KaLo z tego co pamiętam pisałeś że masz swoje borówki posadzone w zwykłą ziemię i dlatego podlewasz kwaśną wodą. Jak ktoś tak posadził albo dał tylko woreczek torfu to pojawią się problemy bez odpowiedniego zakwaszania. Ja od dawna twierdzę ze ziemia powinna być próchniczna dlatego całość dołu wysypuję przekompostowanymi trocinami sosnowymi wymieszanymi ze zwykłą ziemią. Na to daję torf wokół korzenia rośliny a na górę grubą warstwę ściółki z fragmentów roślin iglastych. Kora, trociny, zrębki, gałązki połamane, igły, szyszki itp. Taka warstwa kwaśnej ściółki będzie nie tylko zakwaszać glebę ale również zaopatrywać roślinę w niezbędne składniki i chronić przed wysychaniem. Dodatkowo stosuję minerały w postaci mączki granitowej. Korzystnym zabiegiem jest też ustawienie kilku niewielkich kamieni pod krzewem. Taki system sprawi że zakwaszać wystarczy sporadycznie albo w ogóle. Uprawa może być praktycznie bezobsługowa poza podlewaniem deszczówką w suche dni.
Co do wielkości dołu, parę stron wcześniej wrzucałem filmik na którym jest pokazana wielkość korzenia borówki na plantacji. Dół o wymiarach 1,5x1,5m jest według mnie przesadą ale kto bogatemu zabroni

Sam wykopałem wiele wielkich dołów z powodu gliniastego podłoża nie tylko pod borówkę ale też pod jagodę kamczacką. Wiem ile piachu trzeba przerzucić żeby opróżnić i wypełnić taki dół. Jak ktoś ma ziemię normalną to robienie dołu większego niż 1x1m według mnie nie ma żadnego sensu.
Podobno borówka w donicach wchodzi w konkretne owocowanie 2-3 lata szybciej niż w gruncie. Tutaj fany przykład z borówką 3lata rosnącą w beczce po whiskey. Zwróćcie uwagę na ilość pąków kwiatowych.
https://www.youtube.com/watch?v=l6G0CkhKX0k