Nie potrafię zdiagnozować tej choroby, jest to koktajlowka, rośnie w donicy, obok rośnie druga, której jeszcze nic się nie dzieje. Początkowo myślałam, ze to z przelania, upały były duże, temp. W okolicach 34 st, podlewane nawet dwa razy dziennie. Zaprzestano podlewania, jednak nic się nie zahamowało. Może to furazyjne wiedniecie pomidora? Podesłano mi tylko takie zdjęcia.
Nie mam możliwości zobaczenia łodygi w przekroju. Ziemia ogrodowa (ze sklepu), zasilona końskim obornikiem, sama je sadzilam rosły pięknie a tu nagle takie jakieś choróbsko. Zaraza to raczej nie jest, w tych rejonach jej nie ma, tutaj akurat króluje alternarioza.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/718/44b723e852a25026med.jpg)
Pozdrawiam! Gienia.