No i przegrała sama z sobą.

Pojechałam i kupiłam to Cymbidium. Broń Boże na złość Tobie
Andrzeju. Mówiłam Ci kiedyś, że one takie duże i miejsca nie mam... Jak chce się bardzo to i się zmieści. Ale obiecałam sobie że już nic więcej nie kupię... do końca stycznia.

Mam nadzieję, że się dogadamy z Cymbidium. Na wiosnę przesadze i wystawie na dwór do jesieni. To już moje drugie Cymbidium. Pierwsze wyrzuciłam, kiedy się jeszcze nie znałam na storczykach, bo wyglądało marnie i nie kwitło. No teraz to już wiem dlaczego tak było...
Teraz z innej "beczki". Ostatnio dzięki pewnej osobie (pozdrowienia dla
Iskry) postanowiłam wziąć się do roboty i zacząć powoli szykować moje Orchidarium.
Akwarium już mam, stoi i się kurzy. Wymiary 150*50*60cm.
Na tą chwilę kupiłam "tło" pod postacią korka ekspandowanego o grubości 2 cm i przykleiłam go na tylnej ściane oraz boki. W przyszłości będę na nim zawieszać storczyki na podkładkach oraz małe doniczki.
Dno wypełniam keramzytem. Kupiłam 45L. Teraz go wypiekam w piekarniku oraz płukam. Keramzyt w przyszłości będzie stanowił bazę do uprawy hydro oraz jako zwykłe dno. Czyli będę wstawiać doniczki w niego a na dnie będzie niewielka warstwa wody. Dodatkowo keramzyt będzie nawilżał orchidarium.
Jeszcze przede mną sporo pracy. Muszę wymienić całą instalacje elektryczną od oświetlenia i zamontować nowe świetlówki. Dodatkowo muszę kupić ze dwa wiatraki, żeby robić w orchidarium ruch powietrza. I jeszcze parę drobiazgów m.in. termometr z higrometrem a w przyszłości automatyczne zraszanie (na początku będę ręcznie). Na początku zamieszkają w orchidarium hybrydy, paprotki i inne wilgotnościolubne rośliny, żeby sprawdzić czy są tam dogodne warunki życia.
A teraz na koniec mała oznaka zbliżającej się wiosny.
