Nawet sikorka się załapała na zdjęcie. 
niestety deszcz pada, więc już po widokach. 
ważne że było bielutko, czyściutko, przepięknie! 
aż przykro za okno spoglądać. 
wizyty ! 
Świeży puch chociaż na chwilę zakrył błoto. Sikorka wygląda jak słonko w tej bieli Przynajmniej u mnie, u Ciebie może nie było jeszcze tak źle. Za zimą nie przepadam, ale takie widoki mi się podobają. Ale tylko wtedy kiedy jest biało. W każdym razie wolę śnieg niż ciągły deszcz i błoto. Chociaż od kilku dni nie mogę narzekać, nawet słonko świeci czasami 
Pozdrawiam 
Kilkadziesiąt doniczek miałam ,teraz tylko kilkanaście... 
A nowością od 3 lat są storczyki... których wydawało mi się zawsze, że nie potrafię ogarnąć .. Jakoś tak udaje mi się nawet ich nie uśmiercać a nawet rozmnożyć...
zdjęcia jak ze szklarni ogrodu botanicznego Zostały jedynie te, których słońce nie mogło upiec, bo stały na kuchennym parapecie, który jest przy oknie wychodzącym na loggię. 
A gdy trochę uzupełniłam braki, w domu zaistniała kotka, której bardzo podobała się zabawa w wyrzucanie ziemi i roślin z doniczek. 
Teraz wprawdzie mam kilka doniczek, ale wyłącznie w miejscach niedostępnych dla Miśki. Stale rosła w moim domu, teraz już coraz mniej na parapetach. 
W drugim roku ogrodowania, posadziłam małe szczepki zielistki na cienistej rabacie przy schodach. Urosły ogromne, a bulwy miały jak małe dalie. 
W tym roku we wrześniu zrobiłam szczepki pelargonii, piękne rosną, ale w jakim stanie dotrwają do wiosny. 
odwiedziny choć i swoistej roślinnej granda bandy od sasa do lasa - nie uznaję... Także nie wszystkie parapety w domu mam zasiedlone"doniczkami... Mieszkanie to mimo wszystko nie działka i tutaj umiar i wstrzemiężliwość zachowuję! 
czy Twój też zmienia kolor? Mój raz jest jaśniejszy, raz ciemniejszy 
Moje dendrobium już niedługo otworzy pączusie, może właśnie na Święta zrobi niespodziankę. 
Piękne poranne widoczki utrwaliłaś w kadrze. 
