Tymczasowy ogród Margo_margo cz. V

[Margo_margo]

I nastała wymowna cisza....

Wituś Tylu złych informacji w tym wątku jeszcze nie było Nawet, gdyby zebrać wszystkie nasze "kataklizmy" od początku istnienia Tymczasowego, nie ważyłyby tyle, co Twoje straty tej wiosny. Tu, gdzie natura postanowiła uszczuplić lub pozbawić Cię zbiorów, nic nie poradzisz. Drzewa za rok dostaną kolejną szansę, żeby zrekompensować Ci straty ale szkoda tych winogron. Myślisz, że już całkiem po nich? Może odbiją jeszcze? Moje dopiero niedawno pokazały, że przetrwały zimę ale są w najcieplejszym miejscu w ogrodzie. Może Twoje wiedziały, że to jeszcze nie pora
Pierwszy raz widzę, co dym potrafi zrobić z roślinami ale przynajmniej widzę, o czym piszesz. Dobrze, że straty będą raczej w czasie owocowania a nie w ilości krzaków. Oby tylko udało Ci się wysadzić je na miejsce stałe jak najszybciej. Opieka nad poszkodowanymi na pewno będzie łatwiejsza, jak nie będę się tak gnieść na stołach.
Wituś, wierzę, że poradzisz sobie z tymi problemami Podejrzewam, że ceny w tym sezonie będą wyższe przez to długie przedwiośnie, więc może i Tobie uda się wyjść na prostą i chociaż trochę zwróci Ci się nakład pracy i finansów włożony w uprawy.
Dobrze, że cebula nie ucierpiała i będziesz mógł ją niebawem wysadzać. Ogórki już wysiewasz? Miałeś do tego głowę?

Ech... chciałabym napisać, że nie będzie tak źle, jak teraz oceniasz ale pewnie wiesz zdecydowanie lepiej, co oznaczają takie opóźnienia u Ciebie.
Trzymam jednak bardzo mocno kciuki, żeby efekty końcowe mile Cię zaskoczyły

A u mnie ucięte czubki (nie wszystkie) puściły już korzonki



A kikuty wilczki

[besia]

Puk, puk. Co dobrego słychać?

Pytam o rzeczy dobre, bo tych,złych to już mamy w nadmiarze.

U mnie zimno, nawet bardz. Pada deszcz i brak słońca. U mnie zwasze wiosną chłodno, ale w tym roku wyjątkowo.
Sadzonki nadal trzymam w domu ( pomidory ), w pracy zaś są papryki i bakłażany.
Jestem jednak pełna optymizmu i wiem, że wiosna jednak przyjdzie i będą ciepłe dni.

[Faworyt]

Witajcie.
Jest u mnie już o wiele lepiej z pomidorami.Ruszyły ze wzrostem, myślałem że przyhamuje je na o wiele dłużej.Dostały oprysk Bio Algeenem i profilaktycznie Rovral zapobiegawczo przeciw szarej pleśni na tych przypalonych liściach.Jest już więcej zielonego na wierzchu roślin niż ostatnio gdy pokazywałem suche liście.






Wielki kamień spadł mi z serca Małgosiu.
Ostatnie dwa dni to praca do bólu. Wiatr wcześniej nie pozwolił założyć foli na tunele,ale wczoraj nareszcie się udało.




Teraz ziemia jeśli będzie szybko w środku zacznie się nagrzewać i myślę że we wtorek zaczniemy sadzić pomidory bo męczą się już okropnie w tym ścisku na stołach.



Bardzo dobre pytanie Beatko. Sporo dobrego słychać u mnie - na szczęście.
Piękne - książkowe masz pomidory.

Małgosiu bardzo szybko pojawiły Ci się korzonki na pomidorach,przyjdzie na nich pora do sadzenia to będziesz je mieć w sam raz.

[besia]

Witku

Jak dobrze, że przynajmniej sprawa sadzonek idzie w dobrą stronę.
Sadzonki wydlądają doskonale, prawie na nich nie widać uszkodzeń. Bio-algen okazał się bardzo pomocny, dobrze że miałeś go w swoich zasobach. Pamiętam jak na początku sezonu pisałeś o nim i zachęcałeś do korzystania z niego.

