Marto przepraszam ,że to tyle trwało ale wczoraj po jodze wróciłam padnięta i lapek to była ostatnia rzecz o której pomyślałam
Do rzeczy, ja moje wszystkie trzymam w osłonkach jak maluszki to osłonki plastik a pozostałe ceramiczne sa tez na podstawkach ale tych jest kilka. Wody wlewam do osłonki na oko tak ,żeby doniczka z kwiatem była zanurzona w wodzie (non stop) tak między 2 a 3 cm w zależności jakie dno ma doniczka). Zimą te storczyki które stoją na chłodnych parapetach a takich mam więcej tam ograniczam wodę tylko raz w m-cu przelewając, te na parapetach z kaloryferem maja wodę cały czas. Pomijam egzemplarze które wymagaja przesyszenia typu coelogyne itp.
w takich osłonkach mam storczyki, staram się ,żeby doniczka z roślina była trochę mniejsza od osłonki żeby była minimalna cyrkulacja.
Do takiego poziomu nalewam wody (na oko) końcówka fiszki
A tu przykład ,cattleya którą posadziłam 22.11, takie ma korzonki i przyrost
Po przeniesieniu do hydro stare korzonki gniją dlatego ważne jest przelewanie ,czasem wysypywałam kamyki usuwałam przegniłe korzonki zostawiając tylko te struny bo przez nie również pobierają wodę , obserwuję i działam tak żeby roślinka była zadowolona.
Nie wiem na ile Ci pomogłam, jeżeli jeszcze masz pytania pisz na ile będę umiała to podpowiem.
Asiu zachęcam Cię do tej metody

nawet nie wiesz jak ja się bardzo bałam kiedy przesadzałam pierwszego mimo ,że była to hybryda to szalenie się bałam ale jak po jakimś czasie zobaczyłam ,że jej nie zabiłam a wręcz przeciwnie przenosiłam kolejne, wiadoma rzecz cenniejsze storczyki przenosiłam z jeszcze większymi oporami ale na dzień dzisiejszy poza wisielcami i kilkoma eksperymentalnie posadzonych do kory to w tejże właśnie korze mam chyba 5. Czyli ok 100 jest w hydro.
Coś mi podpowiada ,że wiosna będziesz mogła się przekonać o tej metodzie naocznie
Dendrobium Rainbow Dance w prawie pełnym rozkwicie
Jeden z dwóch pąków phal. Philadelphia
Kolejny pęd dendr. harveyanum
Taka ,,paszcza" phal. Malibu
