Gosiu to nie geranium, to pelargonia angielska od koleżanki z forum. Geranium kiedyś miałam, ale strasznie się wyciągało przez zimę i trzeba je było non stop przycinać. Poza tym wolę roślinki podlewane raz w tygodniu, a nie codziennie, bo za często zapominam

Gosiu ciesze się, że Ci się podoba hippeastrum, bo pomyślałam sobie, że Ci sprezentuję cebulkę jak się podkarmi po kwitnieniu (mam 5 takich samych) w podzięce za zeszłoroczne bylinki, jakie mi przysłałaś. Bardzo chciałam się podzielić tulipanami, ale mało co zdążyłam wykopać przez ten kurnik i stawianie szklarni, a co wykopałam to spleśniałe, powyrzucałam całe kosze cebul
Mirkojak już wspominałam u Ciebie, śmiało pikuj a nawet odcinaj go nożykiem z podłoża, bo wystarcza mu najmniejszy kawałek korzonków by się pięknie przyjąć. Wszystkie kapustne sobie z tym radzą, brokuły, kalarepy, brukselki i jarmuże traktuję identycznie i dają radę. Polecam ten czerwony jarmuż Scarlet
Marysiu Natusia też się bała smoka! Pierwszy raz uciekała autentycznie przerażona, a serduszko jej waliło jak młot. Potem nam w hotelu opowiadała ciągle o tym smoku. W słoneczku było uroczo, ale drugiego dnia, choć był pogodny, to widoczność spadła dramatycznie. Już nie wiało i smog się zebrał. We Wrocławiu zimą też jest z tym problem, ale chyba mniejszy niż w Krakowie. Mam nadwyżkę czerwonych hipków

Chętnie i Tobie zrobię z niego prezent, niech sobie podje wiosną i jak przyschnie spakuję go i wyślę
Loki to chyba taki urok Twojego regionu, łagodna ale mokra zima, co prawda geografii uczyłam się bardzo dawno temu, ale ponoć tak to jest bliżej oceanu i dalej środka kontynentu?

Czytałam że lato wyglądało u Ciebie podobnie, i to uważam już za niesprawiedliwe, człowiek ma prawo oczekiwać latem trochę słońca
Beatko dziękuję

chyba można uznać, ze to już nowy sezon

Prymulki mi zakwitły, więc to chyba wiosna
mimoza witam Cię miło

Ojcowski park to taka nasza coroczna tradycja, ale dotąd zawsze było to o ciepłej porze, okazuje się że zimą wciąż jest tam urokliwie.
Aguś było to bardzo wygodne rozwiązanie na Święta, ale też minęły niepostrzeżenie i mało było mi tej świątecznej atmosfery

Bratki tak widocznie ciągną od jesieni, ale u mnie też kwitną. Z siewem czekam, aż wytępię ziemiórki, żeby nie zakażać świeżego podłoża. W ten weekend wpisałam sobie moczenie doniczek w roztworze kohinora, rok temu wyleczył mi roślinki z ziemiórek.
Starałam się nie dokupować za wiele tulipanów, bo jak je w tym roku wykopię, to gdzie posadzę?

Ale skusiłąm się na Exotic Emperor, kilka paczek z Biedronki. Są cudne.
Natalko dzięki, mi też się spodobały, choć w salonie i jadalni czerwone mi nie do końca pasuję

Ale o tej porze każdy kwiat cieszy, nawet jak kolor nie całkiem trafił do serca. One i tak miały ładny odcień. Teraz puściły kolejne pędy i lada dzień znów zakwitną.