Pogoda w tym roku nie rozpieszcza, właśnie spojrzałam na termometr i jest 1,2C. Prognozy na dzisiaj zapowiadały u mnie 0C i proszę chyba się sprawdzą.
Zmierzyłam dzisiaj temperaturę w moich grzędach, w szklarni. Termometr pokazał tylko 8C. To chyba trochę mało jak na wysadzanie pomidorów. Wcale mnie to nie dziwi, że ziemia taka chłodna, bo słońca w zeszłym tygodniu wcale nie było.
Jutro zmierzę temperaturę w odkrytym gruncie, dopier teraz pomyślałam by to zrobić Jestem pewna, że nie pokaże więcej niż 4 C.

Nie wysiałam jeszcze dyniowatych, bo pogoda do tego nie zachęca. Może jutro?

Pozdrawiam Was wiosennie i do cieplejszych dni.

[Faworyt]

Potrzeba paru dni Beatko żeby się ziemia ociepliła bo sadzenia w taka zimna sprawi że rośliny odchorują ten szok a w najlepszym przypadku zatrzymają się we wzroście,więc trzeba czekać jeszcze troszkę. a szkoda by było takich sadzonek jak Twoje.
Bio Algeen w takich stresowych sytuacjach jak u mnie jest zalecany,więc dobrze że go w tym roku kupiłem i mogłem natychmiast zastosować.
Nasiona dyni które pozyskałem w ubiegłym roku z okazów z Twoich nasion jakiś czas temu już wysiałem,ale tylko do jednej doniczki.Wzeszły w 100% więc musiałem je popikować do osobnych i nie obraziły się na mnie że im majstrowałem przy korzeniach.

[Margo_margo]

Beatko Z dobrych wiadomości.... dziś już nie pada Temperatury jeszcze nie zachwycają ale jeśli nie ma takiej ciemnicy, jak do tej pory to i tak jest postęp Teraz powinno już być tylko lepiej.
Wyprowadziłam dziś na kilka godzin pomidory na balkon. Żeby nie doznały szoku, zapaliłam małą świeczkę (taką do podgrzewaczy) i to podniosło temperaturę o dwa stopnie. Jutro kolejne wietrzenie a w poniedziałek wyprowadzka na stałe
Na oknie nie mam już miejsca więc sadzenie kolejnych ukorzenionych sadzonek muszę odłożyć



Przez takie zastawione okno niewiele światła wpada do mieszkania

Twoje pomidorki wzorcowe Już nie mogę doczekać się, kiedy pokażesz wysadzone do szklarni.

Wituś Niezmiernie mnie cieszy, że tym razem z Twoich słów płynie tyle optymizmu Dobrze, że rośliny tak szybko się pozbierały i będziesz mógł sadzić. Na nowych zdjęciach poparzeń już niemal nie widać. Dzielne chłopaki i dziewczyny, wiedzą, że czasu na ociąganie się nie ma
A zdjęcia wysadzonej cebuli gdzie?
Moja wygląda całkiem przyzwoicie. Takiej jeszcze nigdy nie miałam



Obcięte pomidory wszystkie już ukorzenione, część już posadzona do kubków a pozostałe czekają na zwolnienie parapetów. Cieszę się, że zdecydowałam się na obcięcie. Sadzonki będą w lepszej kondycji a z kikutków powyrastała masa wilków. Część oddam koleżance w pracy a pozostałe będą rosły na gnojówkę


Mimo chłodów, rośliny w szklarence balkonowej dobrze się mają

Tunbergia nie wybiegła, niebawem posadzę już na balkonie



Gazanie trochę pozwijane ale i tak lepsze, niż w zeszłym roku



Werbena też zaczyna dopominać się wysadzenia



Zatrwian ładnie przybiera



Lawenda



Hmmmm .... poziomki..... Las Poziomkas



Begonia nie rozwija pączka od trzech tygodni ale już niebawem ...



1 maja czeka mnie kiełkowanie ogórków, dyń, melonów, arbuzów i cukinii. Miejsce na parapecie jest teraz na wagę złota więc niech szybko zrobi się ciepło

[mymysteryy]

Witam wszystkich Tymczasowiczów wieczorową porą.

Beatko a co konkretnie będziesz siała z dyniowatych?
8* to rzeczywiście mało. Ale teraz szybko powinno iść już w dobrą stronę z temperaturami.

Witku cieszę się, że sprawy ostatnich kataklizmów u Ciebie powoli się prostują. Najważniejsze, że czuć wiele optymizmu w Twoim wpisie .... i oby teraz już wszystko szło w dobrą stronę.

