Dogrzewany. Temperatura oczywiście zależy od pogody, ale pilnuję by nocami nie spadało poniżej 5 st C. W dzień nawet pochmurny pod folią jest kilka stopni więcej, niż na dworze.
Na pewno nie są to idealne warunki dla ciepłolubnych rozsad (niektóre wniosłam jednak do domu, na parapet, jak heliotrop) ale lepszych nie mogę im zapewnić. Nie muszą być idealne, wystarczy że na moje amatorskie potrzeby są ok
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić." Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Lobelia nr 2 wypuściła kiełki, ponownie po pięciu dniach. Teraz czekam na zielone. Ma półtora miesiąca żeby wylądować w skrzynce, więc musi się ogarnąć i zacząć szybko rosnąć.
W identycznym pojemniku posiałam żeniszka meksykańskiego i on wygląda tak:
Obie roślinki były jednakowo potraktowane, takie same pojemniki, taka sama ziemia i obie leżały w miniszklarence w salonie na tej samej półce. Podejrzewam że po prostu Lobelia ma większe wymagania, albo coś jest nie tak z nasionkami.
Od wielu osób czytam o problemach z lobelią, chyba naprawdę coś jest nie tak z nasionami, bo lobelia jest raczej bezproblemowa i jednokrotne przelanie nie może jej zaszkodzić. Już bardziej przesuszenie
Nigdy nie próbowałem Sieję z nasion importowanych, otoczkowanych, zabezpieczonych chemicznie. Są drogie ale jakość gwarantowana. Z takimi z ogrodniczego bywa różnie. Kiedyś wszystkie nasiona sam doprawiałem "Ukorzeniaczem" i raczej się sprawdzało, w ukorzeniaczu są substancje grzybo i bakteriobójcze
Wszystkie, nie tylko drobne, wsypywałem do małego słoiczka lub ampułki, dosypywałem ukorzeniacza i po wymieszaniu do ziemi. Z drobnymi jest zawsze problem, ale da się