Pochmurny szary dzień, choć momentami słońce próbowało się przebić przez chmury. Zrobiłam mikołajkowe i przedświąteczne zakupy trwałych produktów, bo nie znoszę tłumów w sklepach. Moje grudniki poprzestawiane przy myciu okien zrzuciły większość pąków.

Pokazały tylko pojedyncze kwiaty.
Maryniu korzystam z dwu hostingów i czasem się zagapię i wstawiam w innych rozmiarach.

Na moje umiejętności fotograficzne, mniejsze formaty wystarczają. Jeszcze w weekend pościnam trochę kwiatów hortensji, zapowiadają ciepłe dni.
Dziś w jednej z B było trzy pełne skrzynki cebul i już miałam pakować do koszyka,

ale cena nie obniżona. Byłam zdegustowana, lepiej żeby wyschły, niż cieszyły w ogrodzie.
Ewuś dziękuję,

piękne zdjęcie poglądowe zaplecionej trawy. Zimą muszę się podszkolić. Proso na rabacie wygląda bardzo ładnie, niestety moim aparatem nie umiem go pokazać.
Olu smutne rabatki jesienne, przynajmniej zielenią są ozdobione. Mam dużo zielonych roślin i kolejne planuję przy tarasie. Będą cisy, które uwielbiam, choć wolno rosną. Też już tylko patrzę na ogród, choć ciepło chyba zmobilizuje mnie jeszcze do wycięcia większości kwiatostanów hortensji. Wiosną będziemy się wspierać i urządzać kolejne przemeblowania na rabatach.
Lucynko wiosną rozdzielisz swoje piękne okazy i będziesz mieć szybciej kwitnące rozchodniki. Moje ukorzenione, ubiegłoroczne, miały kwiaty wielkości jednego centymetra.

Zazdroszczę Ci zwierząt, od dzieciństwa mi towarzyszyły. Niestety później zbyt intensywnie pracowałam i już zwierząt nie miałam.
Teraz wnukom chcemy poświęcić maksymalnie dużo czasu, dopóki siły jeszcze mamy. Od południa coraz mniej mam ładnych widoków .
Jeszcze północne zagajniki mogę podziwiać. Przez ponad kilometr puste pola i drzewa.
Mireczko miło Cię znowu widzieć na forum.

Lato było u mnie wyjątkowo suche, choć w innych rejonach deszczu wszyscy mieli nadmiar. Cieszę się , że coś w ogrodzie dojrzałaś ładnego. Praca przy zmianach jest miła i ekscytująca. Na efekt czasem trudno się doczekać,

skoro co roku przesadzam byliny.
Gosiu czasem trudno zgadnąć, jakie warunki rośliny preferują. Może też odczyn ziemi jest ważny,

swoim ostnicom co roku trochę popiołu z kominka podrzucam wiosną. U mnie też siewek pełno, ale większość z pewnością nie przeżyje zimy, bo niektóre bardzo małe. Kiełkowały dopiero we wrześniu, jak susza minęła.
Agnieszko mam dość pedantyczną naturę, więc sprzątanie ogrodu obowiązkowe.

Nie jestem jednak fanatyczką, liści z rabat nie zbieram, tylko te z mączniakiem. Większość do wiosny się rozłoży, bo to małe, brzozowe. Jak wiosną będą szpeciły, to pomieszam z glebą lub pozbieram. Większość bylin w tym roku wysprzątałam, nauczona wiosennymi problemami ze zdrowiem. Jeszcze zapowiadają temperatury około 10 stopni zdążysz posprzątać trochę.

Chyba warkoczyki lepiej mi się podobają, niż związane rozplenice. Jak trawy przeżyją i będę mieć czas pewnie zacznę tworzyć warkoczowe, dekoracje zimowe.
Iwonko skoro u Ciebie w warkoczach rozplenica przetrwała, to może i u mnie się sprawdzi ta metoda. Zdecydowanie lepiej wygląda, choć pracochłonne to splatanie. Trawa przy garażu, to proso rózgowate. Nie umiem go sfotografować swoim aparatem. W dodatku rośnie w takim miejscu, że nie ma tła. Jednak na rabacie z hortensjami Bobo wygląda, według mnie, doskonale. Niestety zgubiłam znacznik i nie wiem jaka to odmiana. Mam jeszcze dwa: Heavy Metal i Hanse Harms. Pierwsze z niebieskawym odcieniem, a drugie z czerwonawymi liśćmi, jesienią ładnie się przebarwia.
Niestety siewek ostróżek odmianowych nie ma. Nasiona zebrałam po raz pierwszy. Wiosną wysieję, ale nie mam pojęcia, czy powtórzą cechy.
Aniu u mnie wczoraj spadł śnieg, ale o dziewiątej, już nie było śladu po nim. Trawa to proso rózgowate. Mam cztery sztuki. Bardzo ładnie się rozrasta, już wiosną mogę kawałek uszczknąć z każdej kępy. Właściwie mogłabym pokazywać te same trawy cały czas.

Chyba w realu wyglądają nawet lepiej niż na zdjęciu. Jestem zadowolona, że już spore kępy i widać je na rabacie.
