Ewelinko, no na prawdę wielkie buziaki, za moje spełnione marzenia o iryskach żyłkowanych. W dodatku kwitnących!

Na razie pokazały się dwa kolorki.
Racja, mnie też zaczyna już denerwować ten deficyt Słoneczka, ale skoro prognozy są coraz bardziej optymistyczne, to niech będzie coraz cieplej i sloneczniej.
U mnie przed chwiką przeszła burza, i grzmiało i błyskało się, a akcję rozpoczęło mocne gradobicie. Od rana wieje okropnie silny wiatr. Dopiero rano zobaczę czy zbiło jakieś rośliny.
Tobie też sporo słoneczka życzę.
Eluniu - ja też dałam sobie w tym roku spokój z kupnymi pergolami. Te zakupy przełożyłam sobie na przyszły rok. Na razie kupiłam tylko mocowania na powojnika, który nie daje sobie rady na ścianie ze sznurkami. Ale kupiłam tylko takie wieszaki na kwiaty, które przymocuję do beli domku. Wiatr wieje w inną stronę niż ściana domu i powojnik nie chce się trzymać. A tak był już posadzony, więc nie wiem odkąd tu rośnie i nie chcę go przenosić bo jest ładny (Ville de Lyon). No może gdyby były wyższe niż 1,20 to bym się zastanawiała nad kupnem tych podpórek, a tak to decyzja była dla mnie bardzo łatwa, bo za niskie.
U mnie też zimne wietrzysko, wrrrr. Ale rośliny i tak się budzą, zaczyna wszystko ruszać. Nawet sponiewierane mrozem i wiatrem róże...
Wszystkiego dobrego
