Basiu u mnie wilgoci jest wystarczająco ale czekam na deszcz żeby rośliny podsypać granulowanym obornikiem i azofoską. Niestety kompostu nie mam ale może kiedyś dochowam się swojego.
Lucynko wiosna jest piękna a obecna pogoda jest genialna. Ptaków mam w najbliższej okolicy domu sporo, więc na zdjęciach na pewno jeszcze się znajdą. Dziękuję i wzajemnie

.
Małgosiu-clem niestety tak długo u rodziców nie mogliśmy zostać. Wiesz praca, obowiązki

. Pogoda cudna więc nie można było nie skorzystać i nie popracować w ogródku. Iryski sadziłam październik/listopad bo kupiłam w dwóch rzutach. Jestem bardzo ciekawa moich nowych różanych krzaczków. Oby kwitły długo i obficie.
Soniu lawenda bardzo ładnie mi przezimowała i nie mogę na nią narzekać. Postanowiłam zainwestować w wyższe szmaragdy bo szybciej urosną

. Cebulowych mam sporo ale ich nigdy dość i na pewno jeszcze dokupię jesienią. Muszę tylko zaznaczyć sobie gdzie mogę je powsadzać

. Dziękuję i wzajemnie
Tulap Ty to potrafisz człowiekowi ostudzić emocje

. Może nie będzie tak źle ?? Ta rabata z tłem z tuj w ciągu kilku lat przejdzie sporą metamorfozę więc myślę, że rośliny dogadają się. Co do ogranicznika dla korzeni to nie wiem czy mi się chce coś takiego robić . To jednak jest kilkanaście metrów

. Pomyślę...
Małgosiu-Margo2 męczysz się z korzeniami tuj ale w jakim sensie ? Czy po prostu przy przesadzaniu roślin są wkurzające czy chodzi o coś innego ?? To, że mogą podbierać wodę innym roślinom to wiem ale czy to faktycznie jest takie uciążliwe ?? Nie wiem czy chce mi się robić taką zaporę

a jeśli już to z czego ?? Z betonu, blachy ?? Rabaty co chwilę się zmieniają i to nie koniec rewolucji. Czekam aż notarialnie działka będzie nasza i dopiero wtedy będę mogła rozwinąć skrzydła. Pozdrawiam

.
Małgosiu- PEPSI wow, no to się rozmarzyłam

. W takim razie trzymam kciuki za te szalone plany .
Miłko nie zrobiłam wczoraj zdjęć sasankom ale widziałam, że powoli zaczynają rozkwitać. Może dzisiaj uda mi się zrobić świeże fotki . Pozdrawiam i udanej niedzieli Ci życzę

.
Seba to było tak, że najpierw przyleciało kilka kluczy, zaczęły kołować i jakby czekały na kolejne . Potem dołączyło do nich kolejnych kilka kluczy i tak poleciały dalej

. Widok takiej liczby ptaków był niesamowity. Co do warzyw to wysiałam - koperek, marchewkę, pietruszkę naciową, buraki, groch cukrowy i rzodkiewkę. Muszę jeszcze kupić dymkę bo zapomniałam o niej zupełnie

. Ja myślę, że pogoda już raczej nas nie zaskoczy

.
Pozdrawiam i udanej niedzieli Wam życzę

.