Witajcie

.
Wczoraj bojąc się przymrozków okryłam warzywka , truskawki, część lilii, budleje i świeżo sadzone róże. Do pomieszczenia gospodarczego wyniosłam wszystkie donice z jednorocznymi

. Nie chciałam sobie potem pluć w twarz, że przecież mogłam część roślin zabezpieczyć. W każdym razie moje poświęcenie nie przydało się bo w nocy przymrozku nie miałam

. Nic nie szkodzi ,odrobina ruchu nikomu nie zaszkodzi

. Dzisiaj też straszą przymrozkami dlatego wszystko zostawiam tak jak jest a jeśli znajdę chęci i czas to jeszcze okryję niektóre rośliny. Myślę tu głównie o liliach i piwoniach bo szkoda by mi było stracić tyle kwitnień . Mam nadzieję, że tego -5 nie będzie

.
Beatko o tamtej ulewie już zapomniałam. Czekam wciąż na ocieplenie i na więcej słońca żeby ziemia obeschła. Mam sporo plewienia a w tak mokrej ziemi nie lubię tego robić

. W zasadzie to wszystkie obwódki mam obłożone cegłą ale tylko przed domem przycięłam szpadlem kanty

. Przy najbliższej okazji muszę przyciąć pozostałe brzegi bo trawa wchodzi na cegłę i nie wygląda to już tak ładnie. Widzisz, niby mieszkamy w jednym kraju a takie różnice . Pozdrawiam i słoneczka życzę

.
Sylwio ja też mam pogodę do bani. Od kilku dni jest okropnie

. Pierwsze irysy dostałam od babci mojego eMa a te małe żółte od sąsiadki

. W zeszłym roku dokupiłam trochę i czekam na kwiaty . Ciekawe czy zakwitną bo kłącza są młodziutkie. Warto mieć te roślinki u siebie chociaż szkoda, że tak krótko kwitną . Pozdrawiam i słoneczka życzę

.
Basiu ja swojego Anioła nie posadziłam bo skoro zapowiadali przymrozki to stwierdziłam ,że poczekam te kilka dni. Wczoraj pochowałam co mogłam i okryłam część roślin. Na szczęście przymrozku nie było ale podobno dzisiaj spodziewają się podobnej sytuacji więc może okryję jeszcze coś ?? Wiesz niby miałam iść " na żywioł" ale skoro mam czas, włókninę i donice to jakoś tak dla mojego wewnętrznego spokoju wolę coś tam zabezpieczyć

. Pogoda nadal do bani i ta temperatura

. Brrr.... Pozdrawiam i słoneczka życzę

.
Małgosiu wczoraj słuchałam, że niby do 18 -tego ma być taki rodzaj pogody . To jeszcze ponad tydzień

. Miejmy nadzieję, że potem to już będzie tylko słoneczko i ciepełko

. Ja na szczęście przymrozku nie miałam. Zobaczymy co będzie dzisiejszej nocy bo też zapowiadają . Pozdrawiam

.
Iwonko i jak, było na minusie u Ciebie ?? U mnie na szczęście nie ale dzisiaj też zapowiadają u mnie nawet do -5 no i zobaczymy co to będzie. Okryłam trochę roślin i może jeszcze te największe piwonie okryję bo nie chcę potem żałować, że nic nie zrobiłam. Oby nie było mrozu , trzymam kciuki . Pozdrawiam

.
Lenko rowek jest ale taki zrobiony przez rolnika no i co z tego skoro jest tak poprowadzony, że spadek jest w naszą stronę ?? Myślę, że tutaj spore znaczenie miał sposób uprawy ziemi przez tego pana. Nigdy do tej pory nic się nie lało. Może coś tam pozmieniał i teraz woda idzie w naszą stronę ?? No nie wiem, zobaczymy co będzie dalej .
Lucynko na szczęście dzisiaj przymrozków nie miałam ale zobaczymy co będzie nadchodzącej nocy bo niby zapowiadali nawet -5. Mam nadzieję, że te prognozy nie sprawdzą się. W razie co mam już część roślin okrytych i może jeszcze coś okryję. Skoro jestem na miejscu, mam czas to nie chcę sobie potem pluć w twarz, że nic nie zrobiłam. Moje truskawki mają już zawiązki owocków więc gdyby tak Emilce zmroziło je to miałabym do siebie pretensje. Pozdrawiam i słoneczka życzę

.
Kasiu dzisiaj mnie ominęło ale nadchodząca noc też ma być z przymrozkiem. Ja niestety nie potrafiłam pójść " na żywioł" i okryłam część roślin

.
Sabinko pamiętam ten grad u Ciebie w zeszłym roku . On potrafi spustoszyć ogród a i uprawy rolnikom. Lepsza ta moja lawina błotna niż ten grad. Ja w nocy przymrozku na szczęście nie miałam ale i tak boję się bardziej nadchodzącej nocy bo ma być dużo chłodniej. Nie wytrzymałam i okryłam część roślin. Mam jednak nadzieję, że mrozów nie będzie.
Pozdrawiam i słoneczka Wam życzę .