
Dzięki, że zaglądacie, że jesteście

Z tymi roślinkami już tak jest, że u każdego rośnie co innego. Na hosty naprawdę nie mogę narzekać, rosną w pełnym słońcu i świetnie co roku przyrastają. Ponadto, nie pozwalają się panoszyć chwastom! Piwonie, azalie, napartnice, wszelkie krzewy- też nie mogę narzekać!
Ale już z różami kompletnie dogadać się nie mogę. Poza tą pnącą czerwoną na pergoli. Pewnie przyjdzie chwila, gdy wszelkie moje różane krzaczki wywalę z hukiem na kompost..
Powojników powoli się uczę.
Dzieci Warszawy mam kilka lat. Najpierw rosły to znaczy stały w miejscu, gdzieś w cieniu pod iglakiem. Potem nieopatrznie podczas pielenia urwałam całą górę... W końcu przesadziłam w pełne słońce ten sam korzeń, dokupiłam i posadziłam obok Proteusa. I teraz po kilku latach Dzieci rosną jak szalone, a Proteus dużo wolniej, ale kwitnie...
Posadzone zeszłego lata wzdłuż płotu jakoś się gramolą. jeden kwitnie bardzo ładnie, ma kilka kwiatków; myślałam, że to Carnaby, ale etykieta mówi, że to Clematis Justa, przy czym sprawdziłam google i coś tu nie gra!!! Może ktoś podpowie co to za clemek, rośnie na razie niziutko jakieś 50 cm, kwiatów ma około 10. Te pierwsze pręgi są mocno różowe, prawie fioletowe, a wraz z wiekiem blednie cały kwiat i robi się prawie biały...


