Mati, no i wrotycz jest ok na mszyce.
Mikołajek u mnie czysty, a nad przegorzanem pracuję.
A może te jeżyki mi śpiewają a nie syczą na mnie..

.... Śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej....
Ewusiu, jakże się cieszę, że chwalisz sobie Amadeusza. Ja jestem tą różą zachwycona, i daje ona radę choć ma dość trudne warunki.
Twój staruszek? Czyli przez ile lat go miałaś?
Ewelinko, chodzi mi o to, że tak bardzo pozytywnie to napisałaś łącząc czas oczekiwania na kwitnięcie liliowców i piwonii. Na liliowce spokojnie czekam, to przecież na piwonie też będę mogła

A widzisz, nigdy tak do tego nie podchodziłam.
Piwonię osobiście przesadzałam ubiegłej jesieni do ogrodu moich znajomych, i zakwitła juz w tym roku, więc czasami się uda od razu.
Uśmiałam się z tym uważaniem przy stole na rabarbar
Basiu, niską gailardię (20-30 cm) trzeba by było u mnie sadzić co roku od nowa, bo ginie po zimie.
Natomiast ta wysoka (50-60 cm) ma zimozielone liście i rośnie stale w jednym miejscu.
Wielkość można też pzonać po wielkości kwiatów, u większej kwiaty mają ok 10 cm średnicy. Czy ta Twoja tegoroczna już kwitnie?
Jadziu, tak to Elmshorn, co roku jest taka sama
Jaśminowiec już w pełni rozkwicie, ma bardzo duże kwiaty

Zgadza się to variegata
A ja na taką się tylko dziewannę zgodziłam

, choć
Basia mówi, że jej żródlo ma też je masywne. Ale wiedziały te moje, że muszą się podporząkować

Na razie się im to udaje. Jakby były większe to na pewno musiały by być w innym miejscu.
Kolor róży Tip Top jest trudno określić, ale na prawdę na rabacie prezentuje się ślicznie. Szczególnie w tym roku ma spore kwiaty, więc zachwycam się nią, że hej.
Już nie koralowy, jeszcze nie łososiowy, muśnięty po drodze ciemnym pomarańczem z brudnym rożem. A wszystko to jest w jednym subtelnym kolorku ujęte... Płatki wydają się niezwykle delikatne, ale jednocześnie są bardzo trwałe. Kwiat się długo utrzymuje.
Ja jeszcze nie mogę o weekendzie myśleć, żeby dać radę do niedzieli.
Elusiu, Queen of Sweden stale taka sama

, jedynie co to zmienia się kolorek jej kwiatów od prawie białego to pastelowo różowego.
Mam trzy bylinowe powojniki ale jeszcze żaden nie zakwitł. Jednakże Alba ma już pąki.
Ville de Lyon świetnie sobie radzo na suchym stanowisku, podobnie Anita.
Dzisiaj swe kwiaty pokazał Błękitny Anioł, fajnie, bo ma jeszcze sporo pąków i niech mnie długo cieszy.
Mnie się driakiew podoba, zresztą lubię wszystkie rośliny, które są choćby częściowo zimozielone. Jeśli podoba Ci się jarzmianka to driakiew też powinna. Moim zdaniem prezentuje się bardzo ciekawie na rabacie. W pierwszym roku plożyła mi się, to tu to tam wystawiając swe prawie bordowe glówki, ale teraz jak się sama wysiała to już pozostaje na swoim i trzyma pion.
Natalko - no tak, rabarbar i mnie co roku zaskakuje swoim gabarytem, znajomych także
Uparciuch z niego straszny i nie chce się zmniejszyć. Stale go tnę bo wchodzi na ogrodową hortensję, no i na gości
