Witajcie!
Dzień spędzony w domowych pieleszach też może przynieść multum wrażeń. Może niekoniecznie miłych, ale nudy nie było.
Od południa pada deszcz i wieje wiatr, jednak jest przy tym dość ciepło. Tak prawdziwie wiosennie.
Marysiu [Maska] - to ciemierniki muszą mieć jakieś żyłki? Nawet nie wiedziałam.
Miśka uwolniona z czterech ścian używała wolności.

Niech korzysta, bo nie wiem, jak długo taką swobodę będzie miała zapewnioną....
Zuziu111 - mam i takie pierwiosnki, które jeszcze się nie wygramoliły.

Widzę, że się starają, ale
cuś niemrawo im to idzie. Zresztą one każdej wiosny są opóźnione w rozwoju.
A gruziński zwykle kwitł mi jako pierwszy, w tym roku jeszcze w fazie pąków.
Basiu [apus] - Świetnie to określiłaś:
apus pisze:
Taki nasz ogródkowy fitness
Tyle że po tym fitnessie takiej starszawej pani jak ja trudno zgadnąć, co bardziej dokucza: mięśnie czy kości.
Danusiu [danuta z] - rzeczywiście ładny jest ten pierwiosnek, tylko jego kwiatki są maleńkie.
Kotę raczej ptaszki interesowały.

Najpierw pogoniła z działki wszystkie motylki, potem chciała się dobrać do rudzików.
Jeśli wykona się zaplanowaną pracę, to ani deszcz, ani zimno nam niestraszne.
Tereniu [TerDob] - witaj. Nic to, ważne, że pamiętasz.
Kochana, w zimnym inspekcie wysiałam astry wysokie i karłowe, ketmie syryjskie, bielunia białego, nachyłka barwierskiego, krokosz, balsaminę i tytoń leśny. Mam jeszcze miejsce na inne wysiewy, ale nie zastanawiałam się, co by tu...
Pomyślę, gdy pogoda się poprawi.
Dziękuję za komplementy.

Pozdrawiam wzajemnie.
Tereniu [tencia] - mój deszcz zaczął moczyć ziemię dopiero od południa, ale na działce też dzisiaj nie byłam. Jeszcze jutro ma mi padać, więc na
hacjendę wybiorę się pojutrze.
Dziękuję za dobre życzenia i odwzajemniam.
Kilka zdjęć z działki.

Czosnki.
Stokrotki.

Mak wschodni.

Korony cesarskie.

Pierwiosnek gruziński.