Dziewczyny - wczoraj odpisałam i ... poszło w eter. Dziś spróbuję raz jeszcze, zważywszy, że chcę odszczekać to, co wczesniej powiedziałam

Znów polubiłam różyczki

, bo dostałam przesyłkę z Floribundy , a cięcie moich zostawiłam na później. To później miało być dziś, a dziś pada, więc
Jadziu - kolce pewnie miałyśmy już pewnie wszędzie, ale w głowę, to musiało Cię nieźle zaboleć

Ja wkurzyłam się na nie, gdy uczepiły się kurtki i z łatwością ją rozdarły. Na szczęście kurteczka była ogrodowa, ale dostałam nauczkę, żeby w odpowiednich ciuchach podchodzić do prac ogrodowych.
James Galwey - b. ładna sadzonka
Basiu - słońca ciągle brak, wychodzi tylko na chwilę i chowa się za chmurami. I co mi z tego, że temperatura powyżej ) stopni, nawet nocą, skoro deszcz nie pozwala na cięcie różyczek. A Ty już swoje przycięłaś czy jeszcze czekasz? Bo kopce to tak myślę, że już masz zdjęte.
Marc Chagall - domówiona została w ostatniej chwili, bo okazało się, że brak jednej z wcześniej zamówionych róż.
cd odpowiedzi za chwilę
