Pierwsze koty za płoty cz.ll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Wczoraj, zachęcona widocznym zza okna blaskiem, postanowiłam ponownie otworzyć sezon rowerowy. Już raz otwierałam, ale potem zrobiło się tak okropnie zimno, że rower znowu powędrował do piwnicy i czekał na lepsze czasy. Nie wiem co prawda jak długo potrwa, bo znowu zapowiadają ochłodzenie i deszcze.
W każdym razie na działkę wybrałam się na dwóch kółkach. Dobrze, że założyłam bluzę z kapturem, bo wiał tak przeraźliwie lodowaty wiatr, że moja biedna głowa zaczęła się zamieniać w lodową kulę ;:222 Musiałam się zatrzymać i naciągnąć kaptur. Ogólnie zimno mi nie było, bo jednak jazda rowerem rozgrzewa, ale w głowę zmarzłam bardzo. Jak zwykle oczywiście wiatr wiał prosto w oczy, co nie ułatwiało jazdy, bo spore kawałki mam pod górkę, ale jakoś dałam radę. Brawo ja :tan
Już jadąc od lasu usłyszałam warkot kosiarki, a to znak, że Filip już dojechał i zabrał się za koszenie. To dopiero pierwsze koszenie w tym roku, ale dotychczasowa pogoda nie pozwalała na wyciągnięcie kosiarki. Zabrał ze sobą psa i dopiero poniewczasie przypomniałam sobie, że pies na działce o tej porze roku, to zły pomysł. Kaprysowi to co prawda bardzo odpowiadało, do słońce nie było zbyt dokuczliwe i nareszcie mógł rozkoszować się urokami działkiObrazek Latem nie lubi tam jeździć, bo jest mu zbyt gorąco, natomiast teraz było ;:333 Za to na tych odwiedzinach ucierpiała moja działeczka. Kaprys, mimo że mu tłumaczę już od lat, że od chodzenia są ścieżki, ciągle sprawiał wrażenie, że nie rozumie czego ja od niego chcę ;:223 Na szczęście szkody były niewielkie, więc mu darowałam. Zresztą on wie, że ja wybaczę mu wszystkoObrazek Po koszeniu jeszcze synuś porąbał mi drewno na rozpałkę i wesołe towarzystwo wróciło do domu. Początkowo mimo zupełnie bezchmurnego nieba i świecącego słońca, było dość chłodno. Do tego stopnia, że nie dałam rady usiąść do kawusi. Odłożyłam ją więc na później i wzięłam się za obchód i robotę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie powiem, żeby robota paliła mi się w rękach, ale co nieco zrobiłam. na pewno mogłabym podciągnąć więcej, ale z drugiej strony czy mi się gdzieś śpieszy? Popracowałam, popieliłam i dalej paliłam dechy z wędzarni. mam wrażenie, że chyba ktoś mi je donosi, bo wędzarni nie była jakoś szczególnie duża, aja palę i palę, a sterta desek jak leżała, tak leży :;230 Co prawda ogień w kominku sprawia mi ogromną frajdę, to i za bardzo nie narzekam, tylko zastanawiam się skąd tego palenia tyle? Posadziłam nareszcie trójlisty. Ostatnio jak jechałam z eMem, zatrzymaliśmy się w lesie i uzbierałam trochę leśnej ziemi dla nich. Teraz się okazał, że ziemi jest zbyt mało i musiałam znowu pójść do lasu. Ale to tylko kawalątek drogi, więc poszłam z przyjemnością. Teraz już siedzą w nowym miejscu i mam nadzieję, że to docenią. Zdjęcie wyszło trochę niewyraźne, ale następnym razem się poprawię. Na pierwszy jest nowo zakupiony trójlist, a na drugim mój wieloletni, ale mikry. Ma jednak ciekawe listki i zależy mi, żeby się zachował ;:108

