Ewa, wiem, że na wnioski jest jeszcze za wcześnie

Ale będąc na działce w styczniu, widziałam swoje róże w bardzo dobrym stanie. Teraz jestem po prostu zaskoczona tym, co zastałam. Cięcie w większości będzie chyba do kopczyka, albo i do samej ziemi

Jest jeszcze kilka róż, które pędy mają czerwono-brązowe i co do nich nie mam zdania. Nie są czarne, ale nie są też zielone

Większość wygląda gorzej niż w roku ubiegłym. Ale co ma być, to będzie

Mam tylko nadzieję, że w większości odbiją od korzenia.
Marto, pszczoły u Ciebie mają przysłowiowy raj na ziemi i wieczną ucztę. Miód też bierzemy ze znajomej pasieki, najbardziej lubię spadziowy. A z Chorwacji przywozimy sobie miód Lawendowy i za ten miodek pszczoły powinny dostać złoty medal

. Zapasik niestety pomalutku już się kończy i chyba trzeba będzie pomyśleć o jego uzupełnieniu.
Bardzo liczę, że pod kopcami znajdę zielone kiełki. Już zdążyłam się przyzwyczaić do swoich różyczek i nie chciałabym ich stracić.
Mariusz, aparatu fotograficznego nie chce mi się dźwigać i dlatego poszukuję innych rozwiązań. W poprzednim telefonie też miałam niezły aparat, ale obecny, to przy nim petarda

. Moje szaleństwo już osiągnęło spore rozmiary, teraz chyba nie starczy mi już czasu na nic innego.

Domek to zasługa eMa. Zaangażował się na maksa i to mnie cieszy.
Gosiu, w ubiegłym roku nie było tak dobrze. Już u wszystkich się coś pokazywało, a u mnie ciągle pustynia

A teraz jest już wiosennie. Jeszcze niewiele tych oznak, ale wszystkie bardzo cieszą. Widziałam, że i u Ciebie też już są jej pierwsze ślady

. Jeszcze ciągle jest za zimno, żebym mogła coś podziałać, ale zdążę ze wszystkim później. Nigdy robota mi nie uciekła, to i teraz poczeka
Anida, z cięciem możesz się jeszcze trochę wstrzymać. Zawsze tnę w drugiej połowie marca

. Tylko nie oszczędzaj na cięciu, tnij nisko.
Moje rabaty zachwaszczone jeszcze od jesieni. Zbyt wcześnie przyszły intensywne deszcze i nie zdążyłam ich uprzątnąć.
Marysiu, obawiam się o moje róże, ale przecież niczego to nie zmieni. Na razie czekam cierpliwie z oceną strat mając nadzieję, że nie będzie tak źle

Aparat na razie spisuje się bez zarzutu, tylko ciekawe czy wytrzyma moją aktywność

Murarki jeszcze śpią, ale jak już się zbudzą, będą miały gniazdo w zasięgu skrzydełek.
Ewelina, słońca ciągle niestety niedostatek. Zrobiło się w miarę ciepło, ale dominują chmury. Słońce przedziera się tylko od czasu do czasu. Cebulowe na szczęście nie czekają na

, tylko pchają się na świat. Już nie mogę się doczekać, kiedy zakwitną
Jadziu, Rhapsody wygląda źle. Jest prawie cała czarna i chyba będzie drastyczne cięcie. Najdziwniejsze, że jej maleńka córeczka z patyczka, której nawet nie usypałam kopczyka, jest zieloniutka. I gdzie tu sprawiedliwość

Pretty Sunrise i Oczęta, też z patyczka, na razie wyglądają super
Basiu, wiosna naprawdę jest tuż, tuż

Jeszcze tylko chwileczka i wpadniemy po uszy. I znowu będą plecy zgarbione i paznokcie brudne

Ale czy ktoś nas zmusza? Nie robimy tego za karę, sami szukamy brudnej roboty
Lucynko, jak ja bym chciała, żeby to prace na działce mnie tak zajmowały. Niestety na razie bardzo zajmuje mnie praca zawodowa. Na pytanie mojej mamy telefonującej do mnie" gdzie przebywasz?", mogę odpowiedzieć tylko w jeden sposób: "W pracy". Na szczęście już wychodzę na prostą, jeszcze tylko dwa dyżury będę miała całe dwa dni wolnego. A wtedy też nie wiem w co ręce włożyć

Myślałam, że pojadę w środę na działkę, ale niestety zapowiadają, że będzie zimno. Najwyżej ogarnę trochę mieszkanie, bo na to też ostatnio brakuje mi czasu

U mnie sporo róż wygląda marnie, ale z wydaniem wyroku jeszcze czekam. Mam nadzieję, że bardziej histeryzuję niż jest to warte.
Nazbierało mi się sporo odpowiedzi

Następne za dłuższą chwilę