Małgoś no rozsada pierwsza klasa. Las poziomkas najfajniejszy. A światło to niby po co Ci w mieszkaniu? I tak Cię większość czasu nie ma.
Fajnie, że za tydzień się zobaczymy.

[besia]

Małgosiu i Witku

Jak dobrze, że tyle optymizmu w Waszych postach i dobre wieści.
Sadzonki macie bardzo ładne.
Jak sobie przypomnę Małgosiu jakiej wielkości są nasiona begoni i kiedy trzeba je wysiewać, to jestem pełna podxiwu dla ich obecnej kondycji.

Piszesz, że podkiełkowujesz dyniowate. Ja siałam od razu do doniczek, ale nic nie stoi na przeszkodzie bym 1 maja wyłożyła do podkiełkowania.
Dyniowatych dużo nie planuję, bo w tym roku królują u mnie pomidory. Będą wszędzie, w szklarni, w gruncie, w skrzynkach. Zamieszanie będzie niezłe.

Kasiu

Z dyniowatych planuję wysiać: 6 -8 nasion ogórka, 1 -3 cukinię, 2-3 małe , białe ozdobne dynie i 2 nasiona cyklantery. Nam plonów z takiej ilości nasion wystarczy w zupełności. Już to sprawdzałam i wiem.

[Margo_margo]

Kasiu Od środy mam przymusowe posiedzenie w domu i tak mi wpadło w oko, że mam ciemno w mieszkaniu Jak dziś wyniosłam dwa piętra pomidorów na spacer, to się nagle rozjaśniło
Pomidory mają kolor groszku cukrowego i najbardziej o nie się martwię. Może teraz im się odmieni, jak na balkonie posiedzą.

Poziomki piękne, to fakt. Ale jak sobie pomyślę o wysadzaniu

Za tydzień będę zwarta i gotowa, byle pogoda dopisała i drowie wróciło

Beatko
Begonia jest jedynaczką i może dlatego tak mnie cieszy
Dyniowate a zwłaszcza ogórki chcę mieć pod kontrolą w ilości więc dlatego będę kiełkowała. Mam do wysiania trzy odmiany ogórka w tym jedna jest krzaczasta, dwie lub trzy odmiany dyni, jedna cukinia (też krzaczasta), dwie lub trzy odmiany arbuza i chyba 5 melonów. A i jeszcze ozdobne dyńki też chcę w tym roku mieć bo w poprzednim nic z nich nie wyszło.

Ło matko..... przypomniałam sobie, że rodzynka jeszcze nie wysiałam

[Faworyt]

Cieszę się że się tak złego początki skończyły się z pomidorami praktycznie bez strat - ulga. Tym że na oknie nie masz Małgosiu już gdzie nawet szpilki wcisnąć się nie trap zbytnio.Już bardzo blisko jest końca tych chłodów i musi nadejść wreszcie ciepła i wiosna,takie są prawa natury a słońce spowolni wyciąganie się roślin.Repertuar zdrowych roślinek masz godny podziwu a mnie najbardziej rozbawił widok begonii z pączkiem a to dlatego że Twoja jest już taka duża a moje nie chorują,nic im nie dolega a stoją w miejscu jak zaczarowane.Może w maju uda się mi je przepikować.
To zdjęcie z początku kwietnia,ale obecnie są niewiele większe.


Cebulkę jeszcze trochę i wysadzisz.
Moja dziś wysadzona z pomocą specjalistycznego sprzętu i żony oczywiście.Sam nie byłbym w stanie prawie 1500 wysadzić.A czułem się jakbym sadził ryż,tak jest nasiąknięta ziemia po ostatnich deszczach.





Ogórki będę siał wprost do gruntu po majówce.
Prostują się Kasiu moje ścieżki na całe szczęście. Myślę że limit na ten rok został definitywnie wyczerpany.
Z braku miejsca Beatko limit dyń na ten rok to 15. Też myślę że już teraz będzie OK.