Obrazek

Obrazek

Nareszcie dałam radę uruchomić po zimie ekspres do kawy już mogę się nią delektować, kiedy tylko zechcę. Prawie w całości wypieliłam różankę, co nie było łatwym zadaniem, bo tam ziemia była jakoś mocno zbita i z oporami dawała się poruszyć. teraz już jednak pozostał mi już niewielki kawałek i następnym razem go wykończę.
Nie mogłam posiedzieć na działce tak długo jak bym chciała, bo obiecałam mamie, że jej na upiekę tort na urodziny. No więc znowu na rowerek, w drodze walka z wiatrem, po powrocie dłuższa chwila odpoczynku i wzięłam się za ciasto. Ale nie powiem, że to był relaksik jak zwykle. Ogólnie bardzo lubię piec słodkości, tym razem jednak szło mi jak po grudzie ;:223 Kładąc się spać w okolicach północy, postanowiłam, że rano upiekę coś innego. Ale po przespaniu się z tematem, machnęłam na to ręką i zawiozę to, co mam. Na pewno smakowi nie zaszkodziłam, ale nie będzie ono tak doskonałe jak zwykle. Mam nadzieję, że goście się nie domyślą przez co przeszłam i zjedzą ze smakiem ;:108

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I zdjęcie z szerszej perspektywy, które niektórzy z Was tak bardzo lubią. Osobiście uważam, że w tej chwili perspektywa pokazuje tylko pustki na rabatach, ale już niedługo to się zmieni.

Obrazek

Obrazek

Dzisiaj dalszy ciąg przyjemnego działkowania, ale tym razem u mamy. Będzie grill i ciasto, czas na pewno minie bardzo przyjemnie.
Pozdrawiam :wit
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7194
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko, ja uwielbiam jeździć na rowerze, i zawsze w miarę wolnych chwil, robiliśmy sobie wycieczki rodzinne. Obecnie Zuza kręci nosem, nie lubi, więc my sami z eMem sobie pedałujemy w miarę wolnych chwil. Ale tych coraz mniej ;:131
U mnie też wieje, więc może przywieje coś dobrego? Deszcz też by się już mi przydał, bo sucho się zaczyna robić. No w takim podłym miejscu mieszkam, że deficyty deszczu są. A jak są to jakby ksiądz kropidłem ;:223
Trójlisty to ciekawe roślinki, ale chyba trudne w uprawie?
Miłego świętowania :wit
Awatar użytkownika
ewarost
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 14 gru 2010, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonka Działeczka wymuskana ;:138 i oblana słońcem jest jak z katalogu ;:333 A tulipany... niesamowite te kolory i kształty jak papużki ... słodkie ;:215
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko no działeczka dopieszczona zdjęcia piękne, a te tulipany z ogromnymi kwiatami robią wrażenie ;:oj Działka z perspektywy wygląda super ;:138
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonka jak ja czekam na słoneczko,rowery czekają,a tu zimnica straszna ;:222 Deszcz,wiatr maj się zapowiada nieciekawie.
A u Ciebie widzę promyki ;:3
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko, bardzo lubię czytać Twoje opowieści z działeczki. ;:63
Rowerem w taką wietrzną pogodę :roll: ... no-no, tylko podziwiać. ;:303
Piękne masz tulipany papuzie. ;:333 U mnie nie chcą rosnąć. ;:174 Pewnie gryzoniom bardziej smakują niż wszelkie inne odmiany. ;:306
Trójlist - ciekawa roślinka, ;:108 ale też wymagająca specjalnej troski. ;:108 Wiem, że Twoja opieka zaowocuje pięknym wzrostem, rozwojem i kwitnieniem. ;:215
Niech Ci już wiatr nie wieje w oczy, ;:185 ;:185 byś spokojnie sobie rowerkiem na działeczkę jeździła. :pogon
Dużo ;:3 ;:3 życzę i zdróweczka. ;:196
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

