

Grażynko fruwanie już od dzisiaj zaczęłam


Marysiu,dzisiaj u mnie był cudowny dzień ,aż za ciepły ,w jednym miejscu dość posprzątałam ,nie wierzę ile zebrałam klamotów,z myślą ,ze zaraz to sprzątnę i tak zostało do wiosny


Ewo,to jest Lewizja,u mnie rośliny tak sie nawzajem przenikają ,ja też tak lubię mówisz ,że u mnie jak w ogrodzie botanicznym ,no jest w nim trochę odmian ,ale do ogrodu botanicznego to mi daleko i nigdy go nie będzie ,bo to niemożliwe,pozdrawiam

Dorota,miło,ze zaglądasz do ogrodu,u Mai byłam przypadkowo,bardzo chcą przyjechać do mojego ogrodu na pełny program ,ale ja mam wąty czy chcę i na razie się nie odezwałam ,ja też kocham piwonie ,są cudowne i nie zmienię zdania ,spotkania są bardzo miłe a nagadamy się tyle ,że ciągle nam brakuje czasu

Tereniu,staram się Was pocieszyć i siebie też ,bo też mnie dołuje siedzenie w domu i patrzenie z tęsknotą przez okno,fajnie ,ze są te zdjęcia ,bo człowiek się wszystkiemu lepiej przyglądnie ,w lecie nie zawsze jest czas,a kwiatuszki szybko przekwitają ,pozdrawiam

Asiu,witaj w moim ogrodzie,cieszę sie ,że tu trafiłaś,spaceruj do woli ,furtka zawsze otwarta ,ostróżki też bardzo kocham i na pewno będzie ich więcej ,pozdrawiam i znowu zapraszam na spacerek
