Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
bebeluch
1000p
1000p
Posty: 3521
Od: 26 gru 2010, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Moi drodzy hodowcy a ja dostałam dziś karteczkę od powiatowego no nie tylko ja bo widziała że cała wieś objechali .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

czekam na jeszcze jedną rubryczkę ile kury piór zgubiło danego dnia , może to coś pomoże w prewencji ptasiej grypy .
Oczywiście wpisy maja trwać do sylwestra a pożnie to trzeba odwieść , mogą być także co tygodniowe kontrole
czy to co na papierze zgadza się ze stanem faktycznym .
Szlak mnie trafia bo w sumie siedzi mi teraz 7 kur co mam każdego pisklaka wpisywać po wylęgu a później jak zdechnie to odliczać
albo w ubiegłym roku sroka mi upolowała 18 jednego dnia i co mam za nią ganiać z aparatem żeby zrobić zdjęcie ze nie zdechły tylko zginęły śmiercią tragiczną .
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Smieszne.


Ja mam około 50 sztuk ale sam nie jestem w stanie policzyć ile jest czego (jest ponad 30 kur, kilka kogutó no i perlice - ale te to akurat najłatwiej).

A ciekawe jak mam policzyć kury - jak je rano przed wyjazdem do pracy wypuszczam to biegną tak, że mało mnie nie przewrócą.
Zostawiam jedzenie i picie.
Wracam późno to już siedzą na grzędach przytulone jedna do drugiej - i co - miałbym je zdejmować, łapać za głowy albo macać by każdą sztukęodliczyć? A grzedy pod sufitem, a i ryzyko, że któraś na mnie zrzuci "balast".

Jak dla mnie to nie jest realne. Okaże się, że większość będzie wpisywać stan początkowy a odejmować będzie można tylko jak zobaczy się padniętą sztukę (jeśli jakaś będzie) - ale to by nie było problemu - a co jak coś kurę porwie? Lis na przykład? Bez śladu.

Ja rozumiem kogoś kto ma 5-7 sztuk :) ale nie w moim przypadku.

A wracając do perlic - kiedyś jak byłem dzieckiem to mieszkałem w miejscu gdzie były kury ale wprowadziły się i szczury niedaleko kurnika. Nie dało się ich wytępić a szczury jak to szczury rozmnażały się dosyć szybko. Doszło do tego, że w biały dzień wyglądały spod kupki cegieł sąsiada albo ze starej szopy.

Zakup kilku perliczek dałciekawy efekt - sąsiedzi starej kamienicy oddalonej o jakieś 300-400 m nagle zaczęli narzekać na pojawienie się sporej ilości szczurów a u nas jakoś zniknęły i nie wróciły :)


EDIT: A teraz rzuciłem okiem jeszcze raz na listę i zauwazyłem gołębie.

No to życzę powodzenia pomysłodawcy w realizacji. Mój teść na początku sezony ma (nie wiem - strzelam - pewnie on sam nie zawsze wie jeśli liczyć młode) ok 300-400 gołębii. Na podlotach "traci" najsłabsze. Kolejne loty to zawsze jakieś straty. Czasem jastrząb się zainteresuje.

Ale to jeszcze nic - na długich lotach bywa, że gołębie giną a wracają dopiero w ciągu tygodnia (już po konkursie) a czasem nawet po kilku tygodniach (jak uda im się uciec temu co je złapał w trakcie lotu konkursowego). Ciekawe jak by sobie inspektor weterynarz poradził z takim raportem gdzie liczba ptactwa będzie na przemian rosła, malała, rosła, malała - a o czym ja mówię - któremu hodowcy będzie się chciało (o ile będzie to w ogóle możliwe) liczyć co dzień sztuki w każdym gołębniku (kto widział takie gołębniki ten wie o czym mówię).
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

To chyba ktoś wymyślił pod kątem wielkich hodowli zamkniętych. Odejmuje się padłe sztuki i codziennie coś się dzieje, można zaobserwować jakieś trendy.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
bebeluch
1000p
1000p
Posty: 3521
Od: 26 gru 2010, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Marcin dla mnie to też śmiech na sali , nie wiem czemu ma to zapobiec
ale oczywiście hodowca ma pilnować i notować .
Czy to ma służyć całkowitemu wyeliminowaniu drobiu z polskiej wsi .
Czy babcia która ma kury musi się teraz tłumaczyć z każdego zjedzonego skrzydełka
lub sprzedanego jajka ale przecież jak ma emeryturę to co ma do urzędu skarbowego zgłaszać
ile jajek w ciągu roku sprzedała , bo jak dla mnie to nie chodzi o ptasią grypę tylko o dodatkowy podatek
o osób , które czerpią dochód z drobiu mam na myśli właśnie drób ozdobny .

-- 13 kwi 2017, o 12:43 --
ullak pisze:To chyba ktoś wymyślił pod kątem wielkich hodowli zamkniętych. Odejmuje się padłe sztuki i codziennie coś się dzieje, można zaobserwować jakieś trendy.
Wybacz ale my to raczej hodowlą bydła się zajmujemy , ja mam w sumie 25 kur ( 10 silek i 15 brahmy )
zawsze trzymałam kury na jajko ale od dwóch lat trzymam ozdobne bo jest jajko i coś fajnego chodzi po podwórku .