No właśnie ja też lubie czytać Twoje opowieści z działeczki, śą fajne i ciekawe, tulipany wszystkie śliczne, ale te papuzie są urocze, miłego jutrzejszego odpoczynku i ;:3 życzę Iwonko :wit
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko ten pomysł z donicami gdzieś wyczytałam i stosuję. Wsadziłam w ziemię (na stałe?) największe donice plastykowe jaki miałam,a
tulipany do trochę mniejszej i wstawiłam do tej wkopanej.Nawet jak się chce zmienić im ziemię to łatwo je wyjąć po zaschnięciu i nie
pomieszasz kolorów. Donice oczywiście większe, żeby posadzić więcej tulipanów. W te puste wstawiasz nowe donice z posadzonymi np.
niskimi daliami,begoniami czy jednorocznymi. Jak nie chcesz wymieniać ziemi to jesienią wstawiasz z powrotem donice z tulipanami.
Pan Czuksanow w swoim programie radził pryskać róże nawozem biohumus z mydłem potasowym od chorób grzybowych i to też działa,natomiast ogórki i pomidory pryskałam mlekiem od grzybowych i też pomaga. ;:138
Życzę dużo ;:3 a kwiatki piękne, szczególnie te papuzie. ;:63
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko kawka wypita na łonie natury smakuje o wiele lepiej niż w domu, a przy okazji można także popracować .Czyli przyjemne z pożytecznym.Fajnie mieć pomocników którzy skoszą trawnik, a inni przy okazji trochę poszaleją jak Kaprys :;230 Moje kwiaty trójlistów maja główki opuszczone a Twoje spozierają do słonka
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
jagusia111

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko Kaprys na pewno chciał się pańci przypodobać i pomóc :D . A jak umiał tak pomagał.
clem3
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4987
Od: 8 lip 2014, o 15:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Blisko południa Polski

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko praca na działce ma sprawiać przyjemność, więc po co coś ma się palić w rękach :wink: Wszak to dopiero początek sezonu i musimy sobie zostawić coś do zrobienia do samej jesieni ;:306
Pies i ogród nie idą w parze, coś o tym wiem :roll: Ale z drugiej strony radosna minka naszego ulubieńca sprawia, że wszystko mu darujemy :D
Szersza perspektywa bardzo ciekawa, pokazuje jak wszystko u ciebie poukładane pod linijeczkę ;:333
Awatar użytkownika
karolacha
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8142
Od: 1 cze 2014, o 15:56
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Ja też uwielbiam zdjęcia z perspektywy, wtedy można zobaczyć , a częśc wyobrazić sibie czyjejś dziąłki . A masz śliczną, te ścieżki ...Czy to glicynia się pnie ? moja już zaczyna kwitnąc, Twoja śpi :) Myślałam ,ze to tylko mój Bąbel nie słucha tłumaczenia---nie biegaj po kwiatach , nie biegaj po warzywach , od tego ścieżki, trawka --widzę ,że Twój Kaprys też jest kapryśny ;:306
Moje Arboretum
Część 8 - zapraszam Karolina
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Małgosiu, eM pedałuje po lasach, a ja póki co raczej po ścieżkach rowerowych. Ale wierzę, że na wszystko jeszcze przyjdzie pora. Wtedy kupię sobie górala i pojadę w las ;:224
Wiatr niestety przyniósł do mnie tak przez Ciebie upragniony deszcz ;:131 U mnie mokro i wcale za nim nie tęskniłam. Wolę słońce i ciepło, deszcz może padać jak już wrócę do pracy z urlopu. Na razie się zapowiada, że większą jego część spędzę w domu. Też dobrze, bo może wreszcie doprowadzę dom do porządku, ale zdecydowanie wolałabym pojechać na działkę.
Ewuniu, do wymuskania jeszcze daleka droga. Zresztą chyba nigdy nie osiągam takiego stanu. Często przyjeżdżam po dyżurze i wtedy tylko sobie odpoczywam i czytam książki, a robota też sobie wtedy leży jak i jaObrazek Zbyt mało słońca w tym roku, trzeba je wręcz łapać. Chwila nieuwagi i już go nie ma.

