![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)
U mnie sukulenty są wszędzie, i w domu i w ogrodzie. Mam tu na myśli stricte ciepłolubne kaktusy i sukulenty ( które nie wytrzymują polskich zim), a także takie, które występują w naszym kraju w środowisku naturalnym. Są też i takie, które nie występują naturalnie, a wytrzymują nasze zimowe mrozy (oczywiście pod przykryciem).
To na pierwszy ogień rojniki i rozchodniki ze skalniaka:
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/yo9qvXH.jpg)
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/e2kbjMK.jpg)
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/5OVYzk4.jpg)
Jest też opuncja mrozoodporna w liczbie trzech gatunków (tutaj dwa, bo akurat w tym roku kwitły...):
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/3G6H63d.jpg)
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/SDe6NXE.jpg)
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/Jt9f2ta.jpg)
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/t0RkWC8.jpg)
Teraz namiotowe...
Echinopsis subdenudata, pierwszy pąk, zakwitł 6 lipca:
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/LOaI5Kf.jpg)
Drugi pąk zakwitł nie dalej jak wczoraj:
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/V1GlYre.jpg)
Gymnocalycium mihanovichii:
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/yNEm8G7.jpg)
Aloe aristata:
![Obrazek](http://s1.zrzut.pl/i9GTUXF.jpg)
Przez zimę niestety kilka aloesów padło, a szkoda, bo rosły jak głupie. Z kaktusów tylko dwa kolumnowe kupione na jesień nie przeżyły. Ogólnie trzy lata temu padły mi wszystkie sukulenty przez zimę i się zniechęciłem... Ale się nie poddałem
![Smile :)](./images/smiles/icon_smile.gif)
Na chwilę obecną tyle
![Rolling Eyes :roll:](./images/smiles/icon_rolleyes.gif)