[Rzepka]

Witam Wszystkich Ogrodników, sądzę, że większość przymierza się właśnie do prac ogrodowych, dla nas tak pewnie będzie wyglądało Święto Pracy.
Witku, cieszę się bardzo, że powiało optymizmem u Ciebie, jak na przebyty kataklizm, sadzonki super się prezentują, pewnie dziś lub jutro powędrują do tunelu.
Liczę, że dasz hasło do oprysków drzew owocowych, u mnie jest mnóstwo kwiatków na czereśni, jak nigdy dotąd, ale z wkładką nie mam zamiaru ich jeść, no i kiedy pryskać śliwki, mam taką jedną NN, prawdopodobnie ulena, rośnie 10 lat, a nawet kilograma owoców nie zebrałam przez ten okres, rośnie toto do nieba i tylko cień robi, chyba zapozna się z siekierą, poszukuję jakiejś śliwki samopylnej, bo na dwie nie mam miejsca.
Beatko, mam nadzieję, że przywiało do Ciebie trochę ciepła, sadzonki super.
Kasiu, widzę Ciemność nad Twoim niebem, jakbyś się chciała poudzielać ogrodniczo to u mnie zajęcie znajdziesz.
Małgoś, co tu narzekasz, sadzoneczki kwiatów piękne, a pomidorki po cudownym rozmnożeniu fruną w górę, no i sadzonek Ci przybyło.
O pomidorach to pisałam u Kasi, wczoraj przeglądałam tunelowe sadzonki, prawie wszystkie mają jasne środki, to efekt trzymania ich w źle oświetlonej altance przez te zimne dni, co na to zaradzić?
Z kwiatkami jest różnie, jedna za szybko rosną, inne za mało, a jeszcze inne padły, cynie trzymane w szklarence balkonowej dostały jakiegoś grzyba i ponad połowę wyrzuciłam, werbeny większe mam na polu z samosiewek niż domowe, szałwia czerwona wysoka, zrobiła się naprawdę wysoka, co mnie martwi, bo rokrocznie wsadzałam o połowę mniejsze sadzonki w maju, wygląda, jakby w liście poszła.



Heliotropy nawet się trzymają, ale nie wiem, czy jeszcze kiedyś będę je siała, humorzaste toto, dałam im najlepsze miejsce, przez co papryki zmarniały, a te bujają, zamist się rozkrzewiać.


Gazanie mam po raz pierwszy, urzekły mnie piękne kolory na opakowaniu, nigdy więcej, te ich wąsy włażą wszędzie.


Tyle z mojego ogródka, teraz konkretne śniadanko podam do łóżka, no, dużo pracy nas dzisiaj czeka , to się należy, no i mam w zamyśle pewien pomysł, wymagający męskiej ręki....

Pozdrawiam Irena

[mymysteryy]

Ło matko..... przypomniałam sobie, że rodzynka jeszcze nie wysiałam

Ja też się w tym roku zagapiłam. Dopiero niedawno wysiałam, ale za to z naddatkiem. Jak chcesz przywiozę Ci parę pikówek w sobotę. Zawsze to będziesz troszkę do przodu. Na razie mają dopiero liścienie.



Irenko a ja dziś odkryłam, że na strychu przezimowały mi zeszłoroczne heliotropy. Ze dwa miesiące nie byłam tam u nich i myślałam, że nie żyją, a okazało się, że już ładnie zaczęły wypuszczać listki.

[Margo_margo]

Niech się święci 1 maja Takie hasła jakiś czas temu były bardzo popularne. No to poświętowałam i jestem cudownie zmęczona

Po ponad trzech tygodniach pojechałam na wieś, pełna obaw, co zastanę po mroźnym powiewie. No cóż, samo zobaczcie





























Obawiałam się, że tego widoku nie zobaczę ale jednak



Śliwa stara, zchorowana, drążona przez różnago rodzaju chuby a jednak nie daje za wygraną

Samosiejka węgierka wciśnięta pod płotem też w tym roku kwitnie bardzo obficie



Najmłodsza Opal też nie doznała uszczerbku



Irenko Poczytaj sobie o Opal. Jest samopylna i bardzo odporna niemal na wszystko. Ja mam odmianę karłową czyli po owoce nie trzeba będzie wspinać się po drabinie. Jak chcesz, dam Ci namiary. Mają ogrom fantastycznych drzewek owocowych, nie tylko karłowych
Sadzonki masz piękne, i ten głęboki zielony..... Ja taki mam tylko w poziomkach
Gazaniami się nie zrażaj. One na początku tak wyglądają, jakby miały paść ale po wysadzeniu szybko nabiorą wigoru i zachwycą Cię kwiatami. Jak będziesz kwiatki obrywała/obcinała to kwitnienie zatrzyma dopiero solidny przymrozek. Tylko pamiętaj, pełne słońce

Jabłonie poczekały, ciekawa jestem, co zobaczę po rozwinięciu się pąków. Ale myślę, że nie przemarzły.