Obrazek
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Miałam na myśli, że w wielkich hodowlach to może mieć jakiś sens, w przeciwieństwie do naszych.

Śmieszne są te koguty kroczące w długich pierzastych portkach :D
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

bebeluch pisze:Czy to ma służyć całkowitemu wyeliminowaniu drobiu z polskiej wsi .
A niby czemu innemu :), oczywiście że chodzi o zniechęcenie do hodowania zwierzyny, duże fermy płakały do ministra że im kury padają przez małe gospodarstwa że trzeba coś zrobić, ale to był tylko pretekst to zlikwidowania konkurencji, tak cobyśmy żarli ich kurczaki i ich jajka.
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

I co, z takim formularzem do każdej babuni mającej na wsi pięć kurek będą chodzić? :D
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

A kij im w żyć że tak brzydko powiem, grypa nie jest zaraźliwa nawet jakby mi jakaś kura na nią padła to bym i tak ją zjadła, bo tatara z niej robić nie będę (tylko wtedy można się nią zarazić, chociaż to też jest wątpliwe).

bebeluch a oprócz ilości straconych piór dodać jeszcze "ile razy zapiał kogut" :wink:
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ale na zrobienia z własnej kury rosołu nie trzeba pozwolenia mieć?:)
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

;:306 i zaprosić urzędnika na obiad uprzednio zalecając się do wytycznych do ugotowania rosołu...10 razy zamieszać w prawo i 8 w lewo, potrząsając 3 razy łyżką nad garnkiem i mówiąc "sim sala bim" :;230
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Zawsze można napisać, że kura zjedzona :)
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4352
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Niech żyje papierologia stosowana ;:136

Niech każdy z nas zajmie się urzędniczeniem na własnym podwórku - wszak jest to zajęcie absolutnie doskonałe, żeby nie powiedzieć transcendentalne, albowiem oczyszczone z wszelakich znamion realności świata :;230


Renato,
akurat silek i brahm nie mam, ale chodziły mi po głowie, ponieważ podejście w kwestii trzymania kur mam podobne jak Ty.
Jak one się niosą?
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Te papiery my wypełnialiśmy jakieś 2 mies temu, to tylko czysta formalność, ale żeby teraz? Coś odsprzedam , coś zjem i tyle. Oby się sytuacja nie powtórzyła, w końcu mamy efekt cieplarniany, jest coraz cieplej.

Ze mnie się śmieją, że jak wracam do domu to wychodzę z auta i pełną piersią wdycham mówiąc o świeżym powietrzu, jak obok 200 byków i w polu gnój zaorany ;:224 Jak tylko dmuchnie z kierunku obory to goście na grillu i pytają jak my to wytrzymujemy...a my przyzwyczajeni. Wiocha to wiocha, a skąd niby jest jedzonko? No ale z perlicami tak bywa, pracowałam koło takiego stadka kiedyś, koleżanka ma biuro we wsi obok, no odgłosy nieziemskie, ale z czasem reagowałam tylko patrząc kto przyjechał albo co się dzieje, bo alarm wtedy wszczynają niezły. Czy decybele przekraczają to nie mierzyłam :lol:

Uparłyśmy się z mamą, że w tym roku podkładamy ich jaja, ale ciągle jeszcze za wcześnie gadają, więc kwokę pożyczyłam do wysiadywania jaj pawich. Najwyżej będą perlicze rosoły na zimę jak nie wytrzymają hałasu nasi mężczyźni...
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Świeże powietrze to kwestia tego co człowiek lubi, jeden uwielbia smrodek natury czyt. gnój na polu, pełny chlew u sąsiada i zwierzęta na polu, a inny lubuje się w smrodzie benzyny, lakierów i rozpałki do grilla :roll: (ja z tych pierwszych :lol: ).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
bebeluch
1000p
1000p
Posty: 3521
Od: 26 gru 2010, o 16:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ginka
i może ile razy która kurkę zdeptał ;:224

Ja też jestem wsiowa kobieta od urodzenia ale to życie na wsi z wytycznymi jest coraz trudniejsze , kot jako zwierze domowe nie może się
szwendać po oborze , pies także a niby na uwieź czyli boks czy łańcuch tez nie powinien stać cały czas, biegać po polu mu nie wolno po drodze tym bardziej zostaje balkon :;230
Na polu mam pilnować żeby dziki , sarny i inne dzikie stwory nie narobiły kup bo płody rolne przywożę do gospodarstwa i wykorzystuje je do hodowli, tylko upilnuj człowieku tego wszystkiego .
Madziagos - silki zniosły mi po 30-40 jajek i teraz jak zaklęte siadają jedna po drugiej czyli siedzi mi już 5
brahm - 13 kurek i w tej chwili przynoszę po 10 jajek i jedna właśnie usiadła
obie rasy wykluły mi się w sierpniu wiec są stosunkowo młode .
Mędrzec potrafi uczyć się nawet od Głupca. Głupiec nie uczy się nigdy.
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”