Witajcie!
Nawet gromkie moskiewskie "Urrrraaa!" nie zdołało rozproszyć zimowych chmur, tak się porobiło
. Kiedyś radiowa Trójka zapowiedziała, że lato w tym roku będzie w środę
, nawet tytuł jednej z audycji przemianowano na "Lało z radiem". Ciekawe w jakim dniu tygodnia wypadnie nam tegoroczne lato..., skoro do tej pory wiosny nie widać...
Z kronikarskiego (tylko!) obowiązku prezentuję te pożałowania godne obrazki.
Ech,
Majajko! Rozumiem, że Twoje urocze dzidzio wychowywane jest bezzstresowo. Ciekawa jestem, jaki sajgon urządzi Ci kiedy nieco podrośnie...

.
Pozdrawiam serdecznie. Trzymaj się.
Loki, witaj!
Chyba mogę mówić o szczęściu, że tej paskudnej wiosny chyba nic mi nie ucierpiało. Bo podmarzniętych kwiatów derenia
Controversa i nielicznych listków róż nie można za straty uznać. Natomiast całkiem zbiesiły się narcyzy. Klapa totalna

.
Ewelino
!
Ciebie dawno u mnie nie było, a mnie u Ciebie

? Aż wstyd się przyznać, choć w czytaniu jestem na bieżąco.
O
Zlatana się tak bardzo nie martwię, bo to fenomen z niesamowicie silnym organizmem, martwię się tym, że taki szmat czasu nie mogę go oglądać

. A dół pogłębia pogoda, jak u wszystkich. No, ale ponoć tylko do końca tygodnia. Potem już tylko plaża aż do zimy

.
Małgosiu Pepsi,
Zlatan ma forsy jak durak machorki, do dyspozycji najlepszych lekarzy i nadzwyczajną witalność, więc go szybko na nogi postawią. Ale co ja, biedna, pocznę? Nie zamienię go na żadnego innego idola. Dla mnie
Król Zlatan jest tylko jeden

.
Agapanty, jak słusznie zauważyłaś, mokną i marzną na tarasie, ale znoszą to dzielnie. Tylko kilka liści zżółkło. Ale z kwitnieniem za dobrze chyba nie będzie...

. Donice są za ciężkie, żeby z nimi jeździć tam i nazad z każdą zmianą pogody. Co będzie, to będzie.
Dobrze kojarzysz. Dziki zryły ogród
Eli elam, ale ta dzielna dziewczyna już się ze wszystkim koncertowo uporała.
Sylwio, nie bój nic, dasz radę. Wszak chodzi tu głównie o ten szwedzki pierwiastek

, no, ale też o maestrię w reprezentowanej dziedzinie...
Postawa wobec roślinnych "zdechlaków" z gruntu właściwa. Dzięki niej można mieć ogród zażywny i dziarsko rosnący.
"Millenium" czytaj, jestem ciekawa Twojej szwedzkiej opinii.
Margo, a jak ja tego zjawiska nie rozumiem! Zawsze u mnie świetnie rosły i krokusy i narcyzy. Nawet w zeszłym roku nie było takiej nędzy.Co się z nimi porobiło? Pojęcia nie mam, ale możesz sobie wyobrazić jak mnie to wkurza

.
Krysiu, zdjęcia zimy na początku tego wpisu.
Zlatan regeneruje się nadzwyczaj szybko ku zdumieniu amerykańskich lekarzy

. Natomiast ze
Zlatankiem jest inaczej. Muszę odszczekać wszystko, co nagadałam na
Ibrakadabrę. Kicia jest niewinna,
Zlatanek poharatał się sam. Tak się niemiłosiernie drapie, że kłęby kłaków fruwają.
Wracz potrzebny, jak w kultowym filmie.
Mecze jeszcze oglądam ze złośliwą satysfakcją, że teraz bez
Zlatana drużynie gra się o wiele gorzej...

.
A Monty Don zaczyna mnie nudzić. Ciągle lata z taczką i albo wycina rozbuchane badyle, albo coś sadzonkuje... W kółko Macieju... Nawet jego własny pies przysypia z nudów...
Do zobaczenia w RENKU. Będziemy ok. 13.00.
He, he,
Miriamku, już trochę zdążyłam ogród
podpicować. Zaraz sama zobaczysz... Ogrodowi taka wściekła pogoda naprawdę się podoba i cichcem robi swoje. Wszystko dzięki nieustannie lejącej się wodzie jest dorodne i zielone. I tylko żółtych tulipanów naprawdę nie mam

. Ale te, które mam kwitną już długo i kariera jeszcze przed nimi długa

.
A oto majowe zielone pokoje i niektórzy wybitni przedstawiciele fauny i flory
.
Kalina Burkwooda kwitnie w tym roku niesamowicie! A jej zapach zwala z nóg!
Fajny rododendron, pozbawiony fochów Cunningham's White.
Tulipany: Carnival de Nice, China Town, Negrita i Princess Irene
I pięknie kwitnące kotki: Ibra, Szuwarek i Zlatanek
W piątek wybieram się na targi ogrodnicze. Ale właściwie po co? Chyba jak ten Cygan, dla towarzystwa...
Do miłego, słonecznego i ciepłego -
Jagi