Wróciłam wczoraj w południe, trochę pozaglądałam w domowe kąty. Wnusio przywiózł kwiaty, więc świętowaliśmy całą rodziną.
Dzisiaj nie wytrzymałam i pobiegłam do ogrodu. W słońcu było chyba ponad 15 stopni. Wycięłam kilka lawend i hakone, bo pod ich parasolem zobaczyłam kwitnące irysy i krokusy. Widok kwiatów od razu wprawił mnie w dobry nastrój.
Ranniki od
Marysi Sasanki posadzone jesienią, też pokazały pierwsze kwiaty. W cienistym miejscu dopiero wypuszczają listki.
Wysiewy w M gabinecie w większości przeżyły. Chyba kilka razy były przelane, bo kilkanaście padło, ale zadziwiająco ładnie rosną bez większego doglądania.
Martuś, Ewelinko, Elu, Lucynko, Ewuniu, Mariuszu, Sebku, Gosiu, Olu dziękuję,

za życzenia i pamięć o moim wątku. Do Waszych wątków zaglądałam codziennie. Teraz tylko muszę nadrobić pisanie.

Drugi wnusio już niedługo powinien pojawić się na świecie.

Mnie jeszcze czekają badania w czwartek i piątek. Potem chwilę odpocznę i po zapowiadanym ochłodzeniu mam zamiar cieszyć się pracami ogrodowymi.
PaulaF-Z miło Cię powitać.

Mam Pinki Vinki na pniu, ma sztywne pędy. Te kilka kwiatów, które miała w ubiegłym roku nigdy się nie zwieszało. Ma dopiero dwa lata, ale jej matka w formie krzewu, ma najsztywniejsze pędy ze wszystkich moich hortensji. Polar Bear też mam dwuletnią, ale jeszcze ma drobne pędy, więc po deszczu kwiaty trochę zwisały. Jednak po wyschnięciu wracały do pierwotnego wyglądu. Phantom posadziłam dopiero jesienią, więc osobistych doświadczeń nie mam, ale dziewczyny, które mają chwalą ją za mocne pędy. Już nie mam miejsca na kolejne hortensje w formie krzewów, więc tylko pienne będę sadzić na rabatach. Na pewno nie są tak okazałe, jak krzewiaste, ale też mają urok. Sadź u siebie, to piękne, mało wymagające rośliny.
Agnieszko wnusio już zaczyna ładnie mówić i zadziwia nas kolejnymi pomysłami. Energia go rozpiera, a już się cieszę, że będzie mógł spędzać dużo czasu w ogrodzie, wyszaleje się do woli.
Tulipany Exotic wcześnie kwitną i jak lubi się biały kolor, to warto sadzić. Kwitną niezawodnie, u mnie już trzy lata bez wykopywania. W przeciwieństwie do innych, które są jednorazowe, np. Queen of de Night.
Krysiu jeśli dokarmiamy ptaki systematycznie, to wielkiej krzywdy im nie robimy. Przyzwyczajają się do miejsca, gdzie zawsze znajdą ziarenka i w lepszej kondycji mogą przygotowywać się do wiosennych lęgów.
Małgosiu jestem zdziwiona, bo u mnie w te duże mrozy było minus 4 stopnie w garażu. Jak masz miejsce w ogrodzie, możesz dołować donice w gruncie, ale wtedy zakwitną prawie w tym samym czasie co gruntowe. Chyba, że zabierzesz na kilka dni do ciepłego miejsca, to szybko ruszą i zakwitną wcześniej.
Dzisiaj wystwiliśmy donice z tulipanami i hiacyntami, wszystkie ładnie wypuściły liście. Exotic upolowałam dość wczesnie, bo popyt na nie chyba zrobił się duży.

Już dzisiaj powitały mnie kwiatki, byłam zdziwiona, wystarczyło kilka dni ciepła. Tulipany też wszystkie maja ładne liście, więc pewnie niedługo je zobaczymy. Niestety meteorolodzy wróżą kolejne mrozy, które pewnie przyhamują wzrost cebulowych.
isia60 dziękuję.

Mam nadzieję, że Twoje cebulowe przetrwały te kilkanaście dni większych mrozów. Niech cieszą Cię niedługo kwiatami.
