Witam pięknie!
Pogoda nam się załamała, ale podobno jutro ma wrócić! bez upału ale słoneczko zaświeci. Bardzo bym chciała, bo planujemy jakiegoś grilla
Dario to mnie się chyba trafiły same białe, bo te fioletowe mam w miejscu gdzie kiedyś posadziłam wieczorniki od Ani. Zniknęły na rok ale one pewnie są dwuletnie, bo wróciły
Loli szkoda, bo wystarczyłby jej już wiek a tu jeszcze takie przypadłości
Martusiu ja też mam taczki ale nie wszystko da się nimi wozić i dużo łatwiej jest wozić wózkiem. Taczkami wywożę zawartość kurnika. Doceniłaś moje starania fotograficzne

Zdrówko powoli wraca, a pytałaś co mi dolega to krtań wysiadła na skutek zmiany klimatu. Pozdrawiam i ściskam
Elu taczka jednak wymaga siły i podejrzałam wózek u Iwonki Zielonej Jagody, to był mój przyjaciel ale go zajeździłam i dostałam takie cudo

Ślimaków mam zatrzęsienie, skąd nie wiem bo rok temu znajdowałam jednego na tydzień

Mówisz dwa tygodnie odpoczynku? nie pamiętam żebyś Ty tyle odpoczywała
Ewciu robota nie ucieka ale jej przybywa, bo wszystko dalej zarasta i niestety jest bardzo sucho. Trawki wyrywa się fatalnie. Ja już miałam plagi ślimaków i tych niestety ani ptaki ani jeże nie jedzą...podobno tylko kaczki biegusy

Ten bez to taki inny i późno kwitnie
Anido właśnie szukałam dalii i dziwiłam się, że nie kiełkują aż znalazłam gołe patyczki
Kwoka jakoś dziwnie opiekuje się tym jedynakiem, ale kuleczka jakoś daje radę i toczy się między starymi kurami. Wszyscy mają malucha za nic i nawet kogut ukradł mu kawałek jedzenia
Lucynko rośliny podczas mojej nieobecności rozszalały się niemożliwie. Dzisiaj gościłam sąsiadkę przyjaciółkę co znam mój ogród i to samo stwierdziła, że mam gigantyczne kępy a hosty przeszły same siebie

Gdybym ja miała czynną krtań to pewnie też nie poszłabym do lekarza, ale niestety odkąd połowa nie pracuje pierwszy raz miałam takie zapalenie i uwierz mi to przykra sprawa
Pozdrawiam serdecznie i ściskam

;
Iwonko jak dzisiaj wlazłam w grządki to z przerażeniem stwierdziłam, że na każdym liściu żonkila siedzi jeden ślimak, wcześniej zbierałam a tu skapitulowałam i jutro pościnam te liście...może zdechną z głodu
Iwonko nasze zwierzątka żyją krócej od człowieka i rozstanie jest to rzecz nieunikniona, ale człowiek tak się przywiązuje

Twój Kaprys to sympatyczny piesek ...ta jego miłość z żółwiem chyba jest jedyna na FO

Dziękuję i Ty wygłaskaj Kaprysa
Misiu a może wieczornik jeszcze wróci u mnie wrócił po dwóch latach

Ta hosta ma niebieskość w sobie, ale na zdjęciu wyszła intensywniejsza
Tereniu bardzo współczuję upadku z roweru, dobrze że tylko uroda chwilowo ucierpiała, bo czasem takie upadki są bardzo groźne

Pewnie jak jeździłaś rzadko na działkę to też trochę zarosła, bo po marnej wiośnie wszystko nadrabia. Dziękuję za troskę i wiesz jak jeden dzień za długo popracuję to na drugi regeneruję się i jakoś leci! I ja Cię serdecznie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
[url=http://www.fotosik.%20;:168%20pl/zdjecie/a5d4644043c2e27a]

[/url]
Dobrej nocy wszystkim
