Stasiu Bąbel to jak dziecko , którego nie nauczono nie przerywać gdy starsi rozmawiają. Jak przychodzi wnuczka Gosia, którą uwielbia, to nie da nam dojść do słowa. Chce żeby go wziąć na rece, bawić się z nim , zajmować , mam pełne ręce zajęcia z nim i jak tu rozmawiać . Ale Gosia jest bardziej stanowcza, każe go na wigilię zamknąć w łazience i tyle. Chyba ,ze go oszołomią goście i będzie grzeczny. Tak go wychowałam bezstresowo, a właściwie wcale nie wychowałam ,że b. absorbuje, jest najważniejszy w domu i rządzi

Ale jak robiłam dzisiaj prezenty, 20 paczek, to jakby rozumieł ,że to coś ważnego i nie szarpał

w zasadzie nie przeszkadzał , ale dostał na szarpanie króliczka i ma zajęcie teraz. Jego paczka największa, bo duża piłka, on je uwielbia

i piszcząca kość
