Witajcie!
Zima idzie bardzo wolniutko, dzięki czemu dzisiaj też mam ładny dzień z przewagą słonecznych odsłon.
Ponieważ zbliża się kolejny dzień kwiatowy, pobiegłam po ziemię do pikowania, ale przecież nie mogłam obojętnie przejść obok regałów z nasionami czy cebulkami i kiedy tak patrzyłam sobie na bogactwo kwiecia, coś mi tam do koszyka wpadło. Nawet nie wiem, kiedy.
Dalię zmienną już dwa razy siałam i wzeszła jedna jedyna sieweczka. Muszę wysiać po raz trzeci, ale tym razem zaopatrzyłam się w nowe nasionka. Widocznie te zebrane przeze mnie nie wykazują dostatecznej siły kiełkowania.
Paulinko [PaulaF-Z] - nie znam odmiany tej hortensji, dostałam sadzonkę od sąsiadki, u której rośnie i kwitnie już kilka lat i tworzy już piękny duży krzaczek.
Bukietówek nie mam i nie planuję mieć. W mojej alejce dwie sąsiadujące z sobą panie prześcigają się w ilości odmian bukietówek i stworzyły u siebie takie ich zagęszczenie, że aż razi. To mnie zniechęca do tych pięknych kwiatów. Nie będę konkurowała z nimi.

A z przyjemnością oglądam sobie zdjęcia w zaprzyjaźnionych ogrodach.
Nawiasem mówiąc: kiedy założysz własny wątek, by pokazać swoje ślicznotki?
Beatko [Bazyla] - meldunek przyjęty. Witam Cię bardzo serdecznie i zapraszam do częstych odwiedzin.

Furteczka szeroko otwarta. Pozdrawiam wzajemnie.
Ewelinko - niestety, biała nie tylko strajkuje, ona się całkowicie wymeldowała, już raczej nie wzejdzie. Trudno, będzie tylko fioletowa, a biała begonia już do mnie jedzie.
Tak bym chciała, by czekające nas zimowe dni i noce minęły jak najszybciej, żeby przed świętami zdążyć coś nie coś na działce zrobić.
U mnie ubiegłoroczna zima w ogóle nie mroziła, dopiero wiosna przyniosła mrozy i choć nie były zbyt duże, to jednak szkody narobiły. Szczególnie w owocach.
Pozdrawiam wzajemnie.
Zuziu111 - wprawdzie moje ogrodówki też z tych nieprzemarzających, ale dla pewności osłaniam je parawanami od strony północno - wschodniej. Sąsiadka swoich w ogóle nie zabezpiecza i zawsze jej kwitną.
Dorotko [korzo_m] - poszłam na działkę, bo cudnie świecące słoneczko mnie tam zawiodło.

Dzień był wyjątkowo śliczny. Trudno byłoby w takim dniu wysiedzieć w mieszkaniu.
Nasza działka nie jest pierwszą w naszym życiu. Mieliśmy dawno temu przez wiele lat działkę pracowniczą, ale gdy Orlen przejął teren, zlikwidowano ogród działkowy i nawet złamanego grosza nie dostaliśmy choćby za drzewa czy krzewy owocowe.
Tę odkupiliśmy od ludzi, którzy wyprowadzili się na wieś i działka długo leżała odłogiem, przez co była mocno zaniedbana, dzięki czemu cena była niewielka, tylko wymagała wysiłku w doprowadzeniu jej do kultury.
Marysiu [Maska] - nie da się zrobić ogólnego zdjęcia, sama widzisz, że aby pokazać większą część działki, musiałam zrobić kilka zdjęć, a i to jeszcze nie udało mi się ująć całości.
Nie lubię takich smutnych widoków, dlatego zimą odwiedzam działeczkę dwa, maksymalnie trzy razy.
Dopiero gdy zaczynają się wiosenne prace, nawet szarzyzna mi nie przeszkadza, ale to już
inna para kaloszy.
Skoro słonko nie może wszystkich jednakowo obdarować, to nie mam nic przeciwko, by zaglądało raz tu, raz tam....
Pozdrawiam wzajemnie i równie serdecznie.
Majeczko - ono, to słońce, to samo do mnie przypłynęło po błękicie nieba.
Nasz RODos jest rzeczywiście zadbany, ale to jest ogród ponad pięćdziesięcioletni i z tradycjami.
Nie bardzo wiem, o którą skrzynkę pytasz, ale jeśli o tę na wysokich nóżkach, to jest to domek dla pszczółek.
Danusiu [danuta z] - żeby nasi nie wpadli na taki pomysł.

My też mamy wodę do podlewania prosto z malej rzeczki przepływającej nieopodal działek, nieoczyszczaną, więc dla roślinek idealną. Za wodę pitną płacimy, ale w sumie niewiele, bo zimna u nas niedroga.
Też byłam w Brico i też nie wyszłam z pustą torbą.

W ogóle nie jest to tani market, ale mam do niego najbliżej.
Beatko [Beaby] - w tym roku już będę miała z czego uszczknąć, by ukorzenić kilka ogrodówek. Jeśli mi ta sztuka wyjdzie, to chętni będą mieć sadzonki. ;:10
