Mariuszu wiosna jest coraz piękniejsza. Tulipany tego roku spisują się

. Warto było pomęczyć się jesienią i posadzić tyle cebul

. Po pierogach zostało tylko wspomnienie ale na pewno jeszcze je zrobię. Teraz jak spróbowałam to muszę robić częściej bo rodzinka już wie , że potrafię

. Pozdrawiam i słoneczka życzę .
Kasiu fajnie, że Twoja córka lubi kulinarne wyzwania

. W ogrodzie coraz bardziej kolorowo i wesoło

. Bardzo dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam .
Seba w Twoim wieku to ja nawet nie wiedziałam jak się rosół robi

. Nie no taki żart, wiedziałam ale moja mama uwielbia gotować więc nigdy nie pozwalała mi się wpychać w gary. Wszystko robiła sama. Ja nauczyłam się gotować dopiero na studiach a na zrobienie pierogów dojrzewałam bardzo długo

. Ooo tak, pierogi z jagodami i słodką śmietaną , niebo w gębie

. Na pewno sobie takie zaserwuję w odpowiednim czasie

. Moje jabłonie już kwitną

.
Marysiu rzeczywiście narzekałam ale już nie będę. Jesienią posadziłam ich sporo i jak na razie widzę rezultaty . Jesienią posadzę kolejne cebulowe bo marzy mi się morze kwiecia

. Ja też bardzo lubię pierogi z borówkami, chociaż u mnie mówi się po prostu jagody . Dziękuję i wzajemnie

.
Beatko zaciekawiłaś mnie tymi storczykami i muszę sobie wyszukać w necie

. Wanda ?? Też nie wiem co to, czy to jakaś odmiana storczyka ?? Uparłam się w tym roku na surfinie, tak całkiem spontanicznie. Mam już posadzone w donicach i jestem ciekawa jak się spiszą . Jednorocznych jest rzeczywiście sporo i trzeba próbować . Pozdrawiam

.
Olu bardzo dziękuję. Wiosna faktycznie jest coraz bardziej kolorowa. Ja białe hiacynty posadziłam jesienią bo też ich nie miałam a są takie urocze

. Pozdrawiam i słoneczka Ci życzę

.
Małgosiu-clem bardzo dziękuję za gratulacje. Jakoś dałam radę tym pierogom

. Pogoda jest u mnie taka w sumie znośna. Nie chcę narzekać bowiem, że inni mieli dużo gorzej z deszczami i śnieżycami. U Ciebie chociażby była jeszcze chwilę temu zima. Mnie na szczęście oszczędziło to szaleństwo. Cieszę się z tego co jest. Pozdrawiam

.
Na koniec jeden z moich najukochańszych kwiatków zbierający kwiatki - Emilka

. Warto zostawiać trochę mleczy na działce bo radość dzieci nie do opisania .
Pozdrawiam i udanego dnia Wam życzę

.