapach, kształt.. śliczności


Kasia, tobie nic nie muszę tłumaczyć, wiesz jak jest
Niestety(?) mój mąż prowadzi własną firmę i bywa tak, że oprócz tego co zrobi w biurze przynosi pracę o domu.. Niby sam sobie panem, ale różnie to bywa z wolnym czasem.. Jestem jednak dobrej myśli. W końcu żona też musi tupnąć nogą

zobaczcie.. czyż to nie cudeńko...

Pamiętacie wystrzelający bat z Leonarda da Vinci? Nie wiem dlaczego rabatówka zaczęła tak szaleć.. ale zaplotłam ją do podpory i miałam jeną z piękniejszych i bezproblemowych różyc. W ubiegłym sezonie bez problemów z chorobami grzybowymi.


Aneczka, ciekawią mnie te prace przy odgruzowywaniu.. możesz napisać o co chodzi?? Chyba o czymś nie wiem...
Na krokusy też czekałam jak głupia. Pamiętam lata, że w marcu już tulipany kwitły.. a teraz - wszystko się poprzesuwało.
Małą terrorystka to określenie, które już na dobre przylgnęło do kluski. Ustawiła sobie rodzinkę, nie ma co


Ewka, może u ciebie posadzone są te duże krokusy. Większość tych co kwitnie teraz to krokusiki botaniczne, wielkokwiatowe jeszcze czekają na swoją kolej.
Piwonie rozrosły się w takie krzaczyska, że zastanawiam się już na poważnie czy nie przesadzać.. Tylko odwieczne pytanie: gdzie??


Elizabetka, wczoraj teściowa oświadczyła, że zapowiadają na niedzielę nawet do 20 stopni. Nie wiem czy to możliwe biorąc pod uwagę, że na dzień dzisiejszy jest najzwyczajniej zimno i pada deszcz..

Lilia Sw Józefa.. od forumowej Jagi z Zielonych Pokojów. Zbierały się w sobie i wreszcie doczekałam się kępki. W tamtym roku kwitła jedna w tym prognozuję przynajmniej 4-5

Mariusz, te krokusiki to dopiero początek. W kolejce już szykują się wielkokwiatowe - taki prawdziwy konkret na rabatach.
Znalazłam zdjęcie oddające wielkość Alexandra Mc Kenzie. Kolejna z serii niezawodnych róż.

Comtesse de Segur. Zdrowa, odporna na mróz i kwitnąca przez cały sezon. Nie kaprysi i nie wymaga szczególnego traktowania. Jeśli jeszcze się zastanawiacie.. pachnie

Ballerina

Mme Plantier. To nie róża to olbrzym. Podczas kwitnienia rozsiewa swój zapach na cały ogród. Jedyny minus - nie powtarza kwitnienia.

Ewelina, wiem, że miałaś zamawiać Mm Plantier. Widzisz jaki potwór cię czeka
Ja też myślałam, że moje dzieci to jeszcze maluszki. Najstarsza końcem roku będzie miała 11 lat. Coś się jednak podziało ze światem i takim wyrośniętym bobasom wydaje się, że są baaardzo dorośli. Ostatnio miałam bliski kontakt z rówieśnikami córki i wróciłam do domu w ogromnym szoku. W ich wieku to sprawdzałam gdzie kreskówka fajniejsza, a teraz smartfon, tabelt, facebook, i inne..





Każdy ma chyba w swoim ogrodzie takie róże przy których tętno przyspiesza i nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć dlaczego akurat ta jedna skradła serce. W moim przypadku będzie to najpewniej Constance Spry.

Po 3 sezonach nareszcie zrobił się z niej różany potwór i wspięła się na trejaż. Dzięki wysokiej mrozoodporności wiem, że nawet nieokrywana przetrwa zimę.

Agnieszka, w tamtym roku mieliśmy kilkanaście doniczek z papryczkami. Ostre tak piekielnie, że jak dodałaś połowę papryczki do sosu to co niektórzy ledwo jedli






Kolejna róża do której zapałałam wielką miłością.. chociaż Constance nic nie przebije.. to Jude de Obscure. Ten kolor, zapach, kształt.. śliczności


Kasia, tobie nic nie muszę tłumaczyć, wiesz jak jest



zobaczcie.. czyż to nie cudeńko...

Pamiętacie wystrzelający bat z Leonarda da Vinci? Nie wiem dlaczego rabatówka zaczęła tak szaleć.. ale zaplotłam ją do podpory i miałam jeną z piękniejszych i bezproblemowych różyc. W ubiegłym sezonie bez problemów z chorobami grzybowymi.


Aneczka, ciekawią mnie te prace przy odgruzowywaniu.. możesz napisać o co chodzi?? Chyba o czymś nie wiem...
Na krokusy też czekałam jak głupia. Pamiętam lata, że w marcu już tulipany kwitły.. a teraz - wszystko się poprzesuwało.
Małą terrorystka to określenie, które już na dobre przylgnęło do kluski. Ustawiła sobie rodzinkę, nie ma co



Ewka, może u ciebie posadzone są te duże krokusy. Większość tych co kwitnie teraz to krokusiki botaniczne, wielkokwiatowe jeszcze czekają na swoją kolej.
Piwonie rozrosły się w takie krzaczyska, że zastanawiam się już na poważnie czy nie przesadzać.. Tylko odwieczne pytanie: gdzie??


