W ogrodzie z każdym dniem robi się piękniej, przybywa kolorów, zieleń jeszcze żywa, wiosenna. Jest co podziwiać, jedne róże już pożegnałam /Nevada, M.Hilling inne niedługo będę żegnała a na jeszcze inne, niecierpliwie czekam.
Pierwsze, nieśmiałe, przebudzenia już są tylko patrzeć jak zaczną przykuwać uwagę. Jedna przez drugą będzie wabiła a to niepowtarzalnym kolorem, a to kształtem i w końcu zapachem. Niektóre zaskoczą swoją żywotnością inne rozczarują a w końcu i tak miłość wszystko wybaczy
Jagna Comte de Chambord rośnie pięknie, zdrowa, silna róża. Kwitnie obficie, kwiat cudownej urody a zapach wprost niesamowity.Jedna z moich ulubionych, z uwagi na zapach, chyba najlepsza.
Mam ja od 2015roku, po raz pierwszy oszczędziłam sekatora, bo wydawało się, że go nie potrzebuje. Myliłam się,ona zachowuje się jak wielkokwiatowa i tworzy zgrabniejszy krzaczek jak jest mocno cięta. Długie łodygi wyginają się pod ciężarem kwiatów, może i wygląda malowniczo ja jednak wolę ją bardziej kompaktową. Moim zdaniem wygląda bardziej elegancko na rabacie.
Dorotko marzenia są po to, by je spełniać, namawiam, bo wrażenia zostają na długo. Poza tym nie dość, że pięknie to i komfortowo, można odpocząć, są miejsca na biwak, grill. Polecam. Moje spełniłam dzięki córce

.
Dzięki Dorotko

, faktycznie pod kwiatem bliziutko są listki, które wyglądają jak kołnierzyk. U mnie na razie kwiaty nie mają się gdzie kryć bo "krzaczek" ma zaledwie 2 pędy na krzyż

.
Aniu zaręczam Ci, że może, oj nawet nie wiesz jak
http://images75.fotosik.pl/388/d0ee674dd6bf47a3med.jpg , więcej zdjęć znajdziesz w poprzednim wątku.
W tym roku cudem ocaliłam 4 pędy, reszta była do wycięcia a i tak widzę, że to nie koniec, trzeba usunąć przynajmniej jeden a drugi drastycznie skrócić

.
Łaciata to Variegata di Bologne, wielka róża, potrzebuje duużo miejsca, u mnie jak zwykle 2 to nadmiar szczęścia, mają za ciasno. nie liczyłam, że tak się rozrośnie.
April myślę, że na pewno byś zwróciła uwagę na paniusię w szpilkach "drepczącą" po żwirowych ścieżkach

widok raczej niecodzienny w arboretum. Mimo to, wróciłabym chętnie, ale już w odpowiednim do tego miejsca, obuwiu i stroju, by móc delektować się odpoczynkiem na trawie

.
Jenny przechodzi samą siebie w tym sezonie, obsypana kwiatem od "stóp do głów", warto ją zaprosić do ogrodu, mimo, że kwitnie tylko raz
Basiu o stopach lepiej nie wspominać. Ciało jednak szybko się regeneruje, o stopach już zapomniałam a to co zobaczyłam na dłuuugo zostanie w pamięci i na zdjęciach. Teraz w każdym ogrodzie pięknie, ale bardzo dziękuję

za miłe sercu słowa.
Karolinko masz chyba na myśli Souvenir du dr Jamain, Tuscany i dopiero rozwijającą swoje maleńkie kwiatuszki Veilchenblau, faktycznie trudno je nie zauważyć na rabacie.
Marto naprawdę nie masz dość

?, to tak jak ja

, mogłabym godzinami przebywać w ogrodzie i delektować się widokiem kwitnących róż, ty

m bardziej, że niedługo pozostaną tylko letnim wspomnieniem. Miło, że sprawiłam Ci przyjemność
Taro mimo, ze mam 3 krzaczki Comte to chętnie bym jeszcze dokupiła kilka. Nie dość, że piękna, to jeszcze ten zapach

, po prostu perfumy w najlepszym wydaniu. Ja tak mogę w nieskończoność, nie wywołuj wilka z lasu
Aniu, nie wiem w kilku wątkach czytałam, że się nie sprawdza, ja mam małe doświadczenie i skromne wymagania, więc wiele wybaczam swoim ogrodowym mieszkańcom

.
Skoro nie macie dość oglądać stale tych samych obrazków, to proszę o chwilkę cierpliwości, podzielę post, bo ostatnio coś często kasuję swoje posty

.