Obrazek

Mariusz, dopieszczony, a nawet rozpieszczony jest mój pies, ale nie działka ;:306 Teraz może rzeczywiście lepiej wygląda, ale to tylko dlatego , że tegoroczna wiosna zbytnio nie pozwala jeszcze na spokojne posiedzenie z dobrą książką. A tulipany już wiem jak się nazywają. Znalazłam je w internecie :heja To Zampa Parrot.
Aniu, słońce złapałam w motylą siatkę i przetrzymałam chwilkę. Tylko tyle, żeby chociaż zdjęcia ładna zrobić ;:108 Majowy weekend był całkiem znośny, oczywiście w stosunku do tego, co się działo z pogodą ostatnio. Było względnie ciepło i co najważniejsze bez deszczu. Tylko wiatr był bardzo zimny ;:222

Obrazek

Lucynko, przez szybę wyglądało, że jest ok. Dopiero na zewnątrz okazało się, jak jest naprawdę. Ale w sumie nie było tak źle. na działkę dojechałam, a to przecież jest najważniejsze. Zajęło mi to trochę więcej czasu, bo przecież wiatr złośliwiec zawsze wieje w oczy, więc musiałam całą drogę mu udowadniać, kto tu tak na prawdę rządziObrazek No i oczywiste jest, że wyszło, że jaObrazek Nie mogło być inaczej...
Jakoś na razie z trójlistami mi nie wychodziło. Teraz zrobiłam drugie podejście, bo zawsze mnie bardzo kusiły. I w tym roku dałam się skusić ;:108
Słonko na razie schowało się za grube chmury, ale jutro podobno ma być lepiej i nareszcie moje powojniki powędrują do ziemi.
Iwonko, mój wrodzony upór zaowocował rozpoznaniem nazwy tulipana. To Zampa Parrot. Są prześliczne :heja Eh, słonko chyba coś przygłuche na nasze prośby. To ten przenikliwy wiatr zawiał mu uszyObrazek

Obrazek

Danusiu, mydło potasowe mam już od ubiegłego roku, ale nie zdążyłam go użyć. Na szczęście mszyce i choroby grzybowe łaskawie omijały mój ogród ;:180 Teraz dokupiłam już biohumus, a nawet Astvit, jak doradzała Jadzia i będę próbować. Papuzie tulipany i ja lubię, chyba mam jeszcze kilka, ale jeszcze są w pąkach.
Jadziu, z przyjemnością przyznam Ci rację. Kawka na działce smakuje nieziemsko. Rozprzyjemniam się tą chwilą, chociaż zbytnio nie mogę jej przeciągać, bo kawę piję gorącą.
Kaprys pomaga jak umieObrazek Nie pozwalam mu gryźć gałązek, bo niestety je zjada, a później musimy z nim latać co 15 minut na spacer ;:224 Ale nie reaguję, jak wyciąga większe kawałki kory i rozprawia się z nimi na trawniku. Tej przynajmniej nie je, tylko w rozgryzioną na małe kawałeczki wyrzuca na trawkę. A ja to potem sprzątam. Ale nie mogę wszystkiego mu zakazać.
Ekipa pomocników zamówiona również na sobotę. Będzie wielkie sadzenie, uprzątanie i palenie. A przy okazji będą kiełbaski i jak się udadzą, to i pieczone ziemniaczki :tan