Elizabetka, wczoraj teściowa oświadczyła, że zapowiadają na niedzielę nawet do 20 stopni. Nie wiem czy to możliwe biorąc pod uwagę, że na dzień dzisiejszy jest najzwyczajniej zimno i pada deszcz..

Lilia Sw Józefa.. od forumowej Jagi z Zielonych Pokojów. Zbierały się w sobie i wreszcie doczekałam się kępki. W tamtym roku kwitła jedna w tym prognozuję przynajmniej 4-5


Mariusz, te krokusiki to dopiero początek. W kolejce już szykują się wielkokwiatowe - taki prawdziwy konkret na rabatach.
Znalazłam zdjęcie oddające wielkość Alexandra Mc Kenzie. Kolejna z serii niezawodnych róż.

Comtesse de Segur. Zdrowa, odporna na mróz i kwitnąca przez cały sezon. Nie kaprysi i nie wymaga szczególnego traktowania. Jeśli jeszcze się zastanawiacie.. pachnie


Ballerina

Mme Plantier. To nie róża to olbrzym. Podczas kwitnienia rozsiewa swój zapach na cały ogród. Jedyny minus - nie powtarza kwitnienia.

Ewelina, wiem, że miałaś zamawiać Mm Plantier. Widzisz jaki potwór cię czeka




- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko, gratuluję małej księżniczki, prześlicznej Maryni.
A zeszłoroczny urok ogrodu, serwujesz nam teraz w expresowej pigułce.
Ciekawe, kto o niego tak dobrze dbał.



A zeszłoroczny urok ogrodu, serwujesz nam teraz w expresowej pigułce.




Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Chyba się odezwę
Żeby wytłumaczyć-unikam wątku Twojego i Ani, bo mi się serce kraje na te śliczności a ja w tym roku bezzakupowo
Krokusów w śniegu to jeszcze nie widziałem
Przyjemnie już się robi, tylko czekać na listki na drzewach 

Żeby wytłumaczyć-unikam wątku Twojego i Ani, bo mi się serce kraje na te śliczności a ja w tym roku bezzakupowo

Krokusów w śniegu to jeszcze nie widziałem


- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko miałam zamawiać nawet kilka sztuk ale wraz z powiększeniem się areału plany nam się ciut zmieniły
. Na pewno kupię tę róże ale za rok, dwa. Póki co w jej planowe miejsce idzie żywopłot żeby zasłonić się przed sąsiadem . Ach te dzieci, czasy się zmieniają i mnie też to przeraża. Ja telefon miałam w wieku 15 lat ! W dodatku sama go znalazłam a nie kupili mi go rodzice
.Teraz przedszkolaki mają swoje tablety
. Pozdrawiam
.




- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
No jak to gdzie?!nifredil pisze: Piwonie rozrosły się w takie krzaczyska, że zastanawiam się już na poważnie czy nie przesadzać.. Tylko odwieczne pytanie: gdzie??



Już śpieszę z wyjaśnieniem. "Odgruzowywanie" rabat: Wycinanie tony suchotników, którymi rabaty były doszczętnie zawalone.

Sabinko Constance też nie powtarza kwitnienia prawda? Tak ją zachwalasz od kiedy pamiętam, że widziałabym ją u siebie. Tylko która wyautować, by tę posadzić..? Może Doktorka? A może Lagunę, która ma ADR a choruje jako pierwsza, już na przełomie maja i czerwca.

Cudowny masz ogród. Jakże mi żal, że nie jesteś moją sąsiadką. Kukałabym na rabaty z okienka. A i chętnie na kawkę bym wpadła lub popilnować Małej... wszak wykształcenie i doświadczenie mam akuratne.

Nie znikaj już proszę.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12100
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Słoneczne rabaty nabierają kształtów
Sabinko kocham Twoje kępy krokusów.
Zdjęcia prześliczne.
U mnie cebulowe nie zdążą się rozrosnąć, bo stale przesadzam.
Póki Marysia będzie w wózku, to dasz radę powoli zajmować się ogrodem.
Jak zacznie chodzić, będzie najważniejsza, nie spuścisz z oka.
Niestety teraz takie pokolenie. Karol sam włącza komputer i nastawia bajkę. Zamykamy gabinet z komputerem na klucz, bo bym nic nie zrobiła, tylko go odciągała od ekranu.
Do róż tylko powzdycham. Constance Spry każde serce musi skraść, jest cudna.
Swojego Leonardo zamierzam podobnie poprowadzić, będzie więcej kwiatów,. Tylko jaką będzie miała kondycję, po takim wyeksploatowaniu. 
Spokojnego świętowania.





Do róż tylko powzdycham. Constance Spry każde serce musi skraść, jest cudna.


Spokojnego świętowania.
