Maryniu, gdyby nie konieczność posadzenia różyczek, też bym na działkę nie pojechała. Taka niepewna pogoda już nie dla mnie

Gdym miała działeczkę pod przysłowiowym nosem, to zupełnie co innego. Wtedy w każdej chwili można wyjść i w każdej wrócić. A jak ja idę prawie pół godziny przez las do autobusu, to pogodę sprawdzam bardzo dokładnie. A i tak nie zawsze się uda i niejednokrotnie deszcz mnie zleje
Daysy, kiedyś robiłam zupełnie zwykłe zdjęcia. Po prostu uwieczniałam na zdjęciu, to co widziałam w obiektywie. Odkąd jestem na forum, w obiektywie staram się zobaczyć, to co Wy chcielibyście zobaczyć

Patrzę Waszymi oczami

Nieśmiało mogę przypuszczać, że skoro podobają Wam się moje fotki, to sztuka ta mi się udaje.
Kwitnąca na żółto roślinka, to Sanwitalia rozesłana. W maju kupuję kilka sadzonek, a one kwitną do samych mrozów. Ale jeszcze nigdy nie miałam ich tak pięknych jak w tym roku. U mojej mamy nawet się sieją i kwitną jeszcze w tym samym sezonie. Ale to u mamy, bo u mnie oczywiście się nie sieją, jak większość roślin
Lucynko, kobea zdaje się nie zwracać uwagi na panującą pogodę i kwitnie w najlepsze. Jeżeli nie będzie mrozów to będzie kwitnąć jeszcze długo.
Sposobem Twojej mamy, wypłukałam wszystkie cebulki, a błota przy tym wytworzyło się co nie miara

Tyle tego było, że nie zaryzykowałam wylania zawartości miski do kanalizacji, tylko machnęłam przez balkon. Na szczęście mieszkam na parterze i mogłam sobie pozwolić na takie skandaliczne zachowanie

Tydzień tym razem będzie ciężki zawodowo, niestety następny również. Ale za to później będzie troszkę luźniej, to odpocznę. Ale takie życzenia zawsze są miłe, dziękuję
Ewuniu, czyżbyś miała dom z kominkiem? Jeśli tak, to cieszę się, że możesz sobie przy nim przysiąść i zapatrzeć się w migoczący blask. Kominek niestety mam tylko na działce, ale bardzo go lubię i zarówno wiosną jak i jesienią częstą w nim palę. I z przyjemnością przysiadam w fotelu z dobra książką i grzeję się w jego cieple.
A jeśli dom będę miał, to będzie z kominkiem koniecznie....
Aż mi żal, że nie mam dostępu do słomy

Wypatrzyłam taką dość grubą, słomianą matę w Obi, ale 32 zł za niewielki kawałek skutecznie mnie do niej zniechęciło.
Eluś, kobeę wysiewałam w połowie marca

Wcześniej nie sieję bo zbytnio się rozrasta i zajmuje mi zbyt dużo miejsca. A ja tego miejsca nie mam w nadmiarze. Każda roślinka musi wręcz walczyć o skrawek parapetu

I my zaczynamy już wyjadać zapasy ze spiżarni. Ze smakiem wylizuję słoiczki do czysta
Agnieszko, to widzę, że zupełnie przypadkiem zrobiłam swoim czosnkom dobrze
Kobea już tak ma, że kwiaty początkowo ma biało-seledynowe. Moje w tej chwili są w takim rozwodnionym fiolecie i raczej to wskazuje na brak słońca

Ale ciągle kwitnie i nie wygląda, żeby chciała przestać

Nasienniki jeszcze zostaw na roślinie. Przed przymrozkami zabierz do domu i daj im zupełnie wyschnąć. W styczniu możesz je otworzyć i zobaczyć czy dojrzały. To, że w tej chwili są zielone, nie znaczy, że nie dojrzeją. Dajemy im szansę
Wandziu, to pojechałaś sobie z kobeą

Pnącze co prawda rośnie dość szybko, ale nie na tyle, żeby zakwitnąć posiane dopiero w maju. Na skróty, to z nią nigdzie nie dojdziesz
Jeżeli dobrze zrozumiałam to, co napisała Agnieszka, to nie wszystkie czosnki lubią kwaśną ziemię. Te kilka sztuk, które miałam do tej pory, rośnie w zwykłej ziemi ogrodowej i dobrze sobie radzą.
Uwielbiam ogień w kominku
Gosiu, to go sprytnie przejrzałaś

Nie pojedzie ze mną na działkę, to mu odetnę strumyk z benzyną i autko będzie musiało zapuścić korzenie na parkingu
Nie powiem, żeby się cieszył z wyjazdu na działkę. Ale jeszcze nie zdarzyło się, żeby mi odmówił. Może sama zrobiłbym to lepiej, czyściej. Ale ja już dawno wyrosłam z przekonania, że wszystko zrobię najlepiej. I z przyjemnością daję sobie pomagać.
A Filip ma jeszcze dwie działki do obrobienia. Ma dwóch dziadków, zapalonych działkowców. I tam odwala dużo cięższe roboty niż u mamusi. Ale tylko wtedy, gdy trzeba skopać lub rozrzucić obornik. Z pozostałymi pracami
Starsi Panowie Dwaj radzą sobie jeszcze sami
Przypuszczam, że to już ostanie w miarę bieżące zdjęcia.
Dzisiaj otrzymałam przesyłkę z moimi panienkami

Krzaczki są wyjątkowo piękne, korzonków mają na bogato

Jutro raniutko synuś zostanie zwleczony z pościeli i ze śpiewem na ustach pojedzie z mamusią na działkę
Oczka mi się zamykają

, jestem po dwunastu godzinach pracy. Jeszcze na chwilkę wstąpię do jakiegoś ogródka i idę spać. Dobranoc
