Pomidor
Kasi, nazywany NN Mymysteryy jest wart grzech. Wiem, bo go miałam w tym roku i bardzo go sobie chwalę. Tak jak napisał
Wituś, za wielkość i smak. Z wiązaniem może było gorzej, ale mnie tonie przeszkadza. Na zdjęciu owoc z czwartego grona, jeden z mniejszych. Faktem jest, że ilość owoców w gronach regulowałam, nie lubię siedzących owoców i małych konusków.
Nasionka jeszcze mam, tegoroczne, w razie czego chętnie się podzielę, bo pomidor smaczny.
Wituś
Fakt, dawno tyle nie pisałeś
Czytałam co napisałeś i zgadzam się z Twoimi spostrzeżniami co do Oślego Ucha i Tomimaro Mucho. Tak dla niezorientowanych TM t pomidor holenderski, tylko taką japońską nazwę mu nadali.
Jest to jedna z najsmaczniejszych odmian malinowych do kupienia w sklepach, inne smakowo przy nim się chowają. Jedyny pomidor malinowy, który kupuję poza sezonem w sklepie. Chwalę sobie jeszcze Rafa, Kumato i Zulu Gula.
Uprawiałam Rafa i do niego wrócę, bo jest jednym z wcześniej dojrzwających. T.M sprawił mi trochę kłopotu, potrzebował bardzo dużo potasu i magnezu. W sezonie inne malinowe bardziej smakują mi od niego, a są mniej kłopotliwe. Nie będę go sadzić, raczej kupię w sklepie.
Twoje krzyżówki zapowiadają się ciekawie, mam nadzieję, że uda Ci się powołać do życia fajne nowe odmiany.
Śliczny jest Twój malinowy NN, o którego pochodzenie i nazwę swego czasu zrobiła się dość burzliwa dyskusja.
Solidnie zrobiłeś podsumowanie sezonu, a pomidorowego szczegóinie. Ja taka systematyczna nie jestem
I jeszcze jedno pytanie , jak Twoja ręka? Już po rehabilitacji?
Marysiu
Niestety nie znam tego pomidorka, zapowiada się fajnie, ale z opisami bywa różnie.
Dominiko
Trochę Ci współczuję tych koszmarów z moją szklarnią w roli głównej, ale nic się nie martw, wszystko przed Tobą, przecież wiesz, że to tylko kwestia chcenia.
Aniu, gdyby się okazało, że jeszcze chcesz zwiększyć ilość posiadanych odmian pomidorowych to pisz, szybko podeślę co Ci potrzeba.
Irenko
Po naszej dzisiejszej rozmowie przypomniało mi się, że ja mam Ci podesłać Tłustego Bosmana i Czarną Sakiewkę. I co jeszcze?
Małgosiu
Wiecie co? Jak za dawnych czasów, znowu za Wami nie nadążam, ledwie popisałam, a tu już tyle nowych postów. Trudno, już nic nie zmienam.
