Teraz ja - treissi

[anoli]

O to ja bym temu m. ... Mój przez kilka dni został skazany na samodzielne gotowanie! A niech cierpi. Tylko, że m. nie psuje celowo, on już tak ma

[kati-1976]

Ja moim tłumaczę , ale grzeczne tłumaczenie nie pomaga. Chyba przejdę do rękoczynów. Może wtedy zrozumieją
A Twój M Moniczko zaskoczył mnie swoją pomysłowością
Nie przewidział jakie konsekwencje można ponieść przez takie nierozważne działanie . I Tobie roboty narobił....
Trzymam kciuki, za kalateę

[treissi]

Mój M. też nie wlał tej kawy celowo. Niósł ją dla mnie i pies na niego skoczył i kawa wylądowała w kwiatku, który stoi na ławie

A co do gotowania, to mój M akurat lubi. U nas raczej on gotuje Bo ja nieznoszę

[kati-1976]

To teraz wszystko jasne Myślałam, że celowo tak zrobił.

[anoli]

Ja uwielbiam gotować, eksperymentować w kuchni. M. też coś tam umie, ale kocha moje żarcie :P , więc kara dobra :P

[treissi]

Oj jakby zrobił to celowo to chyba musiałby się wynieść z domu na jakiś czas

Ja nienawidzę gotować - nie wiem po kim to mam, bo moi rodzice oboje bardzo lubili M. się śmieje, że po teściowej Ona też za tym nie przepada. Za to teściu jak wejdzie w gary to jakby był w raju Do dzisiaj mi wypomina, że zrezygnowałam z pracy w kiosku, bo przynosiłam mu sterty gazet z przepisami Na Święta zawsze robi mnóstwo różnego rodzaju przysmaków, zarówno już znanych jak i nowych

[anoli]

To bardzo fajnie, mój tato też uwielbia gotować, ale on tak raczej tradycyjnie. Mama za to eksperymentuje i potem razem testujemy wyroby, co niestety po nas widać :P

[treissi]

Oj tam zaraz widać Przynajmniej zjadacie własnoręcznie przygotowane kalorie. Ja w ciągu roku, gdy pracowałam w sklepie też strasznie przytyła. A wszystko dzięki zjadaniu w biegu różnego rodzaju słodkich bułek, itp. A teraz zabieram się za wylaszczanie (jakto mówi Tosia). Tylko jakoś zebrać się nie mogę

[EwkaEs]

Hibiskusy bardzo ładne, ciekawe kolory,takie energetyczne.

[anoli]

Oj tak, bo najtrudniej zacząć. Fajnie dziś z Wami poklikać po przerwie.

[treissi]

Ehh... mnie jak na złość net coś nawalił i dopiero teraz M. mi zrobił A wczoraj byłam sama w domu i już się nastawiłam na całonocne pogaduchy

Musiałm zrobić na parapecie miejsce dla jeszcze jednego kwiatuszka Dzięki temu unika intsnsywnego mamlania przez Bastiego

[anoli]

Cudny ten kwiatuszek, oby go Basti nie męczył za bardzo. Widać na fotkach, że miejsce mu się podoba.

[treissi]

No właśnie, teraz jak Basti jest już dwa razy większy, musimy cicie bronić przed nim, bo kruszynka nie daje sobie już z nim rady Przez ciągłe uciekanie przed psem schudła biedaczka strasznie Ale teraz na parapecie ma swój bezpieczny kącik i wszystko pomału wraca do normy

[Jadzia1]

Kurde zdjęcia mi się nie otwierają

[treissi]

Moje Kochane!