Obrazek

Jaguś, no tak... Tak, to on rzeczywiście potrafiObrazek I jeszcze potrafi zżerać żółwiowi jedzenie. Dzisiaj wyszłam tylko na chwilę do piwnicy, a po powrocie zastałam żółwia bez sałaty. A winowajca leżał już spokojnie na swoim posłaniu i udawał, że nie wie o co mi chodzi ;:306 Chyba, że to żółw dostał nagle takiego apetytu, a ja się czepiam biednego psa?
Małgosiu, Kaprysowi wybaczę wszystko, to mój ulubieniec. Dzieci na pewno nie mogły sobie na tyle pozwolić, co on ;:224 Ale wolę zabierać go na działkę jak już wszystko podrośnie i nie może za bardzo zniszczyć. Wtedy też bardziej trzyma się ścieżek, bo między roślinami ciężko się przecisnąć.
Pod linijkę są zrobione główne rabatki. To jeszcze teść zrobił obrzeża z krawężników. Przy budowie ścieżki nawet przyszło nam do głowy, żeby je zlikwidować, ale w końcu z tego zrezygnowaliśmy. Może nie są zbyt dekoracyjne, ale za to bardzo skutecznie odgradzają trawniki od rabatekObrazek

Obrazek

Karolinko, perspektywę pokazuję latem. Wtedy wszystko już bujnie rozrośnięte i jest co pokazać. Na razie jeszcze skromniutko, ale już pomaleńku się to zmienia.
Tak , to moja glicynia. Z tego co pamiętam, to ona bardzo późno zaczyna wypuszczać listki. W każdym razie mam nadzieję, że nie jet to oznaką odejścia do lepszego ze światów. Mino mocnego cięcia w ubiegłym roku, kwiatów raczej nie będzie. Ten typ niestety już tak maObrazek Ale ja j a uwielbiam i bez kwiatów.
kaprysowi już nie tłumaczę, on tam sobie żyje na własnych prawach, a ja to akceptuję ;:224 Czasami żal zdeptanych roślin, ale przecież odrosną, a psa mam jednego i tylko on jeden kocha mnie bardziej niż siebie samego ;:167

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie dzisiejsze zdjęcia pochodzą z maminej działki. Tam też jeszcze pustawo, ale i ona ma się czym pochwalić ;:63
Ach, zapomniałabym dodać, że na mamy urodziny pojechaliśmy w końcu z kupnym tortem ;:222 Ten, który robiłam zjadły na balkonie mrówki ;:145 W nocy już nie chciałam hałasować i wystawiłam go na balkon. Było zimno i nawet nie przyszło mi do głowy, że znajdą się na niego nocni amatorzy. Widać jednak nie był taki zły ;:306

Miłego dnia ze słoneczkiem :wit
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Witaj Iwonko :wit . Jakie tam pustki, nie jest wcale pusto a zaraz wszystko buchnie kwiecień. Rzeczywiście robota mi nie ucieknie ;:306 . Jak nie przeziębienie to teraz zła pogoda. No masakra jakaś ale nic nie poradzę ;:222 . Ja nie pamiętam kiedy na rowerze jeździłam, nawet nie mam roweru ;:306 . Nie kupiłam sobie jeszcze a mieszkamy tutaj prawie 4 lata :oops: . No cóż jakoś tak się złożyło :roll: . Masz cudowne korony ;:oj . Wyglądają obłędnie i w takiej ilości ;:oj . Fajnie, że masz pomocników do pielenia . Ja akurat do tej czynności jestem jedna , nikt nie jest chętny ;:306 . Piwonia koperkowa wygląda bardzo ciekawie. Nie mam jej jeszcze ale może kiedyś ;:224 . Ooo właśnie doczytałam, że to korony Twojej Mamy ale i tak ładne ;:215 . Mrówki zjadły tort ;:oj ?? A to łasuchy jedne :roll: . Pozdrawiam i słoneczka życzę na kolejne przejażdżki rowerowe :wit .
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

A ja uwielbiam kwitnące drzewa owocowe - świetnie upiększają przestrzeń i są zapowiedzią najlepszej części roku ;:167 Nawet podczas tak fatalnej wiosny jak ta tegoroczna ;:204
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”