Dzień trochę zmarnowany, bo niewiele zrobiłam ale przynajmniej zaliczyłam kiełbaskę z ognicha i pifko... już dawno mi tak nie smakowało

Wyciągnęłam z przechowalni dalie i inne kłącza i przymierzam się do posadzenia. Poza tym pół wieczoru grabiłam ogrodowe śmieci

Nic nie zrobiłam a ramiona bolą
Karolino ja już od paru miesięcy za wszelkie nasiona dziękuję, bo najpierw będę siać i siać a potem trzeba to posadzić

Większość nasion już odkładam na przyszłoroczne siewy i na wymiany

Widoczek i mnie się spodobał dlatego postanowiłam się z Wami podzielić
Basiu otóż to ! Pamiętam szok jak się sprowadziłam i w ogrodzie mam orzecha a wtedy były dwa ogromne. Po powrocie zamiast aerobicu 200 skłonów orzechowych, a w długie zimowe wieczory obierałam i cieszyłam się że mam tego tyle!. Jadę przed świętami z sąsiadką i opowiadamy co pieczemy i co jeszcze kupić...a ona o dobrze że mi przypomniałaś! orzechy muszę kupić.... ja do niej: jak to Jolu Wasz orzech nie miał owoców? a ona... a chciałoby mi się zbierać i tłuc

. W domu on, ona, 2 dzieci i babcia!
No to możemy sobie ręce podać
Zuziu trochę nasion było zamówionych, a trochę dostałam dodatkowych i te to u nas oczywiście też są! ale trudno wytłumaczyć koledze co wyjechał prawie 40 lat temu i wiesz co wtedy w sklepach było
Ale mu dziękuję, bo często trafi się coś fajnego
Tereniu u mnie nawet prognozy się nie sprawdziły i te parę kropel trudno było nazwać opadami, więc trochę zwolniłam a trochę popracowałam

dbam o Ciebie

Moje pomidorki o przepikowaniu ślicznie ruszyły do przodu
Zdróweczka i pogody
Ewciu no takiego oracza nie możesz przegapić

Podejrzewam, że ten oracz też sieje z płachty
Podwyższona grządka to fajna rzecz, a jak jeszcze masz mokro to już w ogóle!
U nas jest nierówno w jednym miejscu wysokie wody gruntowe i stoi bajoro do tej pory a w innym sucho, glina długo trzyma. Ewciu dzisiaj był umiar
Dorotko tylko kilka gałązek złamanych więc część porzeczek będzie

za rok narosną nowe, bardziej żal mi głównego przewodnika złamanej pigwy, żeby tego nie odchorowała
Krówki u mnie też są nawet brałam jakiś czas mleko i robiłam sery!
Iwonko nie jest tak źle! umiar odzyskałam na jeden dzień

Swojskie widoki uwielbiam, a już fotografuję obowiązkowo! Coraz więcej roślin zakwita
Asiu o tak jeźdźcy bywają , chociaż kiedyś było ich więcej. Moja okolica jednak jest ruchliwa, jeździ autobus, samochody i i najgorsi piraci motocyklowo-samochodowi, wyjąc silnikami a to konia chyba może spłoszyć

Kozy były ale zniknęły i nawet ludzie z Krakowa po mleko przyjeżdżali ...owieczek brak!
Mamy takiego postępowego rolnika i najpierw miał poniemieckie maszyny, a teraz pokupował najnowszej generacji traktory z wszelkimi przystawkami. Cuda na kiju! I taki ładne jak dziecinne resoraki
No to parę dzisiejszych kwitnień
te maluchy wpadły do koszyka na placu
i już taką grządeczkę mam

a żonkilowe poletko zaraz ruszy!
Dobrej nocy!