Martuś, Seba, Dorotko dorcia7, Ulu, Madziu, Dorotko dorotka350, Mirko witam ponownie i miło mi, że wspólne wyczekiwanie wiosny nas cieszy.

Nikt, kto nie podziela naszej pasji ogrodniczej nie zrozumie tego stanu podekscytowania, żeby już wybiec do pracy i podglądać budzące się życie. Po sobocie wszyscy pewnie mamy zakwasy,
oprócz Madzi Madziagos,

bo pogoda zachęciła do używania mięśni. Cięcie hortensji przyśpieszyłam, ale chyba nic się nie stanie, to odporne krzewy. Nie cięłam tylko Bobo, bo to malutkie jesienne rośliny i najdrobniejsze pędy mają przemarznięte.
Dominiko wspominków tyle, że wymyśliłam kolaże, jestem w trakcie uczenia się.

Na początku tworzenia krzaczka hortensji cięłam przeważnie nad pierwszym, czasem drugim oczkiem. W zależności w jakim kierunku świata chciałam ukształtować krzaczek. Moje w większości przy żywopłotach, to od jego strony cięłam nad drugim oczkiem. Wtedy tamta strona jest wyższa, a z przodu niższa i kwiaty są ładnie rozłożone. Nawet jak się przytniesz jednakowo, to i tak pędy mające mniej światła wyciągną się i będą wyżej kwitły.
Alu przycięłam hortensje, bo nie dało się nic innego robić.

Na cięcie traw, moim zdaniem w naszym rejonie, jeszcze trochę za wcześnie. Raczej pod koniec marca się za nie zabiorę. Nie wysyłam ci gryzoni, M się nimi zajął na serio. Dałaś sobie do wiwatu,

ja się nie zmęczyłam. Dziś pada od rana, więc popracować się nie da w ogrodzie.
Ewelinko dla poprawy nastroju przynoszę do domu kwitnące, bo już dość szarości. Rozplenica będzie pierwszy raz, zobaczymy, czy będzie taka ładna, jak na zdjęciach.
Małgosiu kwiatostany hortensji wycięłam jesienią, zostawiłam tylko na jednej. Strasznie śmiecą, jak wiosenne wichury je poobrywają. Tworzenie nowej rabaty będzie trwało dwa lata,

ponieważ nie chcę likwidować młodych truskawek, które rosną dla Karola. Warzywnik już przeniesiony, ale truskawki muszą tam zostać bo mają dopiero rok i teraz będą mieć najwięcej owoców. Planuję w tej części posadzić Amonogawę, lub śliwę Nigrę, żeby wiosną jakieś nieduże drzewko tam kwitło. Pewnie kolejne hortensje też zagoszczą, a co dalej, to się okaże w trakcie sadzenia.
Ewuniu, Reniu dzięki.

Nawet nie wiem co M robi z martwymi gryzoniami.
Maryniu u mnie M tnie trawy nożycami elektrycznymi do żywopłotu. Moja rola to przytrzymanie kępy w pionie.

Ja jakoś się boję ogołocić jesienią wszystkie byliny z liści. Może na zacisznych działkach to mniej szkodzi przetrwaniu roślin.
Iwonko IWONA1311 miło gościć prawie sąsiadkę.

Lubię zaglądać do ogrodów położonych w podobnych rejonach, ponieważ można obserwować, jak rośliny sobie radzą. Często, te na zachodzie kraju u nas tylko wegetują, albo wymarzają. Hortensje na szczęście odporne, to możemy się nimi cieszyć. Podglądam jakieś długoterminowe prognozy, mrozów już nie widać.
Iwonko Iwonka1 po to mamy ogrody, żeby cieszyć się kolorami, więc kwiatów u mnie zawsze parę kwitnie.

Dwie doniczki na pędzie hortensji są dlatego, żeby lepiej utrzymać wilgoć. Wjednej szybko wysycha. Pęd ma około 120 cm, więc mocno się wygina, a chcę żeby był idealnie prosty, więc przywiązałam go do metalowej tyczki powlekanej plastikiem. Potem z tą tyczką hortensja będzie rosła na rabacie. Rozplenice rozdzieliłam na kępki i tyle ile było w jednej wsadziłam do doniczki. Nie ma jednakowej liczby. Te duże to był lutowy eksperyment.

Teraz już posiałam bezpośrednio do doniczek po pięć nasion, wszystkie wzeszły, więc zostaną bez pikowania.
Aniu 
bez forum już nie ma ogródkowania. Starszym hortensjom już raczej nic nie będzie. Swoje obcięłam radykalnie.
April siewki to eksperyment z bordową rozplenicą, mam nadzieję, że ją polubię.

Wzeszła w 100%, a to rzadkość. Dopiero w ubiegłym tygodniu wysiałam kolejne rośliny i to w niewiele. Dopiero pod koniec marca cynie, złocienie Maruny i astry będą w większej liczbie. Jakoś w tym roku mało wysiewam ozdobnych.

Molinię też przycięłam, ale reszta traw czeka na cieplejsze, bezwietrzne dni.
Marlenko cięłam hortensje nisko od początku, ładniej się zagęszczają. Jeśli ktoś ma w takim miejscu, że przysłaniają je inne wyższe rośliny, to można ciąć wyżej. Wtedy kwiaty są tylko u góry, a dół jest pusty. Twoim maluchom na pewno niskie cięcie dobrze zrobi. Ja nie ukorzeniam w wodzie, bo patyki pleśniały i nie doczekałam się korzeni. Sadzę bezpośrednio do gruntu w cienistym miejscu lub do doniczki z lekką ziemią. Trzeba niestety pilnować wilgotności. W tym roku robię eksperyment,

i kilka patyków ukorzeniam w samym piasku. Nie omieszkam się pochwalić sukcesem lub porażką.
Trochę zieloności znalazłam wczoraj w ogrodzie.