Jedyny ślad po mroźnym tchnieniu jest tu



Wituś Moje winogrono jest na takim etapie



A jak Twoje, dają znak życia?
No begonie to .... ładne są
Cebulka pięknie, równiutko Czy Ty pod sznurek sadzisz? Ja choćbym sznurek rozciągała to i tak krzywe rzędy wychodzą
Pikownika też często używam ale do cebuli łatwiej mi nożem
Z sadzonkami powinno się niebawem rozluźnić. Część pojedzie w sobotę do Marty (Koziorożec), kikutki po obcinaniu pójdą do ludzi. Część pomidorów już hartuję drugi dzień a jutro zostawiam już na noc na balkonie. Ma być 8* w nocy
Trochę kłopotu mam z paprykami, bo ich boję się wystawić a niektóre to już spore krzaczki. Teraz do kiełkowania pójdą dyniowate, więc najlepsze miejscówki na parapecie właśnie one zajmą. I tym sposobem, do mniej więcej 20 maja mam parapet wiecznie przepełniony

Kasiu Chętnie przytulę ze trzy sztuki Ja nadal nie posiałam Pewnie wyjdą mi samosiejki w warzywniku ale nie lubię jak rośnie mi coś tam, gdzie nie było planowane. W zeszłym roku chciałam zawieźć do pracy taką siewkę ale obraziła się, że ją wykopałam i w ciągu kilku godzin klapnęła.

[koziorozec]

Witaj Gosiu,u ciebie potwierdza się przysłowie ,że rolnik śpi a w polu samo rośnie,zajechałaś po trzech tygodniach ,a wszystko rośnie i kwitnie i to jak pięknie ,moje pomidory katastrofalne ,wyniosłam je do folijki przed świętami i tak zmarzły ,że zamiast rosnąć to się skurczyły,chyba z nich nic nie będzie to jestem cała ja ,nawet mnie nie znacie jak mogę coś spipcyć .,już się cieszę ,że się zobaczymy ,mam nadzieję ,ze zdrowiejesz ,pozdrawiam

Wituś przeraziłam sie jak zobaczyłam twoje pomidory,ale całe szczęście ,że się uratowały,może w końcu ta pogoda się wyklaruje i będzie ciepło i bezpiecznie dla naszych roślinek,pozdrawiam i życzę powodzenia w uprawie

Pozdrawiam wszystkich z tymczasowego

[Maska]

Witam!
Strasznie jestem niezorganizowana forumowo, biegam po wątkach, zaległości rosną ...tu poczytam ...tam coś napiszę, ale o regularności nie ma mowy!
U Kasi poczytałam ale nie zdecydowałam się pisać .... Kasiu gdzieś czytałam że straciłaś rabarbar ...mam w doniczce chcesz?

Irenko nie mogę się napodziwiać Twoich sadzonek....w życiu takich nie będę miała co dla ciebie zabrać w sobotę?

Mam posiane dwa rodzynki wyższego i niskiego (ten mi ruszył dopiero po drugim siewie) rozpikuję i wezmą parę, a ja ktoś chętny wezmę wysokiego też...mnie smakował bo miałam od Asi.

Piszcie co mam zabrać do Marty, bo nie śledzę dokładnie wątków

Cały czas śledziłam zniszczenia mrozowo-dymne u Witka nie pisałam ale żal mi było strasznie, jednak najważniejsze że wszystko wychodzi na prostą i zobaczymy skrzynie wypełnione pysznościami przygotowane na sprzedaż

Małgosiu moja kochana Gospodyni wybacz że na końcu, ale dziękuję za wspólne dochodzenie do zdrowia Ogród jawi się ślicznie i nie zapomnij wziąć ode mnie bzu ...zapisz proszę, bo ja mam postępujący SKS

słowo jeszcze do Beatki podziwiam nowalijki, moje rzodkiewki załatwiły harce kocie w tunelu Koniecznie muszę nową folię kupić...ale kiedy to wszystko robić!

Pozdrawiam wszystkich w Tymczasowym i pogody wspaniałej na maj życzę