Witajcie!
Jest już późne niedzielna popołudnie, za oknami świeci słoneczko i choć nie tak bystre jak wczoraj, to jednak daje nadzieję na lepszą pogodę. Może już jutro...
Dzień spędziłam w domu, ponieważ młodzi wrócili a
wywczasów, a my - ciekawi wrażeń - zaprosiliśmy ich na obiadek.
Naoglądałam się zdjęć i nasłuchałam wspomnień. Trochę im pozazdrościłam. Ciepełka.
Tereniu [TerDob] - dziękuję; tak, te różyczki właśnie kwitną.
Na działkowych złodziei nie ma sposobu. Zawsze znajdą sobie odpowiedni moment, zwłaszcza wczesnym rankiem, gdy działkowcy jeszcze w domach.
U ciebie mocno przesuszona ziemia, więc padający deszcz nie szkodzi, u mnie błoto i gdzie nie gdzie stojąca woda.
Dzisiaj nie padało, to pewnie wierzchnia warstwa przeschła. Jutro się wszystko okaże. Jeśli nie będzie deszczu.
Dobrego tygodnia, Tereniu i zdrówka.
Iwonko1 - słoiczków musiałam dokupić, dlatego wszystkie są takie same.
M się ze mnie nabija, że robota mnie kocha, bo zamiast sobie poleżeć, to jak ta głupia sterczę przy garach.
Jednak ja to lubię i cieszę się, że mam kogo obdarować.
Kiedy jeszcze pracowałam zawodowo, narzekałam, że doba jest za krótka, ale zawsze ze wszystkim się wyrabiałam. A teraz? Nie pracuję zawodowo, nie wychowuję dzieci ani wnucząt, a nie zawsze się wyrabiam i wydaje mi się, że doba jest jeszcze krótsza.
Hibiskus ma jeszcze dużo pąków, więc jeśli poświeci słońce, to jeszcze jakiś czas będzie kwitł.
Moja 'Lila Wunder' też
skapcianiała, ale postanowiłam dać jej jeszcze jedną szansę i do wiosny ją zostawię. Jeśli przeżyje to ok, jeśli nie, to na kompost
siurnę bez wyrzutów sumienia.

Nie pokazała ani jednego kwiatka.
Ślicznie dziękuję za dobre życzenia i wzajemnie

życzę, zdrówka

i gumowych dób.
Tereniu[tencia] - każdej roślinki żal, bo o każdą się dba, a złodziej przychodzi na gotowe, bierze jak swoje i albo sadzi u siebie, albo - co bardziej prawdopodobne - podzieli na sztuki i spienięży na wódę.
W moich stronach grzybów dużo. Na

ryneczku wyjątkowo tanio można kupić, ale ja lubię tylko własnoręcznie zebrane, a w tym roku raczej takich mieć nie będę. Trudno, choć nie mogę powiedzieć, że mnie nie nosi....
Dziękuję za przepis. Będę pichciła, bo składniki mi się podobają.
Tobie równię dobrego, ciepłego i spokojnego tygodnia życzę.
Ewuniu [ewarost] - hosty zostały wykopane i zabrane nie wiadomo przez kogo, nie wiadomo kiedy i nie wiadomo gdzie. Krótko mówiąc ukradzione.
Gołąbkom mróz krzywdy nie zrobi, to mój nos może dotkliwie zmarznąć.
Skoro niebo się przeciera, jest nadzieja na ładną pogodę, niech więc Ci

zaświeci i pozostanie dłużej. Dobrego tygodnia, Ewuś.
Danusiu [danuta z] - piłam taki sok lata temu, gdy po urodzeniu trzeciego dziecka miałam ostrą anemię. Piłam bo musiałam, ale nie powiem, że mi smakował.

On poprawia parametry krwi i wzmacnia odporność. To ja już wolę łykać tran w kapsułkach. Tym bardziej że wyniki krwi mam wprost idealne.
Na wielkość kwiatów hibiskusa duży wpływ ma pogoda. Gdy poświeci słońce, kolejne kwiaty będą większe.
Szkoda że nie masz kogoś, kto wyręczyłby Cię w kopczykowaniu róż. U mnie zwykle robił to M, mam nadzieję, że w tym roku chociaż pomoże.
Gdzie Ty jesteś? W kalifornijskiej 'Dolinie Śmierci czy w Libii? Wracaj do Polski, bo się tam upieczesz w tych 42*!!!
Dobrego tygodnia życzę.
