Właśnie szykuję się do pracy i wiecie jaka jest pogoda - słoneczna

a przecież miało padać i przez to że miało padać nie wzięłam na dziś urlopu

Z jednej strony cieszę się

a z drugiej krew mnie zalewa

I jak to żyć, pytam
Marysiu Witam Cię w moich skromnych progach, cieszę się, że porzuciłaś skrytoczytactwo

Sama jestem ciekawa jak to z tymi trollami wyjdzie, oczy niebanalnie

Jeśli chodzi o donice, to skłaniam się ku betonowym, jedynie czego obawiam się, to czy nie będą pękały gdy system korzeniowy rozrośnie się .... Nie podjęłam jeszcze decyzji. Prace zaplanowałam na maj, więc jest jeszcze chwila na zastanowienie się.....
maniolek Mam nadzieję, że już po chorobie

Ja jeszcze pociągam nosem ale jest już ok. Za to zezłoszczona chodzę od rana. Miało padać a świeci słońce a ja za chwilę zmykam do pracy, bo wolnego jednak nie wzięłam. Nad donicami dalej się głowię ale coraz bardziej skłaniam się ku betonowym ...
buum ;:
buum pisze:To czekamy aż przyjdą trole

i oczywiście na fotki. Sam zastanawiam się nad nimi

Nie ty jeden

może hurtem zamówimy
Iza Nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Ja na początku nie miałam koncepcji, sadziliśmy co nam dali a potem nie wiadomo było co z tym dalej zrobić. Teraz planuję i długo zastanawiam się, czy moje planu mają sens i czy na pewno tego chcę. Kobieta zmienną jest i zdarzało mi się, że to co mnie zachwycało, po kilku dniach nie było już takie atrakcyjne.
Donice, bez względu na to jakie, muszą mieć odpływ

Te betonowe nie mają dnia, wiec gdyby postawić je na ziemi, problem rozwiązuje się sam. Ja mam nieco gorzej, bo postawię je na utwardzonym podłożu, przez co bez porządnej warstwy drenażu i wywierceniu otworów odpływowych nie obejdzie się. To samo z drewnianymi.
New dawn raz jeszcze
